https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Władza w Małopolsce chętnie zwalnia od lokalnych podatków

Iwona Kamieńska
Burmistrz Krynicy Emil Bodziony umorzył podatek m.in. firmie Posejdon - właścicielowi luksusowego ośrodka Lwigród (po lewej)
Burmistrz Krynicy Emil Bodziony umorzył podatek m.in. firmie Posejdon - właścicielowi luksusowego ośrodka Lwigród (po lewej) Stanisław Śmierciak
Władza w Małopolsce jest hojna dla wybranych. Korzystając ze swoich uprawnień umarza podatki od nieruchomości, rolne czy leśne. Beneficjentami są szpitale, parafie, osoby prywatne i firmy. Kryteria doboru szczęśliwców są dowolne. Niektóre przypadki budzą kontrowersje wśród mieszkańców i wątpliwości śledczych.

Tak jest m.in. w Krynicy. Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie decyzji burmistrza Emila Bodzionego, który umorzył sanatorium MSWiA Continental 62 tys. zł, a 196 tys. zł spółce Posejdon, która jest właścicielem ośrodka wypoczynkowego Lwigród. Spółką i ośrodkiem kieruje jeden
z najbogatszych Polaków Marian K., którego majątek ceni się na 1,2 mld zł.

Oponenci Emila Bodzionego grzmią, że podstaw do tych olbrzymich umorzeń nie było. Burmistrz się tłumaczy, że spółka Posejdon w momencie gdy jej właściciele zwracali się z wnioskiem o pomoc, znajdowała się w trudnej sytuacji, a zabytkowy Lwigród, który przez 25 lat popadał w ruinę,
za sprawą inwestycji Mariana K. został wyremontowany i mógł znów przyjąć gości. Dzięki temu powstało wiele nowych miejsc pracy.

Te tłumaczenia nie zadowoliły krynickich emerytów i rencistów, którzy prosili swojego burmistrza
o zniżki na przejazdy autobusami komunikacji miejskiej. Na argument, że w gminnej kasie brakuje pieniędzy na fundowanie ulgowych przejazdów, burmistrz Bodziony usłyszał pytanie: skąd w takim razie stać nas na darowizny dla biznesmenów? Sprawą zajęła się już Prokuratura Rejonowa w Zakopanem. Śledczy badają sprawę przekroczenia uprawnień przy bezzasadnym umarzaniu podatków w latach 2003-2006. Finał śledztwa planowany jest na sierpień.

Sprawdziliśmy, jak inni małopolscy burmistrzowie i prezydenci korzystają z przysługującego
im prawa do umarzania podatków lokalnych. Okazało się, że to powszechna praktyka. W Bochni np.
w
tym roku podatku od nieruchomości nie zapłaci 11 osób. - Powodem jest trudna sytuacja materialna podatników - wyjaśnia burmistrz Bogdan Kosturkiewicz.
W Brzeszczach w ubiegłym roku suma umorzeń podatków od nieruchomości wyniosła 216 tys. zł. Jednej osobie umorzono nawet... 60 zł podatku od psa. Od początku tego roku suma umorzeń wyniosła już 32 tys. zł. Beneficjentami jest pięć firm i instytucji.

Tatrzańskie gminy umarzają podatki jedynie spółkom, których są współwłaścicielami
- np. w ubiegłym roku w Poroninie umorzono 200 tys. zł Podhalańskiemu Przedsiębiorstwu Komunalnemu. - W umowie założycielskiej był zapis, że ten podatek będzie umarzany przez władze gminne - zaznacza Paweł Para, skarbnik Poronina.

Burmistrz Nowego Targu Marek Fryźlewicz najwięcej podatku umorzył szpitalowi - prawie milion zł.
- W każdym wypadku od instytucji lub osoby, która stara się o umorzenie, wymagane są dokumenty: zaświadczenia o dochodach lub PIT-y. Podstawą jest zwykle trudna sytuacja finansowa wnioskodawcy - mówi Łukasz Dłubacz, zastępca skarbnika miasta.

Największym tegorocznym beneficjentem umorzeń w Tarnowie jest Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji. Nie musi płacić 64 tys. zł podatku od środków transportu. - Pomogło nam to poprawić płynność finansową - mówi Jerzy Wiatr, prezes MPK. W sumie tarnowski samorząd umorzył w tym roku niespełna ćwierć miliona złotych podatkowych należności. Na tych decyzjach skorzystało 23 mieszkańców oraz sześć firm i instytucji, m.in. PSS Społem i Wyższa Szkoła Zawodowa.
Rekordzistą w Małopolsce, jeżeli chodzi o umorzenia podatkowe, jest jednak prezydent Krakowa Jacek Majchrowski. W ubiegłym roku wyciągnął rękę do 25 instytucji i 14 mieszkańców i zwolnił ich
z płacenia w sumie ponad 2,7 mln zł.

W gronie szczęśliwców znalazł się m.in. klasztor Sióstr Klarysek i parafia pw. Miłosierdzia Bożego.
- Parafie prowadzą ważną dla miasta działalność charytatywną, stąd decyzja prezydenta - wyjaśnia Filip Szatanik z magistrackiego biura prasowego.
Największe umorzenia dotyczą jednak placówek służby zdrowia. Szpital im. L. Rydygiera nie musiał płacić prawie 1,5 miliona zł, Szpital im. S. Żeromskiego ponad 350 tysięcy zł.

Jak wyjaśnia Szatanik , władze miasta, umarzając podatki lokalne różnym instytucjom, kierują się ich przydatnością dla mieszkańców. Czasem jednak nie ma wyjścia, jak na przykład w Oświęcimiu. Tutaj prezydent musiał umorzyć 177 tys. zł, bo rekordowy dłużnik... zmarł.
Współr. (łb, rl, maw, sak, ans)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska