Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakopiańczycy chcą, by dla nich w mieście było taniej

Halina Kraczyńska
Maria Marusarz uważa, że pomysł jest dobry, ale nierealny
Maria Marusarz uważa, że pomysł jest dobry, ale nierealny Halina Kraczyńska
Szewc da dentyście 5 procent rabatu za naprawę butów, dentysta szewcowi odwzajemni się tym samym za zaplombowanie zęba... Idee fixe? Grupa zakopiańskich radnych uważa, że karta rabatowa dla mieszkańców Zakopanego jest jak najbardziej realna. Jednak mieszkańcy powątpiewają w to. Choć jak przyznają, życie jest tak drogie, że przydałyby się takie ulgi.

Tomasz Gawlak-Kubik, zakopiański przedsiębiorca, pokazuje zachowany rachunek za zakupy z marca ubiegłego roku. - Pomyślałem, gdy znalazłem ten rachunek, że zrobię w tym samym sklepie te same zakupy - mówi przedsiębiorca. - Gdy w ubiegłym roku zapłaciłem 1050 złotych, w tym musiałem wydać już 1350. To o 34 procent więcej.

Żywność w całej Polsce drożeje, ale w Zakopanem drożeje jeszcze dodatkowo w trakcie sezonu.
- W grudniu przed Bożym Narodzeniem kupowałam mleko za 2,40, ale już za tydzień to samo mleko kosztowało bez kilku groszy 3 złote - opowiada Ewa Galica.

Czytaj także:**Baca z Zębu ma wyrok za podrabianego oscypka. Koledzy oburzeni**

Grupa zakopiańskich radnych, aby zrekompensować mieszkańcom to, że muszą znosić tego typu uciążliwości turystycznego miasta, postanowiła opracować system rabatów przeznaczonych tylko dla zakopiańczyków. - Wiele osób w naszym mieście, na przykład nauczyciele, urzędnicy czy lekarze, nie ma żadnych profitów z tego, że nasze miasto jest turystyczne. Jednak skutki tego, choćby takie jak znacznie wyższe ceny w sklepach, muszą ponosić jak wszyscy inni - tłumaczy radny Łukasz Chmielowski, jeden z pomysłodawców karty rabatowej dla mieszkańców. - Można by te skutki zrekompensować mieszkańcom, wprowadzając kartę rabatową. Szewc dałby zniżkę dentyście, a ten jemu. Ale nie tylko o ulgi chodzi. Można by też wyznaczyć miejsca na parkingach tylko dla zakopiańczyków, by mogli w sezonie swobodnie tam zostawić auto.

Jak dodaje Chmielowski, na razie jest to pomysł, a szczegóły będą omawiać zakopiańscy przedsiębiorcy na spotkaniu w przyszłym tygodniu. - Według mnie ta miejska karta rabatowa ma sens, jest potrzebna i myślę, że realna - podkreśla Chmielowski.

Maria Marusarz, mieszkanka Zakopanego nie wierzy, że ludzie obniżą z ceny i dadzą rabaty. - Nikt nie pójdzie na to - powątpiewa pani Maria. - Ale sam pomysł jest dobry. Bo rzeczywiście, u nas jest bardzo drogo. Ja robię zakupy tylko w Nowym Targu. Gdyby tak jednak przedsiębiorcy dogadali się i wszyscy na to poszli, byłoby to z korzyścią dla całego miasta.

PSS "Społem", najstarsza i największa sieć handlowa w Zakopanem, od lat prowadzi już karty rabatowe dla zakopiańczyków. - Dzięki nim klienci, a są to w większości nasi mieszkańcy, mają zniżki w naszych sklepach, ale też w barze, były też rabaty na usługi kosmetyczne, fryzjerskie - tłumaczy Teresa Gąsienica-Kołodziej, członek zarządu PSS "Społem".

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Kibole z sąsiedniego osiedla polowali na mojego syna
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska