Wieczysta Kraków - Kaspij Aktau 3:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Semedo 1, 1:1 Konlimkos 56, 2:1 Pietrzak 60, 3:1 Feliks 78.
Wieczysta: Mikułko - Brzęk, Mikołajewski, Pazdan, Pietrzak - Pesek (72 Kiedrowicz), Swędrowski (74 Pakulski), Łysiak, Trąbka, Semedo - Chuma (72 Feliks).
Gol Wieczystej już 1 minucie. To nie przypadek...
Drugi mecz podczas drugiego obozu w Turcji Wieczysta zaczęła w zupełnie innym składzie, teoretycznie mocniejszym, bo większości wyszli zawodnicy, którzy często byli pierwszym wyborem w lidze (z nowych graczy pojawił się skrzydłowy Jakub Pesek - za Manuela Torresa). Rywal też był na papierze mocniejszy niż wcześniej IV-ligowa Kalwarianka (skończyło się wygraną 8:1), Kaspij to 3. zespół drugiej ligi w Kazachstanie w ubiegłym sezonie (rozgrywki systemem wiosna - jesień).
Niemniej ten mecz zaczął się podobnie jak wtorkowy - od gola dla krakowian już w 1 min. Paweł Łysiak przejął na połowie rywali źle zagraną przez nich piłkę, podał do Lisandro Semedo, a ten sprytnym strzałem - zza pola karnego i jednego z graczy z Kazachstanu w dalszy róg - zaskoczył bramkarza. Później okazji nie brakowało, próbowali z bliska Pesek, Semedo czy Chuma, ale golkiper był na posterunku.
W 37 min za ostry faul na Chumie drugą żółtą i czerwoną kartkę zobaczył Erlan Kadrybajew.
Wieczysta po przerwie była skuteczniejsza
Po przerwie Kaspij wyrównał. Po swoim wrzucie z autu w środkowej strefie krakowianie zgubili piłkę, rywale przeprowadzili akcję, którą efektownym uderzeniem z okolicy narożnika pola karnego w dalszy róg sfinalizował Bakdaulet Konlimkos (56 min). Wieczysta szybko odzyskała prowadzenie, gdy Rafał Pietrzak z rzutu wolnego, nad murem, posłał piłkę do siatki przy bliższym słupku.
Drużyna trenera Peszki miała więcej szans. M.in. w 71 min bramkarz wygarnął piłkę Semedo w ostatniej chwili, a kilka minut później instynktownie obronił "główkę" z bliska tego zawodnika.
Skapitulował w 79 min, gdy po centrze Semedo z prawej strony celnie główkował Feliks, który przepchał się między dwoma rywalami kilka metrów przed bramką.
W 90 min Feliks przestrzelił w sytuacji sam na sam.
