Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

IV liga piłkarska. W Węgrzcance po awansie nie będzie rewolucji. Klub chce na tym szczeblu zagościć na dłużej

Artur Bogacki
Artur Bogacki
W zakończonym w miniony weekend sezonie rozgrywek w grupie III klasy okręgowej Kraków piłkarze Węgrzcanki Węgrzce Wielkie odnieśli duży sukces. Zwyciężyli w rozgrywkach, uzyskując awans do małopolskiej IV ligi (grupa zachodnia).

Osiągnięcie tym większe, że dla drużyny był to dopiero pierwszy rok gry w "okręgówce". Beniaminek od początku spisywał się dobrze i plasował się w czołówce tabeli. Na półmetku zmagań był liderem tabeli, miał 2 punkty przewagi nad Gościbią Sułkowice. Inne ekipy też miały apetyt na awans, zwłaszcza Targowianka, która dokonała poważnych wzmocnień. Szybko jednak okazało się, że będąca w wyśmienitej formie Węgrzcanka jest poza zasięgiem. Drużyna regularnie punktowała, często wygrywała, a najgroźniejsi rywale tracili. W efekcie zespół prowadzony przez trenera Roberta Nowaka już na cztery mecze przed końcem mógł fetować historyczny sukces. W końcowym rozrachunku miał aż 13 punktów przewagi nad Gościbią. To przepaść.

- Cała drużyna zasłużyła na słowa pochwały - nie kryje szkoleniowiec. - Oczywiście byli gracze, od których więcej zależało, jak nasz najlepszy strzelec Grandinetti, kapitan Górski, Dudzik, Drame, czy bramkarz Jasowicz. To były najmocniejsze punkty, pozostali też dobrze wykonali swoje zadanie. Początek rundy wiosennej był trudny. Rywale na nas dodatkowo się mobilizowali. Wygrywaliśmy po boju, nie były to łatwe mecze. Cieszę się, że udało się nam przez rundę wiosenną utrzymać miano niepokonanych, w całym sezonie mamy 17 zwycięstw (w tym 2 walkowerem za nierozegrane spotkania - przyp.).

Co ciekawe, przed laty Węgrzcanka też miała szansę na promocję do IV ligi. W 1992 r. grała w końcówce sezonu ważny meczu z Dalinem Myślenice prowadziła 2:0, by zremisować 2:2 i zmniejszyć swoje szanse. Oba gole dla rywali strzelił wówczas... Nowak. A ostatecznie awansował Dalin.

- Już na początku mojej pracy w Węgrzcance działacze mi to przypomnieli - uśmiecha się trener. - Byłem zaskoczony, że to pamiętają. Wiadomo, że to sportowa rywalizacja, ale trochę mi to leżało na sercu. Chciałem klubowi pomóc awansować do IV ligi, taki był cel mojej pracy tutaj. Udało się wygrać w klasie A, teraz w "okręgówce", więc oddałem z nawiązką.

Jak mówi szkoleniowiec, wielkich zmian w kadrze nie należy się spodziewać. Z obecnego składu raczej nikt nie odejdzie (nie wiadomo, co z wypożyczonymi graczami z innych klubów). Zaznacza jednak, że potrzebne są nowe twarze, bo w końcówce było po prostu za mało zawodników do gry.

- Chciałbym, aby drużyna wyglądała jeszcze lepiej. Zdajemy sobie sprawę, że czwarta liga jest mocniejsza, grają w niej bardziej doświadczeni piłkarze. Potrzebujemy trzech-czterech nowych zawodników, do każdej formacji. Intensywnie pracujemy nad tym, żeby skład był optymalny - mówi Nowak. - Chcemy się wzmocnić, aby po awansie skutecznie powalczyć o utrzymanie, a nie być kandydatem do spadku. To jest nasz cel minimum. Oczywiście będziemy się starać, aby w tym towarzystwie zaistnieć na dłużej.

Węgrzcanka w nowym sezonie będzie jedną z czterech najlepszych drużyn w powiecie. W I lidze gra Puszcza Niepołomice, a w IV lidze także Górnik Wieliczka i Wiślanka Grabie.

Zespół rozpocznie przygotowania 5 lipca, rozgrywki mają ruszyć 11 sierpnia. Pracowity czas czeka także działaczy. Aby drużyna nadal mogła grać w Węgrzcach Wielkich, obiekt musi być dostosowany do wymogów IV-ligowych, które są ostrzejsze niż w "okręgówce".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska