Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kiko Ramirez: Może być pewien problem, ale nie strach...

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Andrzej Banaś
Trener Wisły Kraków Kiko Ramirez spokojnie podszedł do sparingu z Olimpią Wojnicz, wygranego przez jego podopiecznych aż 10:1. Szkoleniowiec „Białej Gwiazdy” zdawał sobie sprawę z tego, że rywal nie był specjalnie wymagający, ale ten mecz miał inny cel, bo przyjazd wiślaków do Wojnicza był dla tego miasta prawdziwym świętem.

– Pozytywem jest przede wszystkim to, że nie mieliśmy kontuzji – mówi Kiko Ramirez. – Zagraliśmy z klubem, które może nie jest wielki, ale bardzo sympatyczny. To jest początek przygotowań i tą ścieżką będziemy szli dalej.

W Wojniczu bramki strzelali nowi zawodnicy Wisły, Carlos Lopez i Zoran Arsenić. To zawsze dobry sygnał dla trenera. – Napastnicy żyją z goli, więc to normalne, że trafił Lopez – mówi trener „Białej Gwiazdy”. – Jeśli natomiast chodzi o Arsenicia, to zaliczył dobry występ, zwieńczony jeszcze golem. Wszyscy zresztą pokazali się z dobrej strony, wykonywali założenia na ten mecz. Jestem bardzo zadowolony z tego sprawdzianu.

Arsenić rzeczywiście wypadł w tym meczu dobrze. Jeśli popatrzeć na to, jak ten zawodnik porusza się po boisku, można ostrożnie przypuszczać, że będzie wzmocnieniem składu. Nieco przekornie zapytaliśmy zatem Kiko Ramireza, czy nie boi się, że za chwilę będzie miał kłopoty bogactwa na środku obrony i problem z wyborem dwójki stoperów. – Może być pewien problem, ale nie strach – tłumaczy Hiszpan. – Duża rywalizacja to jednak to, do czego dążyliśmy. Ona jest potrzebna.

Carlos Lopez posturą przypomina nieco Mateusza Zacharę, który w Wiśle grał w poprzednim sezonie. Wygląda zatem na to, że Ramirez znów będzie miał przynajmniej trzech napastników o różnych profilach. – To prawda, że każdy jest inny – przyznaje szkoleniowiec. – Sezon jest jednak długi i z każdego będziemy mogli skorzystać. To cenne, żeby na różnych pozycjach mieć różne opcje.

Tym czwartym napastnikiem wydaje się na ten moment Krzysztof Drzazga, który wrócił do Krakowa z wypożyczenia do Stali Mielec. Pytanie, czy piłkarz ten zostanie w Wiśle, czy znów zostanie gdzieś oddany. Ramirez na razie nie przesądza sprawy. – Musimy jeszcze ocenić Krzyśka. Jest wielu młodych zawodników w kadrze. Nie mówię, że tak będzie w jego przypadku, ale kilku młodych piłkarzy będziemy chcieli umieścić w innych klubach, żeby grali regularnie – kończy trener Wisły Kraków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska