https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Góralskie gminy są przeciwne audytowi krajobrazowemu. "To ograniczy nasze własności"

Łukasz Bobek
Południowe zbocza pasma Gorca z widokiem na Tatry
Południowe zbocza pasma Gorca z widokiem na Tatry Jerzy Opioła/Wikipedia
Górskie gminy, ale i sami mieszkańcy Podtatrza są przeciwko audytowi krajobrazowemu tworzonemu przez województwo małopolskie. Ma to być kolejne narzędzie do ochrony przyrody i krajobrazu Małopolski. Górale uważają jednak, że nowe przepisy spowodują znaczące ograniczenia przy inwestycjach turystycznych. - Już nic nam nie będzie wolno budować – mówią.

Audyt krajobrazowy jest od dwóch lat tworzony na zlecenie urzędu marszałkowskiego w Krakowie. - Celem audytu krajobrazowego jest identyfikacja krajobrazów oraz wskazanie tych obszarów, które w szczególny sposób wyróżniają się na tle całego województwa. Każdy z wyodrębnionych krajobrazów posiada pakiet zawierający charakterystykę, opis cech geograficznych oraz wartości przyrodniczych i kulturowych. Te, które zostały zakwalifikowane jako krajobrazy priorytetowe, będą posiadały sformułowane rekomendacje. Jest to rodzaj zaleceń i wytycznych, które pokazują co należałoby i co można zrobić, aby utrzymać tę rangę. Innymi słowy, rekomendacje są rodzajem drogowskazu, pokazującego w jaki sposób powinna być zagospodarowana przestrzeń, aby nie zniszczyć i nie utracić jej unikalnych wartości oraz jak tworzyć jej nowy, przyszły harmonijny i uporządkowany kształt, jednocześnie nie hamując rozwoju – informują urzędnicy.

Do rad gmin trafił projekt audytu. Rady powinny go zaopiniować. Potem audyt trafi pod obrady sejmiku woj. małopolskiego. Opinie rad gmin nie będą jednak dla radnych wojewódzkich wiążące. Na Podhalu projekt wywołał poruszenie.

- Województwo Małopolskie chce wprowadzić kolejne bardzo znaczące ograniczenia naszych prywatnych własności, w tym zakazu zabudowy, obowiązku opiniowania budowy, czy brak możliwości budowy czegokolwiek w terenach leśnych – mówi Marcin Kolasa z Waksmundu, prezes spółki Brama w Gorce, a wcześniej wicewójt gminy Nowy Targ. W rozmowie z Gazetą Krakowską wyjaśnia, że zaproponowane obostrzenia będą kolejnymi, które ograniczają możliwości dysponowania prywatnymi terenami. - Na naszym terenie mamy już Gorczański Park Narodowy, otulinę parku, Naturę 2000 oraz Południowo-Małopolski Obszar Chronionego Krajobrazu. Wody Polskie robią zakaz zabudowy 500 m od koryta Dunajca w Waksmundzie, Ostrowsku, Łopusznej, Harklowej, pod lasem budować się nie będzie można, więc pytam się gdzie ludzie mają budować domy? Cenimy przyrodę, chronimy ją, ale to nasze tereny, prywatne i mamy już dość ograniczeń i zakazów – mówi.

I dodaje, że choć prace nad tym dokumentem trwały dwa lata, nikt nigdy nie konsultował tych planów z mieszkańcami. - Tymczasem dotyczy w znacznej mierze terenów prywatnych – mówi Kolasa.

Problemem tym zajęły się radny gmin. I nie pozostawiły na tych planach suchej nitki. Wiele samorządów – m.in. gmina Nowy Targ, Łapsze Niżne, czy Czorsztyn – negatywnie zaopiniowały projekt audytu krajobrazowego.

- Sam audyt ja rozumiem jako analizę i aktualizację wiedzy na temat krajobrazu. Ale tam są też zalecenia konkretne i mapy, które pokazują tereny, które nie powinny być brane pod uwagę w przyszłości jeśli chodzi o jakąkolwiek zabudowę. Tu chodzi o tereny, które z naszego punktu widzenia mogą w przyszłości być obszarami infrastruktury turystycznej, stacjami narciarskimi, gdzie mogą być wieże widokowe – mówi Jan Smarduch, wójt gminy Nowy Targ.

Wójt dodaje, że na terenie Podhala jest już za dużo różnych obszarów chronionych. - One nakładają się na siebie. I robi się bałagan. Jak się uzgodni jeden obszar, to za chwilę okazuje się, że jest drugi. Np. Południowomałopolski Obszar Chronionego Krajobrazu obejmuje całą naszą gminę. Gdyby kolejny obszar chroniony wszedł w życie, jakiekolwiek inwestycje turystyczne na południowych stokach Gorców, nawet najmniejsze, nie będą miały szans na realizację. A tymczasem u nas wszędzie są tereny atrakcyjnie krajobrazowe, widokowe. Co ciekawe, zakaz budowy dotyczyłby także terenów płaskich na naszych terenie, tych z których rozpościera się widok np. na Pasmo Gubałowskie – uważa wójt Smarduch.

Tymczasem, jak zaznaczają samorządowcy z Podhala, na tym rejonie nie ma ośrodków przemysłowych, ani wielkiego rolnictwa, a ludzie żyją głównie z turystyki.

Jakub Jamróz, wójt gminy Łapsze Niżne, uważa, że kolejne tego typu przepisy są niepotrzebne. - Ja jestem zwolennikiem ochrony przyrody i krajobrazu. To jest dla nas cenne i ważne. Po to tworzone są plany zagospodarowania przestrzennego, które nam te sprawy regulują. Plany powstają w konsultacji z różnymi instytucjami: Regionalny dyrektor Ochrony Środowiska, konserwator przyrody i innymi. Nie ma więc konieczności wprowadzania kolejnego dokumentu, który dotyka tej materii – ocenia wójt gminy Łapsze Niżne.

Samorządowiec wyjaśnia, że planowane nowe przepisy nie będą ważniejsze od już obowiązujących  planów zagospodarowania. Ale jeśli gminy podejmie się przygotowania nowego planu – ten będzie musiał już wziąć pod uwagę nowe rekomendacje krajobrazowe. Wójt Jamróz dodaje, że w przypadku gminy Łapsze Niżne audyt krajobrazowy objął obszarem chronionym cały teren gminy – z wyjątkiem terenów zurbanizowanych.

Co zrobi sejmik województwa małopolskiego? Jan Piczura, wiceprzewodniczący sejmiku, a równocześnie mieszkaniec Podhala, zaznacza, że jest to początek dyskusji. - Te rekomendacje trzeba dobrze poznać i rozpocząć dyskusję na ten temat. Ja będę czujnie się temu przyglądał. Zależy mi na dobrym rozwoju naszego regionu, ale musimy zarazem pamiętać o przyrodzie i krajobrazie, bo to jest bardzo cenne – odpowiada dyplomatycznie Piczura.

Tatrzańska Świątynia Lodowa 2023

Słowacy w Wysokich Tatrach wykuli z lodu Opactwo Westminster...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Kris
Bardzo dobry pomysł, niestety kilka lat spóźniony. Jako przykład bezpowrotnego zniszczenia krajobrazu niech posłuży Beskid Niski szczególnie gmina Sękowa. Każdy dziki zakątek np. okolice Radocyny jest zabudowywany. W zasadzie w 10 ostatnich lat cały klimat tych niegdyś pięknych, dzikich i tajemniczych gór zniszczono.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska