Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

AZS Politechnika Korona Kraków puka do ekstraklasy koszykarek. To teraz najlepszy zespół pod Wawelem

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
AZS Politechnika Korona Kraków
Po tym, jak Wisła Kraków wycofała zespół z ekstraklasy koszykarek, a w dodatku najbardziej utytułowana sekcja kobiecego basketu w Polsce nie poradziła sobie nawet na szczeblu I ligi, palmę pierwszeństwa pod Wawelem przejął zespół AZS Politechniki Korony Kraków. Dziewczęta, prowadzone przez znanego w Krakowie trenera Wojciecha Downar-Zapolskiego liderują w swojej grupie I ligi i zapowiadają walkę o awans do ekstraklasy. O tym, jak funkcjonuje ta drużyna i cały klub, porozmawialiśmy z prezes Barbarą Grabacką-Pietruszką, które jest również dyrektorem Centrum Sportu i Rekreacji Politechniki Krakowskiej, co w tej historii akurat odgrywa kluczową rolę.

- Przez długie lata w kobiecej koszykówce w Krakowie numerem jeden była Wisła. „Biała Gwiazda” przeżywa jednak swoje problemy i w ten sposób to AZS Politechnika Korona jest dzisiaj najlepszym zespołem pod Wawelem. Liderujecie też w swojej grupie I ligi i macie duże szanse na awans do ekstraklasy?
- Choć Wisła to lokalny rywal, to nie będę kryć, że serce boli, że tak utytułowany klub ma tak ogromne problemy. To rzeczywiście przez lata była wizytówka kobiecego, krakowskiego sportu. Przez te lata Korona i Hutnik były dla Wisły zapleczem. Sama grałam w Koronie i doskonale pamiętam, że dla dziewczyn z tych dwóch klubów celem, marzeniem była gra w Wiśle i ekstraklasie. Dzisiaj nie ma sekcji w Hutniku, w Koronie też nie mamy wielkich sponsorów, którzy wykładaliby duże pieniądze na grupy młodzieżowe. Nie jest łatwo wychować zatem zawodniczki na poziom ekstraklasy czy reprezentacji Polski. Staramy sobie jednak radzić. Od pewnego czasu dzieje się u nas dobrze, bo zgromadziliśmy grupę oddanych ludzi, którzy nam pomagają. Możemy też liczyć na mocne wsparcie uczelni. Same chęci nie wystarczą, żeby to wszystko prowadzić. Mamy na szczęście do pomocy Aldonę Patycką, byłą świetną zawodniczkę Wisły. Udało nam się zatrudnić trenera Wojciecha Downar-Zapolskiego. Potrafił on zbudować zespół, stworzyć atmosferę i dąży do celu, który sobie wyznaczył. Czy nam się uda awansować do ekstraklasy, zobaczymy, ale przy naszym możliwościach finansowych już sam fakt, że notujemy takie wyniki w tym sezonie, to duży sukces.

- Wspomniała pani o wsparciu Politechniki Krakowskiej. Nie wszyscy wiedzą, jak w ogóle doszło do połączenia z Koroną. Może pani przybliżyć ten temat?
- Pomysł zrodził się w Centrum Sportu i Rekreacji Politechniki Krakowskiej. Ja prócz tego, że jestem prezesem sekcji koszykówki Politechniki Korony, to jestem również dyrektorem CSiRPK. Kilka lat temu, dokładnie w 2014 roku Wojciech Eljasz Radzikowski junior, który jest również naszym pracownikiem i trenerem koszykówki zarazem, przyszedł i powiedział, że w Koronie tak źle się dzieje, że może warto byłoby stworzyć dziewczynom, które tam grają, warunki do uprawiania koszykówki. Mnie ten pomysł się spodobał, bo przecież sama spędziłam w barwach Korony osiemnaście lat. Zaczęliśmy od normalnej współpracy bez większych aspiracji. Poinformowałam wtedy rektora o naszych planach. Powiedziałam, że chcemy stworzyć drużynę złożoną ze studentek, zawodniczek krakowskich i najlepiej samych Polek. Od 2014 roku grają u nas rzeczywiście same Polki. Może trochę dlatego, że nas nie stać na zagraniczne koszykarki, ale nasze dziewczyny bardzo dobrze sobie radzą, więc nie narzekamy. Ważne, że cały czas możemy liczyć na wsparcie uczelni. Kolejni rektorzy mocno nam kibicują, a my staramy się realizować nasze założenia, żeby grały u nas głównie studentki. Wychodzi to bardzo dobrze, by podać choćby przykład Natalii Popiół, która jest na drugim roku architektury na naszej uczelni, ma bardzo wysoką średnią, a jednocześnie jest młodzieżową reprezentantką Polski i w naszym zespole gra pierwsze skrzypce. Takich dziewczyn mamy więcej. Studiują na AWF-ie, na Uniwersytecie Pedagogicznym. Potrafią pogodzić naukę z realizowaniem swoich pasji sportowych.

- Skoro jesteście dzisiaj liderem I ligi w swojej grupie, to możecie śmiało myśleć o awansie do ekstraklasy. Macie rozeznanie, jak wygląda siła zespołów w drugiej grupie, przede wszystkim Polonii Warszawa, która tam prowadzi w tabeli?
- Zdajemy sobie sprawę, że w play-offach będzie trudno, ale jesteśmy pewni swego. Pewnie Polonia również, więc kto jest lepszy zobaczymy na parkiecie. U nas nie ma natomiast jakiegoś wielkiego parcia na awans, ale też nikogo nie blokujemy. To ma być przyjemność. Mogę jednak zdradzić, że dziewczyny same postawiły sobie za cel awans do ekstraklasy. Może fakt, że nie nakładamy na nie nadmiernej presji, pomoże im. Może też, jeśli udałoby się nam zrealizować ten cel, pojawiliby się sponsorzy, bo nie ukrywam, że finansowo nie jesteśmy potęgą.

- W przeszłości były już przypadki, że Korona wywalczyła awans do ekstraklasy, ale w niej nie grała właśnie z przyczyn finansowych. Teraz wam to nie grozi?
- Nie mamy zaplecza finansowego przez duże F. Do ubiegłego roku mocno wspierała nas firma Good Lood, z którą bardzo dobrze nam się współpracowało. Niestety, pandemia spowodowała, że świat wywrócił się do góry nogami i po dwóch latach owocnej, rzetelnej współpracy, nasz partner nie był nam w stanie pomagać. Pozyskaliśmy kilku drobnych sponsorów. Działamy trochę na zasadzie ziarnko do ziarnka… Strategicznego sponsora jednak nie mamy. Liczymy, że ewentualny sukces to zmieni i znajdzie się ktoś, kto będzie chciał zaangażować się w ten czysty, akademicki sport. Bardzo szanujemy natomiast współpracę z tymi sponsorami, których mamy. Pomaga nam np. firma budowlana Gołuszka, której właściciel, pan Wiesław ma bardzo życzliwe podejście do nas. Inny przykład, Restauracja Po Krakosku, która jak cała branża przeżywa duże problemy, a jednak funduje wyżywienie naszym dziewczynom. Są i inni nasi partnerzy: firma Staco z Niepołomic, Orlen Oil, Fakro, Kraksport, restauracja Aldente, Cechini, Prominent, Dama Kier czy Kłos DELI.

- Jak funkcjonuje cała sekcja, nie tylko pierwszy zespół?
- Kiedyś było tak, że w Koronie każda sekcja funkcjonowała osobno, a jakby tego było mało, w koszykówce był podział na sekcję młodzieżową i seniorską. W mojej ocenie to nie był dobry pomysł. Zdolne, młode zawodniczki zamiast zasilać pierwszy zespół, szły w Polskę. W końcu jednak doszliśmy do wniosku, że jeśli ma to w ogóle mieć jakiś sens, to musimy szkolić od podstaw. Przejęliśmy szkolenie i dzisiaj pod naszymi skrzydłami jest około stu zawodniczek. Pracuje z nimi m.in. trener Artur Włodarczyk, grający również w I-ligowej Wiśle. Podjęliśmy współpracę z firmą Radwan Sport. Prowadzimy grupy naborowe. Później dzieci pokonują kolejne szczeble. Zbudowaliśmy już drabinkę w szkoleniu. Mamy oddanych ludzi. O Aldonie Patyckiej już wspomniałam. Od strony organizacyjnej i medialnej pomaga nam Adam Popek. Mamy też Pawła Piekarza, który pracował kiedyś w Wiśle. To wszystko ludzie, którzy kochają koszykówkę. Od strony Politechniki możemy liczyć na Krzysztofa Włodarczyka, dyrektora ds. sportu i wiceprezesa AZS PK i Jacka Majkę, który jest moim zastępcą ds. organizacji i promocji uczelni.

- W grupach młodzieżowych, zgodnie z tradycją Korony, trenują głównie dziewczęta z Podgórza?
- Tak, z Kurdwanowa, gdzie jest słynna Szkoła Podstawowa 149 z koszykarskimi tradycjami. Na ul. Dembowskiego jest też SP 29, gdzie również są nasze zawodniczki. Bardzo dobrze współpracuje nam się z Urzędem Miasta z Wydziałem Sportu, panią Barbara Mikołajczyk. Pełnimy rolę społeczną, bo przecież zapewne niewiele z tych dziewcząt będzie kiedyś poważnie grało w koszykówkę. Kilka się przebije, ale pozostałym zaszczepimy sportowy bakcyl, nauczymy funkcjonowania w grupie, czy zapewnimy harmonijny rozwój.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska