Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Comarch Cracovia zagrała z mistrzem Polski GKS Katowice. Fatalne przewagi "Pasów"

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Comarch Cracovia - GKS Katowice
Comarch Cracovia - GKS Katowice Andrzej Banaś
Comarch Cracovia - GKS Katowice. To było hitowo zapowiadające się spotkanie tej kolejki Polskiej Hokej Ligi. W końcu oba zespoły reprezentują Polskę w Lidze Mistrzów.
Kibice Comarch Cracovii

Kibice "Pasów" wspierali zespół w meczu z mistrzem Polski ZDJĘCIA

W porównaniu z piątkowym meczem, Comarch Cracovia była osłabiona, nie było Doetzela i Polaka. Trzeba było więc sztukować skład.
A przed spotkaniem zaprezentował się zespół juniorów, który w minionym sezonie zdobył tytuł wicemistrzowski.

Widać było, że Comarch Cracovia jest bardzo zmotywowana, już w 38 s w dobrej sytuacji znalazł się Jezek i uderzył mocno, ale Murray obronił. Po chwili gospodarze grali w przewadze i zdobyli bramkę, ale arbiter jej nie uznał, sygnalizując zagranie wysokim kijem. Gospodarze grali bardzo odpowiedzialnie nie dopuszczając rywali do sytuacji strzeleckich, choć raz udało się to Mikkoli, który trafił w słupek. W 15 min bardzo ładnie strzelał Kasperlik, ale Murray popisał się udaną interwencją. Pierwsze osłabienie Cracovii przyniosło jej stratę gola. Stojanović poradził sobie z uderzeniem Fraszki, ale kilka chwil później dał się zaskoczyć Pasiutowi, który świetnie uderzył z nadgarstka. Gospodarze przez większą część tej tercji prezentowali się nieźle, ale nie zdobyli bramki.

GKS mógł podwyższyć wynik w 23 min, gdy strzelał Blomqvist, ale od razu odpowiedział Raćuk – w obu przypadkach dobrze zachowali się bramkarze. Bliski powodzenia był Arrak, ale nie trafił w odsłoniętą przez Murraya część bramki.
Gdy Cracovia grała w przewadze Nemec dokładnie przymierzył i zadbał o wyrównanie. Gdy kara się kończyła sam na sam z bramkarzem znalazł się Wajda, ale Stojanović obronił.

W końcówce II tercji i na początku III „Pasy” grały non stop w przewadze, bo goście zaczęli faulować na potęgę. 5 na 3 przez 1.41 min, a następnie długo 5 na 4. Miejscowi byli jednak potwornie nieskuteczni. Kolejną odsłonę zaczęli od podwójnej przewagi. Efekty były mizerne. Potem swoich dawnych kolegów próbował pokonać Wronka – ale dobrze dysponowany Murray stanowił zaporę nie do przebicia.

Potem to krakowianie dwa razy w osłabieniu i za drugim razem stracili gola – kapitalnie w „okienko” uderzył Pasiut. Czas uciekał, a krakowianie byli coraz bardziej bezradni. W ostatniej minucie Pasiut o mało co nie zaskoczył golkipera. Trener Rohaczek wziął czas… Z lodu zjechał golkiper, a na 14 s przed końcem GKS zdobył trzeciego gola.

Comarch Cracovia – GKS Katowice 1:3 (0:1, 1:0, 0:2)
Bramki: 0:1 Pasiut (Fraszko, Kolusz) 17, 1:1 Nemec (Wronka, Sointu) 29, 1:2 Pasiut (Fraszko, Kolusz) 51, 1:3 Fraszko 60
Cracovia: Stojanović – Saur, Gula, Michalski, Arrak, Raćuk – Jezek, Kinnunen, Kasperlik, Rac, Sawicki – Husak, Nemec, Sointu, Wronka, Csamango oraz Brynkus, Dziurdzia.
GKS: Murray- Rompkowski, Kolusz, Fraszko, Pasiut, Magee – Mikkola, Wanacki, Blomqvist, Smal, Monto – Kruczek, Wajda, Prokurat, Lehtonen, Pulkkinen – Musioł, Maciaś, Bepierszcz, Olsson, Hitosato.
Sędziowali: P. Kasprzyk, P. Gabryszak. Kary: 6 - 22 min. Widzów: 600.

Comarch Cracovia. Ta drużyna walczy o mistrzostwo. Zobaczcie...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska