Chodzi o przyjętą pod koniec marca br. uchwałę w sprawie podziału miasta i gminy na okręgu wyborcze, ustalenia ich granic i numerów oraz liczby radnych wybieranych w każdym okręgu.
Komisarz wyborczy najpierw oddalił skargę mieszkańców, a następnie, kiedy ci odwołali się ponownie, po rozpatrzeniu sprawy raz jeszcze, uchylił swoje pierwsze postanowienie i wezwał Radę Miejską do naprawienia błędu, dopatrzył się bowiem, że uchwały (zarówno ta o okręgach, jak i ta o obwodach głosowania) zostały podjęte w sposób niezgodny z prawem.
Skarżący zauważają, że przygotowując projekt uchwały, po pierwsze nie uwzględniono faktu, że Chełm jest jednostką pomocniczą gminy Myślenice (i jako taki nie powinien zostać traktowany jako miasto), po drugie zaś, że błędnie ustalono liczbę mieszkańców Łęk.
Komisarz przychylił się do tych argumentów i potwierdził argument mieszkańców, że podział z uchwały został oparty na nieprawdziwych danych, dlatego, że gmina ma 17 sołectw (co wynika z uchwały z 2015 roku w sprawie uchwalenie statutów sołectw), a nie 15, jak to wynika z podważonej uchwały.
Podzielił też zdanie mieszkańców w drugiej kwestii. W uzasadnieniu do postanowienia czytamy: „Przedstawione komisarzowi wyborczemu w Krakowie, przed podjęciem powyższej uchwały, dane liczbowe dotyczące liczby mieszkańców według stanu na 31 grudnia 2017 roku, decydujące o prawidłowym podziale na okręgi, są nieprawidłowe – w zakresie sołectwa Łęki i miasta Myślenice, bowiem podana liczba 1051 mieszkańców dla sołectwa Łęki dotyczy łącznie dwóch sołectw Łęki i Bulina, natomiast liczba mieszkańców 18 821 dla miasta Myślenice podana jest łącznie z sołectwem Chełm. Wyjaśnienia w tym zakresie przedstawione przez przedstawicieli gminy, aczkolwiek nie wyjaśniają jak było możliwe podjęcie uchwały z takim naruszeniem prawa wyborczego i wielokrotne przedstawienie nieprawdziwych danych, potwierdzają nieprawidłowości stwierdzone przez komisarza”.
Radni miejscy z klubu PiS ostro skrytykowali działania burmistrza i tej części Rady Miejskiej, która głosowała za uchwałą.
- Podkreślaliśmy, że ta uchwała jest wadliwa, że było lepsze rozwiązanie – mówił Mateusz Suder, radny gminy Myślenice (klub radnych PiS) podczas poniedziałkowej konferencji prasowej. – Jako radni zostaliśmy oszukani przez burmistrza, a tym samym oszukani zostali mieszkańcy miasta.
Gminie przysługuje odwołanie od postanowienia komisarza do Państwowej Komisji Wyborczej. Sekretarz gminy Myślenice Bronisław Poradzisz, przekazał nam, że decyzją burmistrza Macieja Ostrowskiego, gmina z tego prawa skorzystała i do czasu rozpatrzenia odwołania nie udziela komentarzy.
ZOBACZ KONIECZNIE:
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
