Uchwale mocno sprzeciwiał się PiS i cześć co bardziej konserwatywnych radnych. Przeszła jednym głosem. Pod koniec kwietnia uchwałę unieważnił wojewoda małopolski z nadania PiS, Piotr Ćwik, z zawodu katecheta. Uznał, że radni znacząco przekroczyli swoje kompetencje, a uchwała narusza porządek prawny. Ustalanie harmonogramu zajęć jest wyłączną domeną dyrektora szkoły. Radni, którzy poparli uchwałę, podkreślali jednak, że nie chodzi o narzucenie dyrektorom, co mają robić, ale przygotowanie rekomendacji dla nich, nauczycieli i rodziców, a ostateczna decyzja będzie i tak należeć do dyrektorów.
Co ciekawe, wojewoda nie dopatrzył się naruszenia prawa w kolejnym postulacie uchwały, czyli zmniejszenia liczby lekcji religii z dwóch do jednej dla klas pierwszych szkół ponadgimnazjalnych, w związku z kumulacją roczników. Decyzja ta należy jednak do kurii krakowskiej.
Z decyzją wojewody nie zgadza się radna Alicja Szczepańska, która zapowiada dalsze działania. - Będziemy chcieli odwołać się przez radę miasta do wojewódzkiego sądu administracyjnego. Równolegle przygotuję kolejną uchwałę pod obrady, odpowiednio zmodyfikowaną. Choć moim zdaniem w uzasadnieniu wojewody konkretów nie ma. To zagrywka polityczna i ideologiczna - uważa radna.
Zdaniem radnej wojewoda twierdzi, że prezydent Krakowa ani rada miasta nie mają prawa ingerować w działalność szkoły. - Co innego, jeśli mówimy o dydaktyce, a co innego, jeśli chodzi o kwestie organizacji zajęć. Wojewoda tego nie rozróżnia - uważa Szczepańska.
W Krakowie ponad 17 procent uczniów uczęszcza na lekcje religii innego wyznania niż rzymskokatolickie, na zajęcia z etyki lub nie chodzi ani na religię, ani na etykę. To dane z tego roku szkolnego dla wszystkich szkół publicznych. Urzędnicy nie wiedzą, czy tendencja jest rosnąca, bo nie weryfikowano danych z latami ubiegłymi. Zdaniem radnej Alicji Szczepańskiej prawie 20 proc. to sporo i warto, aby tej mniejszości ułatwić życie. W jaki sposób? Przekładając religię na pierwszą lub ostatnią lekcję. Dzięki temu uczniowie niechodzący na religię, będą mogli przychodzić do szkoły później lub wychodzić wcześniej. W teorii szkoła takim uczniom ma zapewnić zajęcia dodatkowe. W praktyce bywa różnie.
– Jeśli lekcje religii odbywają się pomiędzy innymi, to uczniowie niechodzący na nie są wysyłani na świetlice, do bibliotek. Dyrektorzy do tego się nie przyznają, ale nie zawsze jest możliwość zorganizowania jakichś zastępczych zajęć – mówi radna Alicja Szczepańska (Kraków dla Mieszkańców), autorka uchwały wzywającej do przesunięcia religii na koniec lub początek zajęć. Ta została przyjęta na ostatniej sesji po bardzo burzliwej debacie. Zdecydował jeden głos, w tym radnego Łukasza Wantucha (Przyjazny Kraków). Ten poparł uchwałę, bo wcześniej przeszła jego poprawka, w której apeluje do urzędników o podjęcie rozmów z kurią w sprawie zmniejszenia lekcji religii, z dwóch do jednej tygodniowo, dla pierwszych klas szkół ponadpodstawowych, gdzie dojdzie do kumulacji roczników.
WIDEO: Na plakatach ministrowie PiS "uciekający" do europarlamentu. PO-KO przygotowała billboardową akcję informacyjną
Źródło: TVN24/x-news
