Spis treści
Polska może poszczycić się największą w Europie produkcją jabłek (a także czwartą co do wielkości na świecie) oraz największą w Unii Europejskiej powierzchnią sadów jabłoniowych, wynoszącą aż 150 tysięcy hektarów (mamy w kraju ponad 80 tys. gospodarstw sadowniczych). Nasza roczna produkcja jabłek sięga 4 milionów ton, z czego większość przetwarzana jest na produkty takie m.in jak soki zagęszczone i niezagęszczone, które stanowią jedne z najważniejszych wyrobów eksportowych Polski.
Powody do dumy i zachwytu leżą nie tylko w liczbach i na mapie. Kiedy kwitną sady jabłoniowe, można podziwiać niesamowite krajobrazy, a przy okazji zrobić kilka niezapomnianych zdjęć. Brzmi jak wystarczająca zachęta, by udać się na wycieczkę (polecamy rowerową, jeżeli odległość na to pozwala)? Podpowiadamy, gdzie w Małopolsce (ale nie tylko) szukać takich przyrodniczych skarbów!
Sady Małopolskie - Raciechowice
Podróżując na południe od Krakowa, w stronę Raciechowic, można natknąć się na malownicze, wiekowe sady jabłoniowe. Jabłka z Raciechowic zostały wpisane na listę produktów tradycyjnych. Jabłka z tych okolic swoją soczystość i wyjątkowy smak zawdzięczają specyficznym warunkom – rosną na pograniczu Beskidu Wyspowego, dojrzewając w chłodniejszym klimacie podgórskim. Dzięki nasłonecznionym, południowym stokom oraz dużym dobowym różnicom temperatur owoce nabierają charakterystycznego rumieńca i aromatu. Wycieczka rowerowa w te regiony gwarantuje też niezły wysiłek fizyczny – w końcu to już blisko gór.
Sadownictwo raciechowickie ma bardzo długą tradycję. Sady na terenie gminy Raciechowice zostały wymienione już w I połowie XIX wieku. W zapisach właściciela dworu Komorniki pana Finka z 1830 roku znajduje się informacja o sprowadzeniu drzew owocowych z Królewca. Najstarsi mieszkańcy gminy pamiętają przekazy swoich dziadków oraz same ogrody z nasadzeniami drzew owocowych w dużych gospodarstwach rolnych.
Jabłka wywożono wozami i sprzedawano je w Krakowie, Wieliczce i w Zakopanem. Jabłka z dworów były pakowane pojedynczo w serwetki lub papierki i wysyłane do Wiednia. Część owoców przeznaczono na susz, marmoladę i powidła. W pamiętnikach rodziny Banachów z miejscowości Mierzeń znajdujemy umowy z 1947 roku, kiedy to ówczesny właściciel zamówił 200 sztuk drzewek owocowych.
Jabłko łąckie – małopolski rarytas
Z kolei w Łącku, bardziej znanym z wyrobu śliwowicy, uprawa jabłek trwa już od XII wieku. Dawniej suszone jabłka z Łącka znane były w wielu krajach europejskich. Dziś łąckie owoce to prawdziwy małopolski rarytas. Wyrazisty smak i zapach oraz wyjątkową soczystość jabłka łąckie zawdzięczają mikroklimatowi Kotliny Łąckiej. Ich „rumieniec” jest wyraźnie mocniejszy od jabłek nizinnych. Znakomicie nadają się również na owocowe soki.
W listopadzie 2010 r. jabłka łąckie zostały zarejestrowane jako Chronione Oznaczenie Geograficzne (ChOG), a od 2005 r. są wpisane na Listę Produktów Tradycyjnych.
Jabłka łąckie zostały laureatem VII Ogólnopolskiego Konkursu „Nasze Kulinarne Dziedzictwo” na najlepszy produkt żywnościowy z Małopolski w kategorii produktów i przetworów roślinnych. Wyróżnienie to potwierdziło wyjątkową jakość i smak jabłek łąckich oraz ugruntowało ich pozycję na kulinarnej mapie regionu.
Co więcej - w Łącku rokrocznie odbywa się bardzo ciekawe wydarzenie – Święto Kwitnącej Jabłoni. Może to właśnie ono będzie dobrym pretekstem do odwiedzenia tamtejszych regionów?
Zachowane kroniki wskazują, że z sadów z okolic Łącka już w XIII wieku transportowano śliwki i jabłka do Gdańska, a przez długie lata miejscowi chłopi zbierali i dostarczali owoce do dworów jako pańszczyznę. Wysoka kwaskowatość i aromatyczność wyróżniające jabłka łąckie na tle jabłek pochodzących z innych regionów kraju od dawna spotykały się z uznaniem konsumentów i decydowały o wysokiej klasie produktu. Wysoka kwasowość, przejawiająca się w bardziej wyrazistym smaku, zdecydowała, że jabłka łąckie zdaniem wielu posiadają swoistą „górską zieloną nutkę”.
Łososina – sady nie tylko jabłkowe
Warto też odwiedzić Łososinę. Łososina Dolna to gmina o profilu rolniczo- sadowniczym oraz turystycznym. Warunki klimatyczno- glebowe sprzyjają rozwojowi sadownictwa. Otaczające gminę wzgórza pokryte są barwną mozaiką sadów owocowych – głównie jabłoniowych, nowocześnie prowadzonych – dostosowanych do standardów europejskich. Na mniejszych powierzchniach uprawiane są sady gruszkowe, śliwkowe, a ponadto plantacje agrestu, truskawek, porzeczek i warzyw.
Co roku w maju odbywa się tu Święto Kwitnących Sadów.
Sady Grójeckie
Warto wybrać się w okolice najbardziej znanych w naszym kraju sadów jabłkowych, które znajdują się w województwie mazowieckim, w regionie Grójca. Nazywane są one „największym sadem Europy”, który odpowiada za ok. 40 proc. polskiej produkcji jabłek! Sady Grójeckie specjalizują się w odmianach jabłek takich jak m.in.: Gala, Jonagold, Golden Delicious oraz Ligol. Podpowiedź dla miastowych – sady te mieszczą się 2 godz. drogi rowerem z Warszawy!
Sady Sandomierskie
Sandomierszczyzna to jedno z najbardziej interesujących miejsc w Polsce pod względem ogrodnictwa i turystyki. Gospodarstwa agroturystyczne w tej okolicy nie tylko oferują relaks w urzekającym jabłkowym zakątku Polski, ale także zachęcają do odkrywania niezwykłych tras Sandomierskiego Szlaku Jabłkowego, prowadzącego przez najbardziej atrakcyjne i malownicze miejsca powiatu sandomierskiego.
Dolina Dolnej Wisły
Dolina Dolnej Wisły to malowniczy region o bardzo długiej tradycji upraw jabłoni. Zaczęło się od przydomowych sadów, zakładanych przy gospodarstwach domowych. Teraz w regionie tym realizowane są inicjatywy mające na celu podtrzymanie i kontynuowanie starszych odmian jabłoni. Kierunek szczególnie wygodny, bo bliski dla mieszkańców Bydgoszczy, Torunia i Grudziądza.
Przydatna wskazówka na dobrą drogę
Jabłonie kwitną na przełomie kwietnia i maja, jednak dokładny czas może się różnić w zależności od regionu, a także warunków pogodowych. W związku z tym – warto śledzić lokalne prognozy i informacje, aby trafić na pełnię kwitnienia.
Na wycieczkę warto zaopatrzyć się w wartościowe przekąski, szczególnie, jeżeli planujemy ją w wersji aktywnej – tj. dojazd rowerem, spacer na miejscu etc. Przydadzą się źródła węglowodanów, białka z niewielką ilością dobrych tłuszczy, jak również warzywa, owoce oraz… sok jabłkowy! Nie tylko dlatego że tematycznie pasuje do wycieczki, ale również dlatego, że wyniki badań sugerują, iż może on pozytywnie wpłynąć zarówno na układ odpornościowy oraz procesy regeneracyjne po intensywnym treningu wytrzymałościowym. Co więcej, sok jabłkowy to świetne źródło potasu – pierwiastka ważnego dla prawidłowego funkcjonowania organizmu, a w swojej mętnej wersji także bogate źródło polifenoli (związków o działaniu antyoksydacyjnym).
Dobrze jest też pamiętać, że szklanka soku jabłkowego może z powodzeniem stanowić jedną z pięciu dziennych porcji warzyw i owoców zalecanych przez Światową Organizację Zdrowia (WHO). To tym bardziej ciekawa informacja w kontekście zabieganych lub turystycznych dni, które spędzamy poza domem i w które nieco trudniej zadbać jest o prawidłową dietę.
