Mats Hartling, jeden ze współwłaścicieli Wisły Kraków SA, w komunikacie napisał m.in., że drugi ze wspólników Vanna Ly miał dokonać przelewu 28 grudnia i nie ma powodów do tego by wątpić, że przelew zostanie potwierdzony najbliższego dnia pracy banku, tj. 31 grudnia.
"W czwartek, 27 grudnia, Alelega Luxembourg reprezentowana przez Pana Vanna Ly poinformowała swoich wspólników: NCP i Pana Pietrowskiego, że przelew zostanie wytransferowany z jego rachunku bankowego dnia 28 grudnia. Zarówno NCP, jak i Pan Pietrowski nie mają powodów, by wątpić, że wspomniany przelew zostanie potwierdzony najbliższego dnia pracy banku, tj. 31 grudnia. Biorąc pod uwagę zaniepokojenie wszystkich zaangażowanych stron, NCP i Pan Pietrowski oczekują jednak potwierdzenia i wyjaśnień od Pana Ly, który ze względu na okres świąteczny przebywa w podróży i kontakt z nim jest utrudniony" - napisał Mats Hartling.
W sobotę, 29 grudnia, po południu pojawiły się informacje, że pieniądze zostały wpłacone. Ustaliśmy jednak, że nadal nie ma ich na koncie Wisły SA. W TS Wisła do tej pory nikt nie udokumentował, że pieniądze zostały wpłacone.
Przypomnijmy, że przelew 12 mln zł do 29 grudnia do godz. 23.59 był warunkiem, by piłkarską spółkę Wisłę SA przejęli w pełni nowi właściciele: fundusze inwestycyjne: Alelega Luxembourg S.à r.l. (należący do Francuza kambodżańskiego pochodzenia Vanny Ly) i Noble Capital Partners Ltd, reprezentowanego przez Szweda Matsa Hartlinga.
Zapis umowy był taki, że jeżeli do tego terminu wpłata nie zostanie potwierdzona, to 100 procent akcji Wisły SA wróci do TS Wisła.
Do północy 28 grudnia pieniądze nie wpłynęły na konto Wisły. W sobotę rano, 29 grudnia, TS Wisła wydało oświadczenie, że zagraniczni inwestorzy nie potwierdzili przelewu i władze TS oczekują na wyjaśnienia.
Follow https://twitter.com/sportmalopolskaDZIEJE SIĘ W SPORCIE - KONIECZNIE SPRAWDŹ: