Żalu z powodu straconych punktów nie ukrywał Mateusz Wawryka, defensor "Piwoszy". - Najbardziej boli gol na 2:2. Już nie wiem, co musimy zrobić, żeby w taki sposób ich nie tracić. Drugą sprawą, nad którą musimy popracować, jest brak koncentracji. W sobotę dwukrotnie skorzystała Miedź. Swoją pierwszą bramkę zdobyła na minutę przed przerwą. Drugą zaraz po tym, jak wyszliśmy na prowadzenie. Nie wiem, co już na ten temat powiedzieć. Szkoda wyniku. Mimo że gramy co trzy dni, to nieźle się prezentujemy. Potrzebujemy zwycięstw - ocenił defensor.
W pierwszej lidze, żeby wygrywać, a co za tym idzie, utrzymać się, nie można rywalowi pozwalać na wiele pod własną bramką. Okocimski o tym zapomina i płaci za to słoną cenę. Program naprawczy, jeżeli chodzi o grę defensywną zespołu, musi natychmiast zacząć obowiązywać. - Jeżeli tego elementu nie poprawimy, to ciężko będzie się nam utrzymać. Stwarzamy okazje, strzelamy bramki, ale nie potrafimy utrzymać korzystnego wyniku. Przykładem tego był właśnie mecz z Miedzią - uważa Jakub Kowalski, pomocnik zespołu.
Przed spotkaniem z Miedzią w Okocimskim zmienił się dyrektor sportowy. Został nim Łukasz Włodarczyk. W przeszłości związany był z Cracovią. W klubie ma pracować bezpłatnie do czerwca. W tym czasie ma przekonać do swojej osoby. Fotel, który właśnie objął ten 33-latek, jest bardzo gorący. W tym sezonie zajmowali go Artur Koza, Dawid Frąckowiak i Tomasz Duda.
Dziś rano Okocimski wyjechał do Starogardu Gdańskiego. W tamtejszym Ośrodku Sportu i Rekreacji przebywać będą do soboty. W tym czasie rozegra dwa wyjazdowe mecze z Olimpią Grudziądz i Arką Gdynia. Wystąpi w nich już Paweł Smółka, który zakończył karę za czerwoną kartkę, którą zobaczył z GKS-em Tychy. To oczywiście bardzo dobra wiadomość dla trenera Palika.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+