Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jacek Zieliński, trener Cracovii: Za dużo było przyjaźni w naszej grze

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Jacek Zieliński (trener Cracovii)
Jacek Zieliński (trener Cracovii) Adam jastrzębowski
Po raz trzeci w sezonie Cracovia straciła w meczu ekstraklasy trzy bramki i więcej (wcześniej 1:4 z Rakowem i 2:3 z Pogonią). Trener Jacek Zieliński nie miał więc szczęśliwej miny po konfrontacji z Lechem Poznań (0:3).

Bramki po kontrach

- Mecz przyjaźni był na trybunach, a na boisku za dużo było przyjaźni w naszej grze, szczególnie w pierwszej połowie – stwierdził szkoleniowiec „Pasów”. - I skończyło się, jak się skończyło. Porażka 0:3 jest bardzo bolesna, ale zasłużona, bo Lech w pierwszej połowie nas wypunktował jak rasowy bokser. Paradoksem jest to, że przyjeżdża zespół do mistrza Polski i bramki dostaje z kontry. Rzadko się to zdarza. Rozumiałbym, gdyby Lech nas stłamsił po ataku pozycyjnym, bo tak potrafi grać, ale myśmy sami się prosili o taką karę – taką dostaliśmy. Pierwszą bramkę, można powiedzieć, że drugą też, a szczególnie trzecią. Trudno się po czymś takim podnieść. Jak już pozbieraliśmy się w przerwie, zmieniliśmy ustawienie, zmieniliśmy personalia i wyglądało to lepiej, ale porażka jest wysoka i bolesna. Miejmy nadzieję, że wyciągniemy z niej wnioski i ona nas czegoś nauczy.

Trener zmienił w przerwie Arttu Hoskonena. Z czego wynikała ta zmiana?

- Zadecydowały względy taktyczne, przechodziliśmy na czwórkę w obronie więc jeden obrońca musiał opuścić plac gry – mówi szkoleniowiec Cracovii. - Natomiast też sobie nie radził za bardzo, był zamieszany przy dwóch bramkach. Ale to nie jest tak, że to jest chłopak winny naszej porażki. Miał pecha, bo akurat przy tych dwóch bramkach był, ale to była bardziej zmiana taktyczna. Przy takim wyniku chcieliśmy coś zmienić.

Zieliński: Chcieliśmy zagrać w piłkę

„Pasy” nie chciały się tylko bronić w Poznaniu, ale tak właśnie wyglądał ten mecz.
- Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że Lech po meczu z Górnikiem będzie mocno zraniony, będzie potrzebował zwycięstwa, ale myśmy tu nie przyjechali się okopać i szukać swojej szansy w kontrze – tłumaczył Zieliński. - Początek był taki, że próbowaliśmy ruszyć na Lecha, zagrać agresywnym pressingiem. Nie udało się nam stworzyć jakiejś konkretnej sytuacji, natomiast strata dwóch bramek w ciągu dwóch minut wiele zespołów sprowadziłaby do parteru i nas też wyprowadziła z równowagi. Chcieliśmy z Lechem zagrać w piłkę, też wykreować swoje szanse, niestety nie udało się.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska