Bramki z meczu GKS Katowice - Wisła Kraków
Wisła nabrała apetytu już nie tylko na baraże o Ekstraklasę, ale również na miejsce premiowane bezpośrednim awansem. Strzelanie przy Bukowej w Katowicach rozpoczęła po przerwie. Krótko po wznowieniu wstrzelenie piłki w pole bramkowe okazało się znakomitym wyborem. Trafił bezpośrednio Luis Fernandez, który chwilę potem poprawił z rzutu karnego. Po upływie godziny GieKSę dobił jego rodak, Angel Rodado. Gospodarze odpowiedzieli jedynie honorowym trafieniem Jakuba Araka.
Dzięki wygranej Wisła awansowała na szóste miejsce gwarantujące udział w barażach. Kibice póki co nie mają powodów do zmartwień. Po bardzo słabej jesieni początek wiosny jest po prostu wymarzony: wypaliły transfery (a przynajmniej ich część), drużyna trafiła z formą, a trener ze składem. GKS Tychy, który przyjedzie na Reymonta za tydzień, ma więc czego się bać.
Na tę chwilę Wisła traci do drugiego Ruchu Chorzów ledwie sześć punktów. To oznacza, że po zimowej przerwie do miejsca gwarantującego bezpośredni awans odrobiła już cztery punkty, awansując z dziesiątego na szóste miejsce.
GKS Katowice - Wisła Kraków 1:3 (0:0)
Bramki: 0:1 Fernandez 49, 0:2 Fernandez 54 karny, 0:3 Rodado 64, 1:3 Arak 69,
Sędziował: Jarosław Przybył (Kluczbork).
Żółte kartki: Jędrych - Basha.
Widzów: 3649.
GKS: Kudła - Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Tanżyna (58 Bergier), Kołodziejski - Repka (65 Urynowicz), Dudziński (58 Brzozowski), Figiel, Marzec (58 Błąd) - Roginić (65 Arak).
Wisła: Biegański - Jaroch, Łasicki, Moltenis, Junca – Igbekeme (74 Basha) Tachi (82 Duda) – Villar (74 Gruszkowski), Fernandez (90 Żyro), Mula – Rodado (74 Benito).
1. LIGA w GOL24
Były gwiazdor Ekstraklasy znalazł szczęście u boku znanej ak...
