Ewa i Kamil Przybyłowie z Dominikowic w poniedziałek zostali rodzicami. W niemieckim Regensburgu na świat przez cesarskie cięcie w 32. tygodniu ciąży przyszedł ich syn.
- To nasze upragnione i tak długo wyczekiwane 1480 gramów czystej miłości i szczęścia. Po wielu miesiącach walki, strachu, wyrzeczeń jest z nami! - mówili szczęśliwi rodzice.
Przyjście na świat chłopiec obwieścił głośnym płaczem i choć cały czas musi korzystać z maseczki tlenowej, ze względu na nie do końca jeszcze rozwinięte płuca, radzi sobie całkiem nieźle. Jego stan jest stabilny, znajduje się pod opieką lekarzy, a inkubator zastępuje mu brzuch mamy.
Renata Przybyło, babcia chłopca, nie mogąc powstrzymać się od łez wzruszenia, dodaje: - To prawdziwy cud. Urodził się, choć tak naprawdę lekarze nie dawali nam na to wielkiej nadziei - opowiadała.
Ragnar, czyli łamacz praw
Ewa dowiedziała się, że ma złośliwego guza mózgu w 12. tygodniu ciąży. Gdy nie mogła już chodzić, zaczął opadać jej kącik ust i powieka, natychmiast trafiła na stół operacyjny. Diagnoza brzmiała jak wyrok. Rdzeniak IV stopnia - nowotwór złośliwy.
Ewa ma raka mózgu. Zdecydowała się donosić ciążę. O swoje życie będzie walczyć później
Lekarze wycięli sześciocentymetrowy guz i powiedzieli wprost, że jedyną szansą jest radioterapia, a ta zabije dziecko. Przyszli młodzi rodzice odmówili leczenia do zakończenia ciąży. Znaleźli klinikę w Niemczech. Tam Ewa była pod opieką lekarzy aż do rozwiązania. W tym czasie poddawana była chemioterapii dla kobiet w ciąży. Dzięki niej dzisiaj wiadomo, że nieoperacyjne guzy w okolicach kręgosłupa szyjnego zmniejszyły się, nie ma też innych przerzutów.
- Razem z żoną zdecydowaliśmy o imieniu dla syna. Ragnar znaczy tyle, co łamacz praw. Taki będzie nasz syn. Waleczny! - powiedział nam wzruszony tata.
Przyszedł czas na wojnę
Ewa jest osłabiona po cesarskim cięciu. W końcu to trzecia operacja w pełnej narkozie w ostatnim półroczu - po dwóch związanych z usunięciem guzów najpierw z głowy dziewczyny, a potem z odcinka lędźwiowego kręgosłupa.
Gorliczanka jednak szybko wraca do siebie. Jest bardzo zmotywowana oczekującym na nią kilka sal dalej i nabierającym sił synkiem Ragnarem.
- Poniedziałek był przełomowym dniem w naszym życiu z dwóch powodów. Staliśmy się trzyosobową rodziną, a przed Ewą otworzyły się szersze możliwości leczenia. Będziemy mogli zdecydować się na metody walki z rakiem, które były dla nas niedostępne ze względu na ciążę - tłumaczy Kamil Przybyło.
Po weekendzie majowym Ewa ma ustalony termin konsultacji u specjalisty, który poprowadzi jej dalsze leczenie. W grę wchodzi m.in. protonoterapia, czyli odmiana radioterapii, w której do zniszczenia guza nowotworowego stosuje się najnowsze rozwiązania.
- Na świecie czynnych jest tylko ponad 50 ośrodków protonoterapii. Dla nas teraz najbliżej jest to w Monachium, więc zostajemy w Niemczech -dodaje pan Kamil. - Wygraliśmy walkę o synka, ale wojna o zdrowie Ewy dopiero się zaczyna.
Kwesta w Stróżach
Jutro podczas Święta Wiosny, imprezy organizowanej przez Zakład Aktywności Zawodowej im. Matki Bożej Fatimskiej w Stróżach, zostanie przeprowadzona zbiórka pieniędzy na rzecz Ewy. Wolontariusze będą prowadzić zbiórkę datków w godz. 10-22.
- Zapraszamy, przyjedźcie do Stróż. Wierzymy, że walka o zdrowie zakończy się sukcesem i pani Ewa będzie mogła cieszyć się macierzyństwem - mówi Piotr Wojtas, kierownik Zakładu Aktywności Zawodowej Stróżach.
Na uczestników Święta Wiosny czekać będą liczne atrakcje. Loty balonem, wystawa zabytkowych pojazdów, zawody Ministrongman, które poprowadzi Tomasz Kowal - to tylko niektóre z nich. Gośćmi specjalnymi będą wokalista Gabriel Fleszar oraz siostry Anastazja i Salomea, znawczynie kulinarne.
Nie zabraknie także redakcji terenowej „ Gazety Krakowskiej”. Pojawimy się w Stróżach dzięki wsparciu Pałacyku pod Różą oraz Uzdrowiska Wapienne.