https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dyrygent jak rockman, czyli czas Maksymiuka

Angelika Nęcka
Jerzy Maksymiuk obchodzi 80. urodziny w Filharmonii Krakowskiej

Podczas weekendu czeka nas wielka gratka, czyli jubileusz 80. urodzin ikony dyrygenckiej precyzji - Jerzego Maksymiuka. - Bez niego kultura muzyczna byłaby bezbarwna. Artysta stał się uosobieniem charyzmy dyrygenckiej i porywającej szybkości działania. Ma gen entuzjazmu. Podkreśla, że interesują go kontrasty: siła i delikatność, dramatyzm i spokój - mówią o Maksymiuku organizatorzy koncertu w Filharmonii Krakowskiej.

W trakcie wieczoru prowadzonego przez Maksymiuka zabrzmią trzy utwory. Orkiestra zagra Symfonię C-dur „Wielką” Schuberta oraz Koncert fortepianowy A-dur KV 488 Mozarta. Usłyszymy również własną kompozycję artysty - „Vers per archi”, zainspirowaną losem Hanny Czaki, harcerki i łączniczki AK. Dla Maksymiuka stała się ona uosobieniem nie tylko heroicznego bohaterstwa, ale także wyjątkowej wrażliwości. Dlatego, jak zaznaczył, jego utwór zaczyna się bardzo delikatnie, aby potem zanikać.

Jerzy Makysmiuk to jeden z najbardziej ekspresyjnych dyrygentów na świecie. Wypracował swój własny styl dyrygowania, a na scenie zachowuje się niczym rockman. - Nie wstydzę się ruchu i wyskakuję do góry, a potem przyklękam. To chyba nawet nieprzyjemny, gwałtowny gest, ale osiągam to, co chcę. Bo jak ugnę nogi w kolanach w błagalnym geście, to muzycy dają z siebie wszystko. Dyryguję ciałem. Krytykują mnie, że to brzydko wygląda. Ale moje gesty, które może ludzi śmieszą, dla mnie są naturalne - powiedział Maksymiuk w wywiadzie dla Dużego Formatu.

Artysta nagrał około 100 płyt, a wiele z nich uhonorowanych zostało prestiżowymi nagrodami, m.in. Wiener Floeten Uhr za interpretacje Mozarta. Dyrygent otrzymał także kilka Fryderyków, m.in. za nagrany z Sinfonią Varsovią i A. Szymczewską album „Karłowicz”.

Wielki wpływ na Maksymiuka miał prof. Jan Tarasiewicz.

- Odegrał w moim życiu rolę centralną. Miałem 15 lat, a on 70 i się zaprzyjaźniliśmy. On komponował i ja komponowałem... On jedyny twierdził, że będę znakomitym muzykiem, tylko nie wiedział jeszcze, jakiej specjalności. Kupił bilety i przywiózł mnie do liceum muzycznego na Górnośląską w Warszawie - powiedział Maksymiuk.

Dyrygent zawsze propagował muzykę współczesną. Jest jednym z założycieli Polskiego Towarzystwa Muzyki Współczesne, m.in. brał udział w „Warszawskiej Jesieni” (dwie nagrody Orfeusza), a w różnych krajach prowadził prawykonania ok. 200 współczesnych utworów. W tym także własnych.

Ze swoich dawnych kompozycji sam najbardziej ceni „Expront”(1980 r.). Ważna jest dla niego również muzyka napisana do filmu „Sanatorium pod klepsydrą” w reżyserii Wojciecha Hasa.

Jerzy Maksymiuk przynaje, że kiedy ma taką potrzebę, potrafi komponować w każdych warunkach. - Jeśli ktoś chce komponować, to może robić to wszędzie. To jest jak potrzeba kochania: każde miejsce jest dobre... - powiedział w wywiadzie udzielonym Polskiemu Radiu.

- Trudno uwierzyć, ale Jerzy Maksymiuk, jeden z najwybitniejszych polskich dyrygentów, skończy w kwietniu 80 lat. Widząc jego energię, żywotność i kreatywność, mamy wrażenie obcowania z muzykiem wciąż młodym duchem - napisała „Polityce” o jego jubileuszowym albumie Dorota Szwarcman.

Zapowiada się więc bardzo bardzo młody jubileusz...

Jubileusz Jerzego Maksymiuka
Filharmonia Krakowska
ul. zwierzyniecka 1
18 marca 2016, godz. 19.30
19 marca 2016, godz. 18.00
Bilety: od 25 do 45 zł

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska