Do wczoraj takie samo stanowisko miał w szpitalu w Nowym Targu, ale już nie ma, bo sąd na 5 lat zakazał mu pełnienia funkcji kierowniczych w placówkach służby zdrowia finansowanych ze środków publicznych.
Ponadto Ryszard C. ma do zapłacenia ponad 81 tys. grzywny i do zwrotu Skarbowi Państwa 24 tys. złotych łapówek, które przyjął przez osiem lat. Zarzucono mu, że w sumie dopuścił się 24 takich przestępstw w latach 1999 - 2007.
- Chcę jeszcze być przydatny społeczeństwu. Wykonałem w szpitalu w Nowym Targu ponad 700 operacji, oto plan kolejnych zabiegów - mówił C. na sali rozpraw i pokazał pokaźną listę.
Podobne argumenty przytaczał jego obrońca mec. Andrzej Buczkowski: mój klient ma wyjątkowe kwalifikacje i stworzył od podstaw neurochirurgię na Podhalu.
Gdy nie będzie mógł być ordynatorem, to wszystko się rozleci - przestrzegał. Sąd jednak był nieugięty i nie zgodził się z jego argumentacją. - Kara dla oskarżonego nie jest nadmiernie surowa. Fakt, że pełnił funkcję ordynatora, ułatwił mu bezprawne korzyści i popełnianie przestępstw - mówiła sędzia sprawozdawca Lidia Haj.
Zauważyła, że środek karny w postaci zakazu pełnienia funkcji kierowniczych ma uniemożliwić Ryszardowi C. kontynuowanie przestępczego procederu.