Wieczysta Kraków. Zwycięstwo w piątkowym meczu z Podbeskidziem II

Wieczysta zorganizowała mecz kontrolny, bo meczu o punkty w IV lidze nie miała ani w poprzedni weekend (z powodu ataku zimy przełożono spotkanie z Tempem Białka), ani nie będzie miała podczas tego weekendu (walkower 3:0 zamiast starcia z ekipą TS Węgrzce, która wycofała się z ligi).

Gra z rezerwami Podbeskidzia była przetarciem przed środowym spotkaniem Wieczystej z Okocimskim w regionalnym Pucharze Polski (1/8 finału), ale dla Franciszka Smudy też okazją do sprawdzenia wariantów do tej pory niestosowanych. Na przykład w bramce wystawił Bartosza Siryka, który w meczach o punkty nie broni, z kolei po lewej stronie Wilde Donald Guerrier był tym razem zawodnikiem ustawionym bardziej ofensywnie od Emmanuela Kumaha.

Obraz spotkania nie był zaskoczeniem, Wieczysta od razu osiągnęła przewagę. Sławomir Peszko w 6 min powinien był zdobyć gola, ale - po centrze Kumaha - spudłował główkując. Osiem minut potem Guerrier kopnął piłkę do siatki bielszczan, jednak zrobił to ze spalonego. W tej akcji godne uwagi było kapitalne, długie prostopadłe podanie Thibaulta Moulina.

Żółto-czarni objęli prowadzenie w 26 min. Akcję podprowadził w pole karne Patrik Misak i to on - po wymianie podań z Maciejem Jankowskim - celnie strzelił.

Za moment była kontra Wieczystej, zakończona przez Jankowskiego uderzeniem w słupek. Oczywiście krakowianie zdecydowanie przeważali, mieli kolejne okazje, ale na tej jednej bramce w I połowie się skończyło. Bielszczanie im nie zagrozili.

Zaraz po przerwie, gdy Moulin zagrał z wolnego, Jankowski z bliska trafił w słupek. Po chwili kolejną świetną okazję żółto-czarnych zaprzepaścił Guerrier: głową skierował piłkę dokładnie w bramkarza (centra Peszki była bardzo dobra). Natomiast w 52 min pierwszą w tym meczu okazję stworzyli bielszczanie. I do gola brakło im bardzo mało: Dawid Kukuła, mając przed sobą tylko bramkarza, trafił w słupek.

Kilkadziesiąt sekund potem zobaczyliśmy kontrę Wieczystej. Świetne podanie, po przekątnej, wykonał Misak, Peszko dobiegł do piłki i po chwili kopnął po ziemi w dalszy róg. 0:2.

Po godzinie gry trener Smuda wprowadził siedmiu zawodników z ławki. A za moment bielszczanie zbudowali fajną akcję, w trakcie której przeszkodzili sobie dwaj obrońcy Wieczystej, co potrafił wykorzystać Kukuła. Z ostrego kąta uderzył bardzo dobrze w dalszy róg, zdobywając kontaktową bramkę.

Potem był karny dla Wieczystej, podyktowany po faulu na Maksymilianie Heblu i przez niego wykorzystany. A więc 1:3. Jakub Wasztyl, 19-letni bramkarz bielszczan, wyróżnił się w kolejnych minutach, gdy sparował na poprzeczkę piłkę po strzale Guerriera i poradził sobie z uderzeniem Hebla. Guerrier wciąż jednak polował na gola, w 79 min z linii pola karnego trafił w słupek.

Haitańczyk bramki w Bielsku-Białej nie zdobył, ale zanotował asystę. W 85 min, gdy jego podanie wykorzystał Dawid Linca.

Bramki: 0:1 Misak 26, 0:2 Peszko 54, 1:2 Kukuła 63, 1:3 Hebel 70 karny, 1:4 Linca 85.
Wieczysta: Siryk - Burliga (61 Frańczak), Michalski (61 Kołodziej), Jampich (61 Porębski), Kumah - Gamrot (61 Pietras), Moulin (61 Bąk) - Peszko (61 Linca), Misak (61 Hebel), Guerrier - Jankowski.

Sportowy24.pl w Małopolsce