Radne apelują do prezydenta
Krakowskie radne Agnieszka Paderewska i Małgorzata Kot (klub radnych PiS) wystosowały interpelacje do prezydenta Krakowa, w której pisały: - W trosce o los nutrii i bezpieczeństwo mieszkańców, proszę o jak najszybsze podjęcie działań, zmierzających do odłowienia stada i umieszczenia go w wyspecjalizowanym azylu, który zapewni nutriom właściwą opiekę. Nutrie uznane są w Polsce za gatunek obcy, inwazyjny, zagrażający lokalnym ekosystemom "nieodwracalnymi zmianami" i podlegającym eliminacji (IGO) - wyjaśniały.
Dodały też: - Brak reakcji ze strony władz miasta i traktowanie zwierząt jak "maskotki" promowanej w internecie, może doprowadzić do sytuacji jaka miała miejsce na terenie województwa śląskiego, m.in. w Rybniku, gdzie nieodpowiedzialne zachowanie ratusza (bezczynność, brak edukacji, pozwolenie, by mieszkańcy dokarmiali i oswajali zwierzęta), doprowadziło do niekontrolowanego wzrostu populacji z kilkunastu do ok. kilkuset osobników.
- W 2023 r. doszło również do ugryzienia przez nutrię 5-letniego chłopca. Matka skontaktowała się z lekarzem, który zlecił przyjęcie szczepionki przeciwko wściekliźnie, lecz z uwagi na wiek poszkodowanego dziecka wiele placówek nie chciało się podjąć tego zadania. Przykład Rybnika pokazuje, że miasto zajęło się problemem zdecydowanie za późno - piszą krakowskie radne.
W podsumowaniu wyjaśniły też, że ostatecznie Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Katowicach zgodnie z prawem wydała decyzję o przetargu na uśmiercenie całej populacji gryzoni w województwie.
- Mimo głośnych protestów środowisk działających na rzecz ochrony zwierząt, nutrie zostały odstrzelone. Koszty tego przykrego i poruszającego serca mieszkańców przedsięwzięcia wyniosły ponad pół mln zł - podkreślały radne.
Na przygotowanie interpelacje jeszcze nie udzielono odpowiedzi.
Po publikacji zdjęć w Internecie zawrzało
Gdy tylko krakowski magistrat opublikował w social mediach zdjęcia nutrii nadesłane przez mieszkankę miasta, momentalnie zawrzało. Pod postem pojawiło się przeszło 1,2 tys. komentarzy.
"Nutria jest gatunkiem inwazyjnym. Powoduje destabilizację wierzchniej warstwy gleby, a następnie jej erozję. Co prowadzi do destabilizacji gleby i szkód w infrastrukturze drogowej. Liczę, że miasto wytępi je jak najszybciej. Natomiast wszystkim osobom, które nie potrafią kontrolować swojej empatii, polecam wzięcie ich pod swój dach!"
"Ludzie co z Wami, wszystko byście teraz zabijali. Inwazyjni to jesteśmy my, spełniamy wszystkie kryteria".
"Sterylizujcie, żeby nie dopuścić do akcji z Rybnika".
"Oby nie podzieliły losu tych z Rybnika".
"To gatunek inwazyjny, musimy coś zrobić, póki możemy".
"Oby tylko ludzie nie zrobili im krzywdy".
"Cudne zwierzęta, jednak to gatunek obcy inwazyjny, co oznacza, że w najbliższym czasie, w ramach działań zaradczych zostaną wybite. Od razu zaznaczę, że nie można ich zabrać do domu, czy oddać do pierwszego lepszego ośrodka. To gatunek IGO, który wymaga odpowiednich warunków, aby dany podmiot spełnił wymogi i uzyskał odpowiednie pozwolenie. Kolejne nie - nie ma miejsca, żeby je do takiego ośrodka przenieść, bo takowe są obecnie trzy i raczej dość niedofinansowane, żeby przyjąć kolejne. Tak więc, warto zainteresować się stworzeniem takiego ośrodka w okolicy, bo to jedyny ratunek dla tych zwierząt. Za parę miesięcy z tych kilku będzie kilkanaście, potem kilkadziesiąt i RDOŚ ogłosi przetarg dla firm na ich odstrzał. Do końca roku nie będzie już tam żadnej".
"Pasuje je zawczasu wysterylizować zanim rozmnożą się w niekontrolowany sposób. W Rybniku zostały odstrzelone bo było ich za dużo".
