Walentynki, Dzień Singla, Dzień Kota - niech się święci każdy dzień!

W sklepach to już od początku lutego całe działy w serduszkach – słodkości, kawki, herbatki. Ba, ostatnio zdaje mi się, eksplodowała moda na kwiatki z… klocków.

Dajesz taki pakuneczek z kilkuset elementami wybrance lub wybrańcowi, no i masz ich z głowy na jakiś czas. No bo chwilę zejdzie, zanim z klocków złożą sobie storczyka, różę, albo innego bonsai. Że nie o to chodzi? Chyba że zakochani z instrukcją w ręku kompletują kwiatek wspólnie – o to, już by było jak najbardziej w duchu lutowego święta.

Potem taki symbol uczucia ani podlewania nie potrzebuje, ani wymiany wody, odpowiedniej wilgotności czy temperatury. Nigdy nie zwiędnie - to na plus. Ot, znak czasów. Zastanawiam się tylko, jak to się ma do anty-plastikowych kampanii i promowania eko?

Tak w ogóle, to kto dawniej słyszał o Walentynkach? Albo innych Halloweenach? Ale okej, w sumie to każda okazja jest dobra, żeby oderwać się od codziennej monotonii.

Idąc dalej tym tropem, lubię sobie zerknąć od czasu do czasu do kalendarza świąt nietypowych. No bo proszę Państwa każdy dzień, to inna okazja do świętowania.

Nie macie planów na weekend? W takim razie na sobotę warto na uwadze mieć tych, którzy jeszcze swojej drugiej połówki nie znaleźli, bo właśnie jutro Dzień Singla. W niedzielę Dzień Listonoszy i Doręczyciela Przesyłek. Ci przynajmniej będą mogli swoje święto obchodzić w spokoju, bo w niedzielę z paczkami i listami biegać nie muszą. Najlepszego!

Na zakupach nie zapomnijcie też o prezenciku z okazji Dnia Kota - własnego pupilka, Mruczka sąsiada, albo zwykłego dachowca. I tak dalej, i tak dalej, dzień po dniu.

I wiecie co, jeśli tak będziemy je celebrować każdy kolejny, to rutyna nas nie zabije. A jakiego kopa Produktowi Krajowemu Brutto dadzą zakupy podarków na te wszystkie okazje! Będziemy Eldorado. Miłego świętowania.