Szlagier grupy słabszej rozpoczął się w szybkim tempie. Goście mogli się pokusić o objęcie prowadzenia. Jewgienij Limanski z bliska trafił w Michała Fikrta (5 min). Z kolei po uderzeniu Dominika Nahunki „zadzwonił” słupek oświęcimskiej bramki (12 min).
Wśród oświęcimian Jan Daneczek wyjeżdżając zza bramki starał się zaskoczyć Matusza Kostura strzałem od tzw. zakrystii i do szczęścia zabrakło mu niewiele.
Zaraz po przerwie kibiców rozgrzał pojedynek pięściarski Wojciecha Koczego z Dorianem Pecą. Młody oświęcimianin sprał rywala, ale obaj dostali kary meczu za niesportowe zachowanie.
– Musiałem skoczyć do katowickiego zawodnika, bo zaczął atakować bramkarza – tłumaczył Wojciech Koczy. – Jesteśmy drużyną i jeden za drugiego musi pójść w ogień.
Po zmianie stron, Jan Daneczek po przejechaniu linii niebieskiej, oddał niesygnalizowany strzał i Kostur skapitulował.
Potem na karę powędrował Barlock i oświęcimianie wykorzystali okres gry w liczebnej przewadze; na strzał z linii niebieskiej zdecydował się Daniel Kysela. Krążek odbity od bandy wrócił przed bramkę, więc do boku zagrał go Daniel Graca, a Martin Kaspelik, mimo ostrego kąta, trafił do siatki.
Na początku ostatniej tercji goście wrócili do gry, wykorzystując podwójną przewagę. Jednak Peter Tabaczek odpowiedział golem, wykorzystując podanie od Kyseli.
Na 153 przed końcem trener gości wycofał bramkarza, ale ta pokerowa zagrywka nie przyniosła dodatkowych emocji i perspektywy dogrywki.
– Katowiczanie grają agresywny hokej, więc musieliśmy im się tym samym przeciwstawić – powiedział Damian Piotrowicz, skrzydłowy Unii. – Wydaje mi się, że zdobycie dwóch bramek pod koniec pierwszej tercji było decydującym momentem potyczki. Czy już zapewniliśmy sobie udział w play-off? Żyjemy kolejnym meczem, więc teraz skupiamy się na niedzielnej wyprawie do Torunia i potem poniedziałkowej u siebie z gdańszczanami.
Unia Oświęcim – Tauron GKS Katowice 3:1 (0:0, 2:0, 1:1)
Bramki: 1:0 Daneczek (Graca) 37, 2:0 Kasperlik (Graca, Kysela) 39, 2:1 Troszyn (Strzyżowski) 42, 3:1 Tabaczek (Kysela) 50.
Unia: Fikrt – Paszek, Bezuszka; Szewczyk, Daneczek, Piotrowicz – Kysela; Kasperlik, Haas, Tabaczek – Graca, Gębczyk; Kowalówka, Wanat, Wojtarowicz – Budzowski, Koczy, Malicki.
Katowice: Kostur – Rąpała, Olearczyk; Sikora, Majoch, Lorek – Krawczyk, Porejs; Biały, Nahunko, Troszyn – Barlock; Strzyżowski, Sawicki, Bielec – Korzenatński, Limansky; Peca, Jaworski, Bogdziul.
Sędziował: Maciej Pachucki (Gdańsk).
Kary: 45 minut (w tym 10 dla Kasperlika za atak na głowę rywala i 25 dla Koczego za karę meczu) – 31 minut (w tym kara meczu do Doriana Pecy). Widzów: 600.
Inne mecze, grupa silniejsza: PGE Orlik Opole – Tempish Polonia Bytom 5:0 (3:0, 0:0, 2:0); JKH GKS Jastrzębie – TartySki Podhale Nowy Targ 4:7 (2:3, 0:1, 2:3); GKS Tychy – ComArch Cracovia 5:2 (2:1, 1:0, 2:1).
Grupa słabsza: SMS U20 PZHL Sosnowiec – Nesta Mires Toruń 4:5 po dogrywce (2:2, 1:1, 1:1, dog. 0:1). Pauza: Automtyka Gdańsk.
1.GKS Tychy.......................22.....56.......111-37
2.Comarch Cracovia............22......52.......109-48
3.Tatryski Podhale...............22.......45......94-57
4.Polonia............................22.......40......59-58
5.PGE Orlik........................22.......35......76-55
6.JKH Jastrzębie.................22........34......71-59
7.Unia.............................21.......35.........63-57
8.GKS Katowice................22.......31.........54-60
9.Nesta Toruń...................21.......19.........66-104
10.Stoczniowiec..................21........12........48-94
11.SMS U20.......................22.........1.........35-157