II liga piłkarska: Puszcza Niepołomice odcięła się od porażek. Kto strzelił? Oczywiście Mateusz Broź

Bramka Brozia - po jego strzale z 20 m piłka otarła się jeszcze o nogę Matheusa Bissiego - była efektem naporu gospodarzy po przerwie. Puszcza, wyraźnie lepsza kondycyjnie, zdominowała rywala, a wyrównujacego gola powinna była zdobyć wcześniej niż w 72 min. Zmarnowała jednak m.in. kontrę 3 na 1: wyprowadził ją Broź, a Dariusz Gawęcki strzelił tak, że piłkę zablokował wracający obrońca Błażej Radler. Potem dośrodkowania Dawida Abramowicza na 5. metrze nie wykorzystał Adrian Gębalski - atak na wysoko lecącą piłkę nogą nie był chyba jednak dobrym rozwiązaniem, lepsza byłaby "główka".

Abramowicz był motorem wielu akcji, nabiegał się strasznie. Pozostałym zawodnikom Puszczy też jednak wyraźnie zależało na zmianie złego trendu (dwa poprzednie mecze niepołomiczanie przegrali 0:1), Broź walczył o pozycje strzałowe, dochodził do nich. - Mogłem strzelić ze trzy bramki - stwierdził po meczu, myśląc o niewykorzystanych okazjach. Jeszcze w 69 min, po minięciu dwóch rywali, uderzył z 16 m tak, że Mateusz Kos złapał piłkę. Za chwilę jednak go pokonał.

Raków grał dobrze przez kwadrans. Dokładnie - przez trzeci kwadrans spotkania. To wtedy, po akcji zapoczątkowej stratą piłki przez Longinusa Uwakwe, Łukasz Góra elegancko, tuż przy słupku, uderzył z ponad 20 m na 0:1. Po tym ciosie gospodarze zupełnie się pogubili. W 43 min Rafał Figiel fatalnie kopnął piłkę w idealnej okazji i aż chwycił się za głowę. A tuż przed przerwą Damian Lepiarz przeciął groźne podanie Adama Waszkiewicza.

Puszcza Niepołomice - Raków Częstochowa 1:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Góra 36, 1:1 Broź 72.
Puszcza: Staniszewski - Ł. Furtak, Lepiarz, Czarny, Mikołajczyk - Kotwica, Uwakwe (68 Stepankow) - Abramowicz, Gawęcki (62 Gębalski), Maluga (46 Sojda) - Broź.
Sędziował: Paweł Kantor (Dębica). Żółte kartki: Czarny, Uwakwe, Stepankow - Góra, Bissi, Misik. Widzów: 390.