Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cały ten zgiełk. Biedni i bogaci inaczej to widzą

Liliana Sonik
Znajomy nie ma z imigrantami żadnego problemu. W swojej rezydencji zatrudnia marokańskiego kucharza, a jego dzieci mają szkolnych przyjaciół z Afryki Północnej, choć ci akurat nie są imigrantami, tylko dziećmi afrykańskiej elity przemysłowej; bardzo zdolnymi zresztą. A imigrantów zatrudnia w swojej firmie. Płaci im tyle samo, co Francuzom, ale bez konkurencji imigrantów na rynku pracy, Francuzom musiałby płacić więcej. Tak czy owak koszty pracy stale rosną, więc firmy zaczynają ograniczać zatrudnienie i zwracać się w stronę sztucznej inteligencji.

W XV dzielnicy Paryża, nie najbogatszej, ale też niebiednej, tradycyjnie zamieszkałej przez urzędników, personel medyczny (mieściło się tam kilka szpitali) czy nauczycieli, koleżanka wynajmowała przestronne mieszkanie w 12-piętrowym bloku. Z czasem władze umieściły tam sporo rodzin imigranckich z różnych krajów świata. Lucy to zupełnie nie przeszkadzało; nie miała uprzedzeń. Ale… przed jej oknami rozpościerał się rodzaj tarasu – dach sklepu znajdującego się na parterze.

Okazało się, że mieszkańcom wyższych pięter służy za śmietnik. Co rusz na tarasie lądowała zawartość czyjegoś talerza, podpaski, brudna bielizna albo przypalone patelnie… Kiedyś z ‘tarasu’ uśmiechnął się do niej nawet banknot 100 euro. Jakoś zgarnęła te 100 euro, jako zadatek rekompensaty za straty moralne. Trudno pojąć dlaczego sąsiedzi wyrzucali odpady przez okno, skoro można je składać w dostępnym śmietniku. Bezradne władze spółdzielni na skargi nie reagowały.

Chronieni prawem lokatorzy byli nie do ruszenia, nie reagowali ani na prośby ani na groźby. Jako stara lokatorka, znajoma płaciła niski czynsz, a w międzyczasie straciła dobrze płatną pracę i nie mogła się wynieść. Obdarzona wielkim sercem, kiedyś głosowała na socjalistów; dziś sznuruje usta, więc podejrzewam, że głosuje na Le Pen.

Ja też miałam krótko sąsiadów z Algierii. Uprzejmi, cichutcy starsi ludzie. Aż pewnego dnia z więzienia wrócili synkowie. Pani Babou, choć poruszająca się z chodzikiem, robiła ogromne zakupy, bo gotowała mężowi, synom i córce. Nigdy żadne jej nie pomogło. Czasem słyszałam krzyki, zaglądała policja. Kiedyś wdałyśmy się z panią Babou w rozmowę. Pięcioro jej dzieci urodziło się w Paryżu. Dwie córki wyszły za mąż i wyprowadziły; pozostali troje handlowali narkotykami, lądowali w więzieniu, a w przerwach na wolności byli postrachem ulicy. „Staraliśmy się – mówiła - było skromnie, ale niczego im nie brakowało.”? Co poszło nie tak? „Cherche pas à comprendre!” – nie próbuj zrozumieć! – mówiła stara kobieta, a w jej głosie dudniła rozpacz.

Ludzie bogaci i przedsiębiorcy nie mają z imigrantami problemów, za to klasę średnią i ludzi uboższych cechują mniej optymistyczne doświadczenia. Kiedy słyszę wypowiadane niefrasobliwie kalki, według których wszystkiemu winien jest rasizm Brytyjczyków, Szwedów, Niemców czy Francuzów, nie wiem czy śmiać się, czy płakać. Rasizm był rzeczywiście problemem pół wieku temu i wcześniej.

To się radykalnie zmieniło. Dziś dyskryminacja nie wynika z przesądów o wyższości, czy niższości rasy, lecz z innych przyczyn. Rządy wydają ogromne sumy na integrację i inne formy pomocy ale na próżno szukać wiarygodnych danych na ten temat. Kilka dni temu Le Figaro ogłosiło, że migranci kosztują francuskiego podatnika 54 miliardy euro rocznie. Inne dane mówią o 15 miliardach, a jeszcze inne o 1 miliardzie. Kto ma rację? Nie wiemy. Nie wiemy też ile migranci generują zysków w postaci wkładu w gospodarkę i podatki. I nie dowiemy się. Kwestia jest tak upolityczniona, że fakty przestały mieć znaczenie.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Cały ten zgiełk. Biedni i bogaci inaczej to widzą - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska