Taki przykład mamy na ulicy Witkiewicza. Przed jedną z prywatnych posesji chodnik wygląda wręcz idealnie. Widać kostkę brukową, nie ma tak ani śniegu, ani lodu. Piesi nie muszą się martwić, że się poślizgną.
Wyjątkowo dobrze odśnieżony chodnik od razu rzuca się w oko. Gdy bowiem pieszy idzie chodnikiem wzdłuż ulic Witkiewicza, najpierw musi pokonać tzw. kaszę śnieżną. Nie jest to ani łatwe, ani przyjemne. A do tego niebezpieczne, bo można się poślizgnąć. Osoby z wózkiem dziecięcym, albo poruszający się na wózku inwalidzkim nie mają szans pokonać takiej ścieżki.
I nagle wchodzimy na idealnie odśnieżony chodnik. Gdy jednak miniemy nieruchomość, z którą ów chodnik sąsiaduje, znów zaczynają się kłopoty.
Straż miejska w Zakopanem cały czas prowadzi wśród mieszkańców akcję upominania o obowiązku odśnieżania chodników, gdy te przylegają bezpośrednio do prywatnej posesji. Jeśli ktoś będzie notorycznie uchylał się od tego obowiązku, musi liczyć się z mandatem karnym. A także z ewentualnym procesem o odszkodowanie. To w przypadku gdyby któryś z przechodniów poślizgnął się i np. złamał nogę.
Z Zakopanego trzeba wywozić śnieg. Pryzmy sięgają już dwóch metrów
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
