Gdy na początku 2019 roku trójka ratowników, jak przyjęło się ich nazywać, pożyczyło piłkarskiej spółce 4 mln złotych, umowa zawarta została do końca roku. Wtedy też mieli podjąć decyzję, czy przejmą spółkę już jako jej pełnoprawni właściciele, czy też otrzymają zwrot pożyczki, a Wisła SA wróci do TS-u. Jak wiadomo, Błaszczykowski, Jażdżyński i Królewski byli gotowi przejąć spółkę, ale stawiali warunki. Pisaliśmy o tym wielokrotnie, teraz przypomnijmy krótko - chodziło o przekazanie całej Akademii Piłkarskiej do spółki, podzielenie się prawami do nazwy i znaków towarowych po 50 procent z TS-em oraz przejęcie kontroli nad tzw. wewnętrznym długiem, sięgającym 40 mln złotych. Do końca roku ostatecznego porozumienia nie udało się wypracować. Do 31 grudnia kibice denerwowali się, jaka będzie najbliższa przyszłość ich klubu. W końcu w ostatnim dniu roku Tomasz Jażdżyński poinformował, że trójka ratowników zdecydowała się przedłużyć o kolejne 12 miesięcy stan, jaki panował w 2019 roku.
Towarzystwo przystało na taki układ, który jest zresztą dla TS-u korzystniejszy, niż jego władze same początkowo proponowały. Jesienią bowiem prezes Rafał Wisłocki mówił, że można przedłużyć sprawę o pół roku i na spokojnie wynegocjować ostatecznie warunki, na jakich piłkarska spółka trafi w ręce wspomnianej trójki.
Koniec końców strony ustaliły, że kolejną datą graniczną będzie 31 grudnia 2020 roku. Pozostało przygotować i podpisać dokumenty. I znów kibice musieli żyć przez kilkanaście dni w niepewności, bo ostateczna data, wyznaczona przez obie strony, czyli 15 stycznia się zbliżała, a nie było informacji, żeby prolongata warunków porozumienia została podpisana. Zresztą w ostatnich dniach dobiegać zaczęły niepokojące sygnały, że znów na linii TS Wisła - Wisła SA nie wszystko układa się poprawnie. Ostatecznie te pogłoski nie znalazły potwierdzenia, a jak zapewnił nas prezes TS Wisła Rafał Wisłocki, dokumenty zostały podpisanie w środę rano.
- Podpisane porozumienie daje nam czas i nie oznacza, że na takich zasadach, jak obecnie, piłkarska spółka będzie funkcjonowała do końca roku - mówi Rafał Wisłocki. - Teraz chcemy rozpocząć intensywne rozmowy, żeby jak najszybciej, mam nadzieję, że w ciągu maksimum kilku miesięcy, ustalić wszystkie warunki, na jakich trójka ratowników przejmie już formalnie udziały w spółce. Chciałbym podkreślić, że taka jest wola Towarzystwa Sportowego Wisła Kraków.
W innym duchu skomentował natomiast sprawę na Twitterze przewodniczący rady nadzorczej Wisły Kraków SA Tomasz Jażdżyński, który napisał: Drugi raz w ciągu 12 miesięcy podpisałem dokumenty ratujące Wisłę Kraków przed bankructwem. Wtedy to było zwycięstwo, dziś piłkarska Wisła poniosła porażkę. Teraz walka o utrzymanie - wzmocnimy drużynę, na ile to możliwe. To będzie trudny czas – wsparcie kibiców będzie kluczowe.
Jakby jednak nie oceniać dzisiejszych wydarzeń, podpisanie umowy rzeczywiście przyniesie Wiśle nieco spokoju i będzie można skoncentrować się na najważniejszym wiosennym celu, jakim jest utrzymanie „Białej Gwiazdy” w ekstraklasie.
Jest też na Twitterze nowy komentarz Jarosława Królewskiego.
Sportowiec Małopolski 2019. Uroczysta gala rozdania nagród w...
- Mauro Cantoro. Dokładnie 12 lat temu został obywatelem RP
- Przecena piłkarzy Cracovii. Którzy stracili najwięcej?
- TOP 30. Ranking krakowskich klubów na Facebooku [not. 2]
- Sportowiec Małopolski 2019. Uroczysta gala rozdania nagród
- Małopolska. Piłkarze na urlopach. Tak się bawią [ZDJĘCIA]
- Małopolska Jedenastka Roku, czyli Cracovia kontra Wisła
