Nowy wójt gminy Jerzmanowice-Przeginia Tomasz Gwizdała zaczynał pracą od zmierzenia się z problemem braku pieniędzy na wypłaty.
- Już od pierwszego dnia pracy miałem problem do rozwiązania. Na wypłaty grudniowych pensji dla nauczycieli brakowało 887 tys. 240 zł., a na pensje dla pracowników urzędu gminy 100 tys. zł - mówi Tomasz Gwizdała, wójt Jerzmanowic-Przegini.
Gdy szefowie innych gmin - po złożeniu ślubowania - zaczynali narzekać, że poprzednicy nie uwzględnili takich czy innych wydatków w projektach przyszłorocznych budżetów, to w Jerzmanowicach nowy wójt o niebo trudniejsze problemy rozwiązywał z dnia na dzień.
- Tuż po ślubowaniu myślałem jak wygospodarować prawie milion złotych i zwołać sesję nadzwyczajną, aby wypłacić pensje nauczycielom i urzędnikom - mówi Gwizdała. Ostatecznie skarbniczka gminy zaproponowała zmiany w budżecie i poprzenoszenie pieniędzy między działami. Radni przychylili się do tych zmian, tylko jedna osoba głosowała przeciw.
Jak wskazują radni z Jerzmanowic-Przegini takie braki w kasie gminy świadczą tylko o poprzednim szefie. - Zastosował według powiedzenia „Po nas choćby potop”- mówi jeden z samorządowców.
Tomasz Gwizdała dodaje, że pieniądze gminne zostały wydane m.in. na odprawę dla ustępującego wójta Adama Piaśnika i ekwiwalent za 73 dni niewykorzystanego urlopu, na co łącznie gmina wydała 45 tys. 943 zł. Nieco wcześniej 9 tys. 776 zł ekwiwalentu za niewykorzystany urlop (29 dni) wypłacono zastępcy wójta Stanisławowi Piksie, który urząd opuścił kilka miesięcy temu.
- Nieprzemyślane wydatki były też związane z zatrudnianiem ludzi na umowy zlecenia. Nikt nie potrafi powiedzieć co robiły niektóre z tak zatrudnianych osób. Ponadto wybranym pracownikom mój poprzednik przyznał premie łącznie 97 tys. 750 zł, czyli tyle, ile na koniec zabrakło na pensje - zaznacza szef gminy.
Tomasz Gwizdała mówi, że zastał gminę w fatalnym stanie. - Nie ma pieniędzy na odświeżenie gabinetu, okna się nie domykają, dach budynku przeciekał. Mało tego nikt nie zadbał nawet o to, żeby przed rozpoczęciem nowej kadencji zakupić kamerę do nagrywania obrad, choć taki jest wymóg ogólnopolski i urządzenia do głosowania i nagrywania powinny być przygotowane wcześniej - mówi wójt.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Koniec sztucznych ogni na Sylwestra