W trakcie spaceru, obok czworonoga zatrzymał się nagle dostawczy samochód. Kierowca przywołał zwierzę do siebie, wpakował do auta i prędko odjechał. Wszystko rozegrało się na oczach właściciela owczarka. Na szczęście spisał numery rejestracyjne dostawczaka i od razu wezwał policję.
Podejrzanym okazał się mieszkaniec gminy Żabno. Gdy dotarli do niego policjanci upierał się, iż pies jest jego własnością. Zwierzę miało jednak wszczepiony pod skórę czip, dzięki któremu został zidentyfikowany.
Na trop innego skradzionego czworonoga policjanci wpadli po zatrzymaniu kobiety i mężczyzny, podejrzanych o włamania do samochodów na terenie całego kraju.
Para miała na sumieniu m.in. kradzież szczeniaka rasy shih tzu. Zabrali psiaka z samochodu, który splądrowali w Białymstoku. - W trakcie analizy materiałów policjanci powiązali te osoby także ze zgłoszeniem zniknięcia psa z Zambrowa - mówi asp. sztab Paweł Klimek z KMP w Tarnowie.
Okazało się, że złodzieje sprzedali szczeniaka na Śląsku. Mundurowym udało się odnaleźć zwierzę, a właściciele odzyskali je kilka dni temu w Tarnowie.