Jutrzenka Giebułtów grała do końca i uratowała jeden punkt

Trener Piotr Powroźnik już zapewne godził się z porażką, bo jeszcze dwie minuty przed końcem jego podopieczni przegrywali 0:2. Tymczasem w samej końcówce sprawili mu miły prezent. Chociaż patrząc na trudną sytuację Jutrzenki w tabeli, ten punkt niewiele jej daje.

W 88 min po wrzutce piłki z rzutu rożnego kontaktowego gola zdobył Mateusz Kubiak i goście jeszcze uwierzyli w powodzenie. I stało się, w doliczonym już czasie gry Dominik Zawadzki strzałem z rzutu wolnego obok muru w kierunku bliższego słupka doprowadził do remisu.

A wcześniej zapowiadało się na raczej łatwą wygraną gospodarzy - bowiem już 2 min objęli oni prowadzenie. Rzut karny podyktowany za faul na Zvonimirze Petroviciu na gola zamienił Piotr Lisowski. Po niewiele ponad kwadransie gry ładnym strzałem popisał się Artur Piróg i wydawało się, że goście nie będą mieli żadnych szans. Goście jednak zwarli szeregi. Po przerwie Grzegorz Silczuk trafił w poprzeczkę i to było dzwonkiem alarmowym dla gospodarzy. W odpowiedzi Kornel Kordas też trafił w poprzeczkę, a potem zmarnował znakomitą okazję. I to się zemściło na gospodarzach.

Korona II Kielce – Jutrzenka Giebułtów 2:2 (2:0)
Bramki: 1:0 Lisowski 3 karny, 2:0, Piróg 16, 2:1 Kubiak 88, 2:2 Zawadzki 90+1.
Korona II: Zapytowski – Więckowski 4 (46 R. Turek), Dziubek, Seweryś, Bujak – Zawadzki (58 Prętnik), Lisowski (89 Jopkiewicz), Petrović – Rybus, Piróg (58 Konstantyn), Bielka (66 Kordas).
Jutrzenka: Maciejowski – Serafin (46 Ceglarz), M. Jeż (46 Iwanicki), Kowalski (65 Kozicki), Litewka – Zeszczuk (46 Kubiak), B. Jeż (46 Silczuk), Śląski, Kaczor, Majcherczyk – Zawadzki.
Sędziował: Piotr Kawiński (Chełm). Żółte kartki: Petrović, Bujak – D. Zawadzki, Ślaski. Mecz bez publiczności.

Sportowy24.pl w Małopolsce