MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zanim został "Siarą"... Krakowskie życie Janusza Rewińskiego. "Hamletem nigdy nie chciałem być. Ale grałem ze Stuhrem"

Tomasz Bochenek
Tomasz Bochenek
Janusz Rewiński (1949-2024)
Janusz Rewiński (1949-2024) FOT. WOJTEK WILCZYNSKI/SPGW
Janusz Rewiński, zmarły 1 czerwca 2024 r. aktor i satyryk, znany też z sejmowych ław, w swoim życiorysie miał mocny krakowski ślad. Bo to właśnie w Krakowie, rzut beretem od Rynku, zgłębiał tajniki aktorskiej sztuki w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej. W czasie studiów zaczął występy w Spotkaniach z Balladą i Piwnicy pod Baranami.

- Jeden z kolegów z mojego technikum zdał do szkoły teatralnej, to dlaczego ja miałem nie zdać? Lepiej od niego mówiłem wiersze Wisławy Szymborskiej i Zbigniewa Herberta - mówił Rewiński kilkanaście lat temu.

W tamtym wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" opowiadał jak to on, człowiek z Wrocławia zaciągajacy jak kresowiak, zdołał dostać się do PWST. - To, że zdałem do szkoły teatralnej, jest tylko zasługą Bronisława Dąbrowskiego. Lwowiaka. Gdy usłyszał moją interpretację „Pana Tadeusza”, powiedział, że mnie trzeba przyjąć. A później mi dano magnetofon, żebym się nagrał i posłuchał. Po dwóch latach ciągnąłem po krakowsku: „Idźże, idźże na pole”. Andrzej Grabowski jest najlepszym przedstawicielem tego nurtu - wspominał.

Urodzony w 1949 roku Rewiński krakowską PWST skończył w roku 1972. Na wspomnienia tego etapu życia nie tak dawno próbował go namówić prowadzący kanał YouTube Witold Gadowski.

- Studia, a to najpiękniejszy czas w życiu każdego człowieka - podkreślił aktor. W rozmowie pojawił się temat akademika, który "mieliśmy naprzeciwko klasztoru sióstr". - Ja nie wiem, jakie to siostry były, ale w Krakowie to wszyscy wiedzą, to ulica Warszawska.

W rozmowie z "Rzeczpospolitą" wiele lat wcześniej wspominał: - Chodziłem do teatru, ale najbardziej podobała mi się Piwnica pod Baranami i śmieszne kawałki Grzegorza Warchoła opowiadane w klubach studenckich. Hamletem nigdy nie chciałem być. Nic z tego nie rozumiałem. Ale grałem ze Stuhrem w „Wiśniowym sadzie”. Sad rąbano na taśmie, ptaszki śpiewały. Oglądałem Wajdę i Swinarskiego w Starym. Było pięknie. Generalnie jednak próbowałem podrabiać Wiesława Dymnego.

Młody Janusz Rewiński został potem aktorem Teatru Polskiego w Poznaniu, ale popularność przyniosły mu występy kabaretowe i kariera filmowa.

Buenas noches, Senior Siarra!

"1 czerwca Tata stoczył walkę ze swoim stanem zdrowia. Niestety tym razem nie dał rady.
Przez wiele lat Tata dawał radość i uśmiech nie tylko nam, ale i wszystkim wokół.
Teraz świat jest jakby taki sam, ale uśmiechu nagle zabrakło.
Janusz Rewiński. Aktor, satyryk, poseł na Sejm I kadencji.
W trudnych momentach pocieszał nas mówiąc “fokus na pozytyw!”... Ale czy dzisiaj to jeszcze możliwe?
Dziękujemy za wszystko. Gdziekolwiek teraz jesteś, mamy nadzieję że “mają rozmach”.
Buenas noches, Senior Siarra!"
- napisał na pożeganie Janusza Rewińskiego jego syn Jonasz Rewiński.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Lady Pank: rocznica debiutanckiej płyty

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska