https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czemu Kraków ustawia się tyłem do Wisły? [SONDA]

Piotr Rąpalski
Barka "Maria" od ponad roku stoi w porcie na Dąbiu. Czeka na swoje miejsce przy bulwarach
Barka "Maria" od ponad roku stoi w porcie na Dąbiu. Czeka na swoje miejsce przy bulwarach Adam Wojnar
Procedury i opłaty odstraszają kapitanów od Krakowa. Barek na rzece Wiśle stoi dziś zaledwie sześć. Zniknął galar z zakola Wisły pod Wawelem i barka "Mauretania" z okolic ul. Gazowej. Wrócą wprawdzie w sezonie, ale floty nowych jednostek nie widać na horyzoncie. Tymczasem w stoczni czeka barka-hotel Jerzego Wiśniewskiego. Chciał ją zacumować przy bulwarze pod Wawelem, ale nic z tego. Urzędnicy zabronili, choć wcześniej dawali nadzieję.

W czerwcu 2010 Jerzy Wiśniewski dostał z Urzędu Miasta pismo informujące, jakie dokumenty musi zdobyć, by postawić swój statek pod Wawelem. We wrześniu kolejne, które mówiło, że zgoda jest możliwa, ale tylko na trzy lata, gdyż przygotowywany plan zagospodarowania dla bulwarów zabroni barkom tam cumować.

- Pogodziłem się z tym. W lutym jednak dostałem kolejne pismo, iż zgody nie dostanę - oburza się Wiśniewski. - Paranoją jest też, że urząd życzy sobie zdjęcia statku, zanim wyda zgodę na jego zakotwiczenie - mówi Wiśniewski. A jego barka "Maria" kosztowała 1,5 mln zł. Stoi w porcie na Dąbiu. Ma ponad 40 metrów długości i 3,5 metra wysokości. Ma być hotelem dla wycieczek szkolnych. Oprócz pokoi jest tam świetlica do nauki, a na dachu miejsce na kawiarnię. Pomieści 45 dzieci.

Twoim zdaniem władze Krakowa dobrze wykorzystują potencjał Wisły? WEŹ UDZIAŁ W SONDZIE
Panu Jerzemu wskazano inne miejsce. Bulwar pod hotelem Forum, obok plaży i przenoszącej się tu z drugiej strony Wisły balonowej platformy widokowej. - Ponad rok ubiegałem się o miejsce pod Wawelem. Teraz znów zacznie się procedura. Jak nie dostanę zgody, to będzie koniec - kwituje Wiśniewski.

Co na to urząd? - Od początku ostrzegaliśmy pana Wiśniewskiego o problemach związanych z cumowaniem w zakolu Wisły - tłumaczy rzecznik Zarządu Infrastruktury Sportowej Jerzy Sasorski. Urząd dawał jednak szansę na cumowanie pod Wawelem, gdyż zakazujący tego plan jeszcze nie obowiązuje. - Miejsce na zakolu nie jest wskazane dla barek również ze względu na estetykę otoczenia Wawelu - podkreśla Sasorski.

Według kapitanów, jeśli urzędnicy uważają, że Wisła pod Wawelem powinna być wolna od barek, muszą to jednoznacznie oznajmić i zachęcić do cumowania przy 27 palach w okolicy Kazimierza i Podgórza. Te zaś sterczą puste, a urząd już chce stawiać kolejne osiem przy ulicy Rollego.

Sęk w tym, że za budową pali nie idą inwestycje w oświetlenie bulwarów. Nowe miejsca dla statków powstają w półmroku, kiedy spod dobrze oświetlonych okolic Wawelu barki się przepędza. Brzegi rzek w wielu miastach Europy nocą tętnią życiem. W Krakowie budzą grozę.

Armatorzy twierdzą też, że miasto nie wychodzi naprzeciw przedsiębiorcom chętnym ożywić bulwary. - Sam musiałem załatwić wodę i prąd. Urząd powinien stworzyć warunki, skoro pobiera opłaty za cumowanie - oburza się Krystian Przewłocki, właściciel barki Aquarius. - Zdobycie pozwoleń na postawienie barki trwa miesiącami, a zgodę na cumowanie dostajemy tylko na trzy lata - dodaje.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: 11 lat za próbę zabójstwa córki
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy
Skok do celu Adama Małysza: czytaj wszystko o ostatnim występie najlepszego polskiego skoczka

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
klown
Bardzo dobrze, ze zadaja zdjecia. Nie widze w tym nic dziwnego. Zwlaszcza, jesli od tego jest uzaleznioa decyzja. Sam bym nie pozwolil chocby wszystko bylo ok, a pod Wawelem mial stanac okret piracki.
BRAWO!
E
Elche
powinni wskazywać na konkretny przepis i nie mają prawa żądać niczzego, co nie jest wymagane prawem. Polska nie jest dziś państwem prawa, tylko państwem przepisów.
N
NMKL
Urzędnicy w myśl zasady ,że organy władzy działają na podstawie przepisów prawa , powinni każdą swoją decyzję uzasadnić przepisami . Nie jakieś tam pir........,o estetyce . Jak to słyszę to od razu mam skojarzenia ,że ten co dał łopówę jest estetyczny a ten który nie dał brydki . Ponadto co do rzeki ma jakiś zarząd sportowy , który nie wiadomo po jakiego hu.....powołano pomimo ,że Majchrowski zatrudnia już w urzędzie ponad 2300 (!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!) pracowników .
y
yaro
Tak Panie Piotrze Stalmach. Społeczeństwo zagłosowawszy na "liberałów" doczekało się takich rozwiązań. Jedno (najlepsze0 goni drugie (jeszcze lepsze). Obecnie sprawujący władzę zdewaluowali już na amen, termin "liberał". i niestety społeczeństwo już na ludzi tak określających się zapewne nie zagłosuje. Może następne pokolenie? Póki co, kwitnie i umacnia się jedna z największych patologii gospodarczych: centralizm państwowy i możliwość interpretacji przepisów przez urzędnika. Ba! Nawet istnieją już urzędy ds. interpretacji przepisów.
P
Piotr Stalmach
jest jednym z głównych czynników hamujących rozwój gospodarczy w Polsce. Czy doczekamy się kiedyś deregulacji i liberalizmu gospodarczego ?
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska