Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Andrzej Zoll: Seremet popełnił błędy

Redakcja
Prof. Andrzej Zoll
Prof. Andrzej Zoll Andrzej Banaś
- Na pewno żaden polityk nie powinien wysuwać postulatu, by prokurator generalny podał się do dymisji - mówi prof. Andrzej Zoll, kierownikiem Katedry Prawa Karnego UJ, w rozmowie z Markiem Bartosikiem.

Wygląda na to, że płk Przybył najcelniej trafił ze swego pistoletu prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta.
Trudno mi komentować ten jego krok, to chyba jakiś dramat tego człowieka. Konsekwencje tego kroku są na pewno bardzo poważne, bo w ten sposób została zdetonowana sprawa konfliktu między szefem prokuratury wojskowej generałem Parulskim a prokuratorem Seremetem, choć napięcie między nimi pewnie było od dawna. Nie zgadzam się jednak z wieloma komentarzami, które to zdarzenie wywołało. Przede wszystkim z tymi, według których oddzielenie prokuratury od Ministerstwa Sprawiedliwości było błędem. Ja nadal uważam to za duży sukces ustrojowy.

Jednak na szczytach władzy tej oddzielonej prokuratury zobaczyliśmy w ostatnich tygodniach ostry konflikt. Czy Pan, jako współautor ustawy, która tę zmianę wprowadziła, czuje się jakoś odpowiedzialny za tę sytuację?

Konflikt to zupełnie inna sprawa. Zresztą ustawa nie odpowiada w pełni projektowi przygotowanemu przez komisję, której miałem zaszczyt przewodniczyć. We wcześniejszym układzie było coś patologicznego. W ustawie o prokuraturze od początku transformacji istniał przepis zakazujący prokuratorom przynależności partyjnej. Jednak prokurator generalny, ich zwierzchnik, mógł do partii należeć. Wiesław Chrzanowski na przykład, pełniąc funkcję ministra sprawiedliwości, wręcz był prezesem partii politycznej. Poprzednie rozwiązanie było więc od początku chore, niezborne ustrojowo i trzeba było je zmienić.

Ale czy się rzeczywiście udało?
To wyobraźmy sobie, że nie doszło do tego rozdziału i śledztwo w sprawie smoleńskiej prowadzi prokuratura kierowana przez ministra sprawiedliwości rządu Donalda Tuska. Prawdą jest, że w ustawie o prokuraturze nie zostały wprowadzone pewne bezpieczniki. Kierowana przeze mnie komisja chciała, by rząd, odpowiedzialny przecież za bezpieczeństwo, mógł uchwalać wiążące dla prokuratury wytyczne polityki karnej. Prokurator generalny miał rozliczać się z ich realizacji. To rozwiązanie przepadło w parlamencie.

Jednak prokuratura wojskowa została utrzymana, a po niecałych dwóch latach sens jej funkcjonowania jest podważany.
Wtedy potrzeba likwidacji prokuratury wojskowej nie była tak wyraźna. Dziś ta prokuratura ma bardzo niewielką liczbę spraw. Bardzo wiele przestępstw popełnianych przez żołnierzy to przestępstwa pospolite. Przestępstw czysto wojskowych, na przykład związanych ze szpiegostwem, jest niewiele. Znakomicie może je prowadzić wojskowa komórka w prokuraturze cywilnej. Popełniono jednak błąd, rozważając likwidację tej struktury, a nie robiąc tego samego z pionem prokuratorskim w IPN. Tam prokuratorzy mają jeszcze mniej pracy i już wymyślają sprawy, z ekshumacją generała Sikorskiego włącznie.

Głównym celem oddzielenia prokuratury było jednak jej uniezależnienie od wpływów politycznych. Teraz zobaczyliśmy jak bardzo prokurator Seremet jest uzależniony od decyzji polityków.
Po pierwsze, ten spór nie powinien być do takiego etapu doprowadzony. To był błąd.

Czyj?

Szefa. Jeśli prokurator Seremet widział, że narasta napięcie, trzeba było je rozładować, przeprowadzić z generałem Parulskim męską rozmowę i albo wystąpić o jego odwołanie, albo nie. Takie możliwości miał. Po drugie, gdy już do publicznych wypowiedzi generała Parulskiego doszło, to prokurator Seremet zbyt długo czekał z wnioskiem o jego odwołanie. Powinien zareagować natychmiast. Spóźnił się i dał tym samym politykom okazję do włączenia się w tę sprawę.

Czy jednak Seremet nie jest skazany na porażkę? Choćby dlatego, że swoich zastępców musiał uzgodnić z prezydentem Kaczyńskim?
Nie wiem, czy musiał. Nie wiem, do jakiego stopnia to nastąpiło. Powołanie zespołu zastępców było błędem pana Seremeta. Nie mieszajmy jednak tego z ustrojem prokuratury. Problem leży raczej w decyzjach osoby, która została prokuratorem generalnym.

Czy jest Pan nim zawiedziony?
Widzę pewne plusy. Rzadko się dotąd pokazywał, rzadko komentował. To ważna zmiana, zwłaszcza w porównaniu z okresem rządów ministra Ziobry, kiedy codziennie mieliśmy publiczny komentarz prokuratora generalnego i jego wchodzenie w konkretne śledztwa. Teraz dystans prokuratury od bieżącej polityki jest jakościowo inny. Z drugiej strony doszło do zakonserwowania, i to pewnie tworzy tło obecnego konfliktu, tego co personalnie pozostawił tam Ziobro.

A zauważył Pan wśród prokuratorów zadowolenie z tej zmiany? Dla mnie to środowisko zamiast korzystać z szansy przed jaką stanęło, skupia się na sporach o wynagrodzenia.

Sędziowie też zabiegają o podwyżki pensji, więc nie jest to charakterystyczne tylko dla prokuratorów. Oni jednak koncentrują się przede wszystkim na ściganiu przestępstw. My tej codziennej pracy prokuratorskiej zwykle nie dostrzegamy, choć rocznie kilkaset tysięcy spraw jest załatwianych. Postęp widać, będzie jeszcze lepiej. Nowelizacja kodeksu postępowania karnego, przygotowana właśnie teraz przez komisję kodyfikacyjną, idzie w kierunku zmuszenia prokuratorów do aktywności przed sądem. To już nie będzie tak, że prokurator usiądzie na sali rozpraw i poczeka aż sędzia udowodni winę. Teraz to prokurator, w sporze z obrońcą oskarżonego, będzie musiał to zrobić. Sędzia będzie w dużym stopniu obserwatorem i rozjemcą. Prokuratura stanie przy tej okazji przed szeregiem nowych zadań, które wymuszą w niej wewnętrzną reformę.

Zanim ostatecznie doszło do odwołania generała Parulskiego, ze strony Kancelarii Prezydenta padały sugestie, że najlepszym rozwiązaniem konfliktu byłaby dymisja nie tylko generała, ale też Andrzeja Seremeta. Czuje się Pan zawiedziony postawą prezydenta w tej sytuacji?

Na pewno żaden polityk nie powinien wysuwać postulatu, by prokurator generalny podał się do dymisji. To stanowisko ma być bardzo mocne. Do odwołania z niego może dojść tylko na skutek bardzo poważnych wydarzeń, a procedura jest bardzo precyzyjnie określona w ustawie. To, że panowie się z sobą nie zgadzają, z pewnością nie było powodem do dymisji Andrzeja Seremeta. To byłby krok fatalny, bo przetrąciłby prokuraturze kręgosłup na przyszłość. Proszę przypomnieć sobie, co się stało z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji, po tym jak prezydent Wałęsa, łamiąc prawo, co pokazała wykładnia Trybunału Konstytucyjnego, odwołał jej przewodniczącego Marka Markiewicza. Po to jest kadencyjność, by nie można było z dnia na dzień odwoływać funkcjonariusza i by zagwarantować stabilność instytucji.
Ale prezydent Komorowski zdawał się tego nie rozumieć.

Prosiłbym o rozmowę na ten temat właśnie z nim.

Andrzej Seremet potrzebuje dwóch filarów swej niezależności - to znaczy własnego budżetu prokuratury i konstytucyjnych gwarancji swej niezależności. Przede wszystkim gwarancji, bo jego status można zmienić prostą ustawą. I powinno się odpowiednie zapisy wprowadzić do konstytucji przy najbliższej jej nowelizacji. Z budżetem to trochę inna sprawa. Warto nakazać prokuratorowi generalnemu jego uzgadnianie z ministrem sprawiedliwości. Prokuratura potrzebuje tylko więcej autonomii w tej sprawie. W sprawach dotyczących regulacji działalności prokuratury jej szef nie powinien mieć inicjatywy ustawodawczej. To powinno pozostać domeną ministra sprawiedliwości.

Minister Gowin, w trakcie zakończonego dymisją generała Parulskiego konfliktu, popierał Andrzeja Seremeta. Czy starczy mu politycznej siły, by przeprowadzić nowe rozwiązania dotyczące prokuratury?

Minister musi to uzgodnić z rządem, zdobyć poparcie w Sejmie. Ja nie widzę by minister Gowin, tak jak się mówi, został powołany na to stanowisko, by odsunąć go od życia politycznego. Zajmuje jednak bardzo poważną pozycję w Radzie Ministrów i wątpię by prawdziwe były opinie, że został odstawiony na boczny tor.

Rozmawiał Marek Bartosik

***
Prof. Andrzej Zoll - były przewodniczący Trybunału Konstytucyjnego i rzecznik praw obywatelskich. Obecnie przewodniczy komisji kodyfikacyjnej prawa karnego w Ministerstwie Sprawiedliwości.

Wybieramy Ludzi Roku 2011. Zobacz listę kandydatów i oddaj głos!

Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i weź udział w plebiscycie

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska