Spis treści
Zabójstwo zostało ujawnione w środę 3 kwietnia po południu. Kolega z pracy Elżbiety M. podjechał pod jej dom, bo zaniepokoiło go to, że nie pojawiła się w pracy - w Szkole Podstawowej w Bachowicach. Dom był zamknięty, ale przez okno mężczyzna zauważył ciało leżące na podłodze. Zadzwonił na policję i po swoją przełożoną - dyrektorkę szkoły.
To było brutalne zabójstwo
Gdy udało się wejść do środka, ratownicy nie mogli już pomóc kobietom, były martwe. Leżały w kałużach krwi w swoim domu w Spytkowicach.
- Pierwsza z kobiet, która została poddana sekcji zwłok, Stanisława M., miała siedem ran zadanych narzędziem tępokrawędzistym, druga z kobiet pięć ran - mówi Janusz Kowalski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie. - Obydwie miały obrażenia czaszkowo-mózgowe. Obrażenia były przyczyną śmierci pierwszej z kobiet. Drugiej także obrażenia oraz zachłyśnięcie się krwią - dodaje prokurator.
Na razie nie wiadomo, kiedy kobiety zginęły oraz którą z kobiet sprawca zaatakował jako pierwszy.
W dniu odnalezienia zwłok Mirosława M. nie było już we wsi. Sąsiedzi twierdzą, że musiał wyjechać dzień wcześniej samochodem swojej siostry. To dwuletni, biały nissan micra o nr rejestracyjnych: KWA 45544.
Z podwórka zniknął też rower Mirosława M., który był zapalonym kolarzem.
Podwójne morderstwo w Spytkowicach. Śledczy odnaleźli narzędzie zbrodni. Przeczytaj
Mirosław M. ze Spytkowic jest poszukiwany
Jak podaje policja - 5 kwietnia br., Prokuratura Rejonowa w Wadowicach wydała za podejrzanym list gończy. Tego samego dnia, z uwagi na możliwość ukrywania się podejrzanego poza granicami Polski, na wniosek Prokuratury Okręgowej w Krakowie Sąd Okręgowy w Krakowie wydał Europejski Nakaz Aresztowania.
Mirosław to postawny mężczyzna. Ma ok. 190 cm wzrostu i waży dobrze ponad 100 kg. Jak mówią jego sąsiedzi nawet ok. 130 kg.
Policja ostrzega, że mężczyzna może być niebezpieczny. Bardzo szybko wpadał we wściekłość. Przez to bano się go we wsi, choć sąsiedzi twierdzą, że można było z nim porozmawiać.
- To inteligentny człowiek, ale z problemami psychicznymi - mówią. I wspominają, że bał się go jego już nieżyjący ojciec. Z matką też często się kłócił. - Z Elą dobrze żyli - dodają.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Tu św. Walenty ma szczególną moc. Jedyne w Polsce sanktuarium patrona zakochanych
- Panie nie boją się lodowatej wody! Jest ich coraz więcej wśród morsów. Zdjęcia
- Ludzie łamią zakaz wstępu na teren niebezpiecznego zalewiska w Bolesławiu
- Najwyższe wygrane w historii Lotto w Krakowie i Małopolsce. Są szczęśliwe miejsca!
- Nie płacisz alimentów, uchylasz się od pieczy? Możesz być pozbawiony prawa do spadku
- Zamki w Małopolsce w zimowej scenerii. Można je zwiedzać i... pomarzyć o śniegu
