Udany powrót Wieczystej na swój stadion
- To dobry powrót na Wieczystą po dłuższym czasie, nie graliśmy tu z powodu zalania boiska - powiedział Peszko. - Było dużo przewagi, ale muszę też pochwalić drużynę Skry, bo naprawdę miała ciekawy pomysł. Momentami potrafili utrzymać się przy piłce i wychodzili spod naszego pressingu. Ich pozycja w tabeli nie wskazuje na to, jaką mają jakość, myślę, że utrzymają się w drugiej lidze.
Dodał: - Było bardzo dużo kreowanych sytuacji z bocznego sektora, ale to ostatnie podanie jeszcze szwankuje. Nad tym będę chciał popracować. Może nie teraz, ale po dwóch najbliższych meczach, które zagramy we wtorek i piątek. Żeby było jeszcze więcej tej jakości w polu karnym, bo już prawie dochodzimy do kluczowych, stuprocentowych sytuacji, brakuje kropki nad "i". Generalnie z całości jestem zadowolony - 4:1 u siebie, dopisujemy kolejne trzy punkty i budujemy kolejną serię.
Trafne wskazówki w przerwie meczu pomogły Wieczystej
W pierwszej połowie spodziewanej przewagi Wieczystej nie było aż tak widać. Klarownych okazji bramkowych trudno się doszukać, a gdyby nie błąd rywali w obronie i sprezentowana bramka, do przerwy byłoby 0:0, i to nawet ze wskazaniem raczej na Skrę. Co zdarzyło się w szatni Wieczystej, że w II połowie zagrała lepiej i skuteczniej?
- Były trochę jakieś nerwowe dyskusje, natomiast nikt na nikogo nie krzyczał - uśmiecha się Peszko. - Bardziej były trafne wskazówki, czy do "Górala" (Jacek Góralski - przyp.), czy do Daniela Sandovala, który miał zamykać podania, a czasami zapominał o prostych rzeczach, by drużyna mogła zdobywać przestrzeń.
Wieczysta strzeliła 4 gole, ale patrząc na potencjał drużyny i ilość stwarzanych po przerwie sytuacji, powinna ich mieć więcej. To zresztą nie pierwsze spotkanie, po którym kibice narzekali na brak skuteczności.
- Do końca się z tym nie zgodzę, bo jesteśmy drużyną, która strzeliła w lidze najwięcej bramek (25 w 10 meczach; Polonia Bytom miała w tym momencie 23 w 9 - przyp.), więc może problemu z tym aż takiego nie mamy. Natomiast na taką ilość okazji, jakie stwarzamy, faktycznie można by z tego coś więcej wycisnąć. Ale to jest Playstation, że podasz i strzelisz kwadratem.
Peszko zastrzega, że w składzie Wieczystej mogą być zmiany
Po 10 spotkaniach można pokusić się o typowanie wyjściowego składu Wieczystej, bo niektórzy zawodnicy mają dość pewne miejsce. Niemniej zmiany - jak chociażby tydzień wcześniej przeciwko Świtowi Szczecin (3:0) - nie są wykluczone, a "rezerwowi" nie odstają jakością. Jak zapowiada Peszko, w najbliższym czasie można spodziewać się kolejnych roszad, bo drużynę czeka granie co trzy dni. Ta seria zaczęła się właśnie przeciw Skrze. Dwa najbliższe mecze:
- z GKS-em Jastrzębie w Krakowie (wtorek, 1 października, godz. 14)
- z Wisłą w Puławach (piątek, 4 października)
- Ostatnio Swędrowski zagrał bardzo dobry mecz, Łysiak strzelił piękną bramkę (ze Świtem - przyp.). Przekazałem swojej drużynie, że mamy trzy mecze w kilka dni i będą zmiany niezależnie od tego spotkania. Trzeba się tego spodziewać i być gotowym na to, co przyniesie odprawa. Każdego chcę trzymać, może nie w niepewności, ale w takim przygotowaniu do meczu. Muszą w to wierzyć, bo ja w nich wierzę, że każdy jest mi potrzebny i będzie pełnił swoją rolę w drużynie - mówi trener.