RDOŚ odnosi się do sprawy
- Populację nutrii w jednym ze zbiorników wodnych w Krakowie oszacowano na kilkanaście osobników. Pracownicy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Krakowie rozpoczęli pierwsze działania zaradcze w dniu 8 listopada 2024 r. od wizji lokalnej i inwentaryzacji miejsc bytowania nutrii. Na tej podstawie określono obszar realizacji działań oraz przybliżoną liczebność lokalnej populacji. Obecnie przygotowujemy się do zlecenia odłowienia tych zwierząt ze środowiska (trwają prace w zakresie: uzgodnień z właścicielem zbiornika oraz z UMK, uruchomienia spotkań edukacyjnych dla społeczeństwa oraz pozyskania środków finansowych na przeprowadzenie odłowów). Zgodnie z prawem po odłowieniu ze środowiska zwierzęta te muszą zostać przekazane do ośrodka lub azylu posiadającego odpowiednie zezwolenie Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska lub zostać humanitarnie uśmiercone - wyjaśnia krakowski RDOŚ.
Jednostka wskazała też, że podjęła już stosowne kroki, aby znaleźć podmiot, który miałby możliwość przyjęcia odłowionych nutrii. Wśród działań RDOŚ w Krakowie wskazuje, że "do trzech podmiotów w Polsce obecnie posiadających zezwolenie na przetrzymywanie nutrii skierowano zapytania czy i jaką liczbę osobników byłyby w stanie przyjąć oraz czy w przyszłości planują zwiększenie pojemności ośrodka dostosowanego do potrzeb nutrii i otrzymanie zezwolenia na przetrzymywanie tych zwierząt w większej liczbie".
Dodatkowo RDOŚ wyjaśnia, że "do właścicieli czterech ośrodków rehabilitacji zwierząt w Małopolsce skierowano zapytania czy byliby zainteresowani utworzeniem obiektu dostosowanego do potrzeb nutrii, który mógłby uzyskać status azylu lub zezwolenie na przetrzymywanie nutrii w ramach działań zaradczych, a jeżeli tak to jaka liczba odłowionych zwierząt miałaby szanse znaleźć u nich miejsce i opiekę".
W ostatnim punkcie RDOŚ wyjaśnia, że "do właścicieli czterech azyli dla zwierząt z ościennych województw, których zakres działalności obejmuje gatunki ssaków i zwierząt wodnych skierowano zapytania czy byliby zainteresowani rozszerzeniem zakresu działalności o dodatkowe gatunki - w tym nutrie i utworzenie obiektu dostosowanego do potrzeb tych zwierząt, a jeśli tak to jaka liczba odłowionych zwierząt miałaby szanse znaleźć u nich miejsce i opiekę".
Jednostka zaznaczyła też, że czeka na odpowiedzi do 20 lutego. Po ich otrzymaniu będzie podejmować dalsze kroki.
Nutrie na liście 100 najgroźniejszych gatunków inwazyjnych na świecie
- Obecność nutrii w naturze ma niekorzystny wpływ na rodzimą przyrodę, infrastrukturę, a także na bezpieczeństwo sanitarne. Zwierzęta te zostały zaklasyfikowane jako jedne ze 100 najgroźniejszych gatunków inwazyjnych na świecie - informuje krakowski RDOŚ.
Jednostka tłumaczy też, że "nutrie zwykle żyją w grupach rodzinnych o liczebności 2-13 osobników, składających się z jednej lub kilku samic i ich młodych oraz jednego samca. Nutrie w sprzyjających warunkach rozmnażają się przez cały rok, po ciąży trwającej około 4,5 miesiąca rodzi się 2-9 młodych, które osiągają dojrzałość płciową po 3-10 miesiącach".
RDOŚ wymienia szereg zniszczeń, które w naturze może powodować ten gatunek. Wśród wielu przykładów podaje, że "nutrie wpływają negatywnie na środowisko przede wszystkim poprzez: żerowanie na rodzimych gatunkach flory (w szybki sposób potrafią osuszyć i pozbawić roślinności szuwarowej obszar swojego bytowania). Szczególne zagrożenie stanowią dla ekosystemów bagiennych i podmokłych (np. w Luizjanie utracono ponad 8 tys. ha bagien w wyniku zniszczenia roślinności przez nutrie, a negatywny wpływ ich obecności odnotowano na ponad 40 tys. ha tych terenów podmokłych)".
Nutria wyrządza również poważne szkody drążąc nory w brzegach stawów i rzek, w tamach, zaporach i wałach ziemnych.
- Gatunek ten może być nosicielem co najmniej 30 patogenów i pasożytów, m. in. pierwotniaków, nicieni, motylicy wątrobowej oraz włośni, które mogą przenieść się na dzikie zwierzęta, gdy korzystają one z wody skażonej odchodami i moczem nutrii. Nutria może być także zainfekowana toksoplazmozą i gruźlicą, a potencjalnie także leptospirozą - podaje RDOŚ.
Ogromne kary za naruszenie przepisów
Krakowski RDOŚ wyjaśnia też, jak wysokie są kary za naruszanie przepisów dot. IGO. Otóż kara pieniężna może sięgać nawet miliona zł. Naruszanie przepisów dot. IGO stwarzających zagrożenie dla Unii/Polski traktowane jest jako przestępstwo lub wykroczenie.
