FLESZ - Wakacje 2021 z obostrzeniami?
W bloku, który jest naprzeciwko mojego, widzę okno oddalone ode mnie o jakieś 200 metrów. Od marca dosyć regularnie palę w nocy papierosy, patrząc na ulicę, w związku ze stresem. W pewnym momencie zaświeciłam latarką w telefonie w stronę tego okna i od tamtej pory regularnie wysyłam sygnały świetlne w stronę człowieka, który mieszka naprzeciwko. W marcu i kwietniu drzewa między nami nie miały liści, więc widzieliśmy światła dosyć dobrze. Teraz sprawa wymaga więcej zaufania, więc czasem mrugam latarką z czystego sentymentu. Kiedy kwarantanna naprawdę mi dokuczała, czekałam na ten moment mrugania do siebie cały dzień
- to fragment opowieści mieszkanki Krakowa, który znalazł się na wirtualnej wystawie "Kolekcja w kwarantannie" Muzeum Etnograficznego w Krakowie.
Placówka zamieszcza na niej nadesłane osobiste historie i zdjęcia przedmiotów związanych z pandemią. W ten sposób w jednej przestrzeni chce skupić rozmaite doświadczenia, punkty widzenia i indywidualne przeżycia, które złożą się na zapis życia w pandemii. Fragment tej opowieści opatrzył nadesłane zdjęcie - czarny prostokąt z jasną plamką. Ale sygnał ucichł. "W pewnym momencie światła w oknach zgasły" - dodała mieszkanka Krakowa. Również latarka nie dawała już więcej znaków. Autorka opowieści chciałaby się tej osobie przedstawić. Ma nadzieję, że dzięki wystawie uda się ją odnaleźć.
Potrzeba kontaktu z innymi wśród osób mieszkających samemu wybrzmiewa na tej wystawie bardzo mocno - zwraca uwagę Agnieszka Marczak, adiunktka ds. zbiorów i projektów badawczych Muzeum Etnograficznego. - Zwłaszcza kontaktu fizycznego, choćby wzrokowego, ale niezapośredniczonego przez ekrany. Wiele nadesłanych do nas rzeczy i stojących za nimi opowieści związanych jest również z kontaktem z naturą, potrzebą obserwacji i przebywania w zieleni. Natomiast w przeważającej mierze są to jednak przedmioty będące efektem twórczości, również terapeutycznej – takiej, której sami potrzebujemy - dodaje
Dotychczas do Muzeum napłynęło kilkadziesiąt rzeczy-opowieści. Są to na razie - właśnie ze względu na pandemię - zdjęcia przedmiotów, które docelowo znajdą się na wystawie w przestrzeni Muzeum. Widać na nich m.in. kolaż o tematyce pandemii, domową plantację pomidorów, wielkanocny koszyk, popękany telefon czy makatkę. Zgłoszono też środki ochrony i domowy zielnik, ale w kolekcji może znaleźć się wszystko, co tylko wpisuje się w opowieść o doświadczaniu pandemii i związanych z nią emocji.
Zbieramy przedmioty, które w tym czasie albo nabrały szczególnego znaczenia, albo zmieniły swoją funkcję. To mogą być rzeczy, które stały się szczególnie istotne nie tylko ze względu na swoją użyteczność, ale też wartość emocjonalną czy możliwość zmiany naszego spojrzenia na otaczającą rzeczywistość, świat, w którym teraz się znajdujemy - mówi Agnieszka Marczak i zaznacza: - Niczego nie sugerujemy. Zależy nam, żeby osoby angażujące się we współtworzenie kolekcji same zdecydowały, co jest dla nich istotne. Co chciałyby opowiedzieć przyszłym pokoleniom i przez jaką rzecz przekazać własną opowieść o życiu w pandemii
Na wystawę trafiła też maszyna do szycia, która podczas pandemii przydała się w akcji szycia maseczek dla medyków. A także bajka terapeutyczna oraz garnek, który służy do wyparzania maseczek ochronnych. Muzeum systematycznie dzieli się kolejnymi opowieściami na wirtualnej wystawie zamieszczonej na stronie internetowej. Nadal też przyjmuje kolejne zdjęcia i stojące za nimi opowieści. "Kolekcja w kwarantannie" jest kontynuacją projektu badawczego Muzeum "Nasze życie w czasach zarazy".
- Uważajcie na świąteczny makowiec! Wydano pilne ostrzeżenie!
- Tego nie wolno robić w bloku! Grill, czy "dymek" na balkonie to dopiero początek
- Drewniane domki do kupienia w Małopolsce do 200 tys.
- Na Kasprowym Wierchu pusto jak nigdy. Turystów brak. A widoki olśniewające!
- Płace w Krakowie: w których branżach zarabia się najlepiej, a w których najgorzej?
