Pierwsza, dobra tercja w wykonaniu Podhalan i krakowian zakończyła się remisem 2:2. Dwukrotnie na prowadzenie wychodzili gospodarze, ale gości skutecznie odpowiadali. Pierwszego gola meczu już w 38 jego sekundzie zdobył Kasper Bryniczka, który przechwycił krążek po fatalnym zagraniu z własnej tercji Mateusza Rompkowskiego i wygrał pojedynek z Michałem Łubą.
W 4 min wyrównał Maciej Kruczek, który tuż przed bramką Podhala zmienił tor lotu krążka po strzale Filipa Drzewieckiego. W 19 min po dograniu Jarosława Różańskiego w górny róg bramki Cracovii trafił Jarkko Hattunen. 28 sekund później odpowiedział mocnym i celnym strzałem spod niebieskiej linii Patryk Noworyta.
W drugiej tercji wraz z upływem czasu zaczęła zaznaczać się przewaga „Pasów”. Efektem tego było – jedyne w tej części gry - trafienie Rafała Dutki z dystansu, przy którym nie bez winy był bramkarz Podhala Maris Jucers (34 min). Łotysz zrehabilitował się w 36 min, gdy obronił rzut karny wykonywany przez Krystiana Dziubińskiego (chwilę wcześniej faulował go Joni Haverinen).
Początek trzeciej to seria kar zawodników Cracovii. Przez 106 sekund nowotarżanie mieli na lodzie nawet o dwóch zawodników więcej, ale wykorzystać tego nie zdołali. To zemściło się na gospodarzach w 50 min. Wtedy drugi raz tego dnia drogę do bramki Podhala znalazł Kruczek. W 58 min nadzieję Podhalu przywrócił Bryniczka, ale 6 sekund przed syreną końcową rozwiał ją Petr Kalus strzałem do pustej już bramki.
- Dobre spotkanie dla kibiców. Dużo sytuacji z obu stron, dobre tempo przez 60 minut. Z drugiej strony, widać było już, że oba zespoły myślą o play-off. My przede wszystkim cieszymy się z wygranej, do której w dużej mierze przyczynił się Łuba. Radziszewski nie wystąpił z powodu drobnych problemów zdrowotnych - powiedział po meczu trener Cracovii Rudolf Rohaczek.
- Mieliśmy na tyle sytuacji, by wygrać to spotkanie. Pudłowaliśmy jednak w wyśmienitych sytuacjach. Kluczowym momentem był niewykorzystany okres gry w podwójnej liczebnej przewadze. Mamy jeszcze troszkę czasu do pierwszego meczu w play-off, by dopracować ten element – stwierdził trener Podhala Marek Rączka.
TatrySki Podhale Nowy Targ – Comarch Cracovia 3:5 (2:2, 0:1, 1:2)
Bramki: 1:0 Bryniczka 1, 1:1 Kruczek (Drzewiecki, Sinagl) 4, 2:1 Hattunen (Różański, Bryniczka) 19, 2:2 Noworyta (Rompkowski, Sykora) 27, 2:3 Dutka 34 (Kalus) 34, 2:4 Kruczek (Sinagl) 50, 3:4 Bryniczka (Tomasik, Hattunen) 58, 3:5 Kalus 60.
Podhale: Jucers – Jaśkiewicz, Haverinen, Jokila, Zapała, Iossafov – Radziński, Tomasik, Hattunen, Bryniczka, Różański – Łabuz, Sulka, M. Michalski, Neupauer, Wielkiewicz – Wojdyła, K. Kapica, P. Michalski, Siuty, Svitac.
Cracovia: Łuba – Noworyta, Rompkowski, Urbanowicz, Dziubiński, Damian Kapica – Kruczek, Wajda, Sinagl, Słaboń, Drzewiecki – Novajovsky, Zib, Sykora, McPherson, Kalus – Dutka, Dąbkowski, Paczkowski, Wróbel, Chovan.
Sędziował: Tomasz Radzik z Krynicy. Kary: 14–37 min (w tym 5+20 min dla Wróbla). Widzów: 1000.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska