Sprawa projektu "Prawo szlaku" pojawiała się na III Forum Miast Narciarskich, które niedawno odbyło się w Szczyrku. Przypomnijmy, że do Forum należy 20 miast z południa Polski, w tym - Szczyrk, Szklarska Poręba, Wisła i Zakopane.
- Wiceminister sportu, Katarzyna Sobierajska omówiła założenia do projektu ustawy "Prawo szlaku" - podkreśla Janusz Majcher, burmistrz Zakopanego.
Jednym z ważniejszych zapisów, jeśli chodzi o gminy, jest określenie kompetencji samorządów.
- Będą one mogły uruchamiać trasy narciarskie, jeśli nie dojdzie do porozumienia między właścicielem wyciągu a właścicielami gruntów, po których przebiegać ma trasa - tłumaczy Majcher.
Gminy będą nie tylko mediatorem w negocjacjach stron, ale - jak to jest w przypadku zamkniętej obecnie trasy na Gubałówce - będą mogły nakazać właścicielom gruntów oddanie ziemi pod trasy na czas ich działania, oczywiście za odpowiednią opłatą. Właściciel wyciągu nie będzie mógł w dowolny sposób ustalać stawki za dzierżawę. Zrobi to za niego rejonowy sąd.
- Samorządy zrzeszone w Forum zostały zaproszone przez minister Sobierajską do konsultacji nad projektem - zaznacza Majcher.
Okazuje się, że takie samo zaproszenie otrzymali członkowie Federacji Obrony Podhala.
- Zyskujemy coraz większą popularność, nie tylko na Podhalu - zauważa Wojciech Biernacki, rzecznik Federacji Obrony Podhala. - Nasze racje są zauważane również w środowisku rządowym.
O zaproszeniu do udziału w pracach nad tym kontrowersyjnym dokumentem poinformowała prezesa Federacji, Józefę Chromik - minister Julia Pitera. Wszelkie uwagi wobec projektu ustawy "O szlakach turystycznych" Federacja ma kierować już bezpośrednio do ministra sportu - doradza minister Pitera.
Stanowisko górali z FOP jest nieugięte. Nie zgadzają się na powstanie jakiejkolwiek ustawy w formie, która godziła by w interesy właścicieli ojcowizny.
- Nikomu niepotrzebne jest żadne prawo, które pozwalałoby na wywłaszczenie właścicieli z ich ziemi - podkreśla Wojciech Biernacki. - Jeśli miałby powstać taki dokument, w którym byłby taki właśnie zapis, to my się na to już nie godzimy. A z naszych informacji wynika, że w planowanym projekcie ustawy ma się znaleźć zapis o wywłaszczeniu.
Obrońcy Podhala liczą na załatwienie tej sprawy tak, by było po ich myśli i by samorządy nie mogły stanowić prawa bez zgody obywateli. Inaczej, jak utrzymują, taka ustawa po prostu nie powstanie.
Jak dodaje burmistrz Janusz Majcher, kolejne spotkanie, w sprawie projektu "Prawo szlaku", zaplanowano na wrzesień tego roku.