Koronawirus Tarnów. Wracający z zagranicy nie wiedzą, gdzie powinni odbyć kwarantannę. Część z nich trafi do Hotelu Tarnovia?

FLESZ - Koronawirus - jak długo wraca się do zdrowia po zakażeniu?

Pani Katarzyna spod Tarnowa pracowała dotąd w Wielkiej Brytanii. Od dłuższego czasu planowała powrót do kraju na stałe. Miało się to stać pod koniec marca.

- Bilet kupiony, mieszkanie wymówione i trzeba wracać. Tylko jak i gdzie? W domu są rodzice. Ale nie chcę ich niepotrzebnie narażać - twierdzi kobieta, który zwróciła się do nas o pomoc.

Jak dodaje, w podobnej sytuacji jest wielu jej znajomych. Od kilku dni bezskutecznie próbują dowiedzieć się czegokolwiek na temat tego, jak będzie wyglądać ich sytuacja po powrocie do kraju. Są zdezorientowani ponieważ nie wiedzą z kim mogą rozmawiać w tej sprawie, czy i komu należy wcześniej swój powrót zgłosić.

- Jeżeli nie mają możliwości odbycia kwarantanny domowej, bo na przykład w domu są dzieci, osoby starsze czy chore zgłaszają to na granicy i zostaną przekierowani na tak zwaną kwarantannę zbiorową - twierdzi Roman Bartuś, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Tarnowie. Dodaje, że wszelkie informacje na ten temat są podawane wracającym do kraju przy przekroczeniu granicy.

W Tarnowie na miejsce kwarantanny zbiorowej wytypowany był dotąd internat Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego przy ul. Romanowicza. Obiekt jest w stanie przyjąć 200 osób. Sytuacja zmieniła się nieco w ostatnich dniach. Chęć udostępnienia swoich pomieszczeń na cele kwarantanny zbiorowej wyraziło bowiem kierownictwo hotelu Tarnovia, który w tym momencie stoi praktycznie pusty.

W hotelu mogłoby zostać zakwaterowanych nawet 180 osób w ponad 100 pokojach na czterech piętrach. W środę odbyła się w obiekcie szczegółowa inspekcja, a w czwartek hotel jako miejsce kwarantanny zatwierdził Powiatowy Inspektor Sanitarny.

- Jesteśmy w pełnej gotowości. Jeżeli tylko zapadną stosowne decyzje, to możemy w ciągu kilku godzin przygotować obiekt na potrzeby izolacji osób wymagających kwarantanny - mówi Joanna Dobroś, wiceprezes zarządu hotelu. Dodaje, że już napływa wiele pytań w tej sprawie od osób, które planują przyjazd do kraju, a nie mają możliwości odbycia kwarantanny w warunkach domowych.

Dużym atutem hotelu jest to, że prowadzą do niego cztery niezależne wejścia, a osoby umieszczone w pokojach nie musiałyby ich przez dwa tygodnie opuszczać. Każdy wyposażony jest we własny węzeł sanitarny. Przebywających na kwarantannie obsługiwałaby przeszkolona i odpowiednio zabezpieczona załoga hotelu, wsparta lekarzem i pielęgniarkami.

Dla Tarnovii i zatrudnionych w niej 40 osób uruchomienie punktu zbiorowej kwarantanny stanowiłoby szansę na przetrwanie trudnej sytuacji, w której znalazła się branża hotelarska. Przeszkodą są na razie kwestie finansowe. Nie ma decyzji o tym, kto będzie płacić za osoby przebywające w hotelu podczas kwarantanny.

W powiecie tarnowskim na miejsce kwarantanny zbiorowej wytypowano internat przy Zespole Szkół Licealnych i Zawodowych w Wojniczu na 180 miejsc. Chęć udostępnienia części hotelowej zadeklarował również wójt Wierzchosławic w Centrum Kultury Wsi Polskiej.

- Zgłosiliśmy do wojewody gotowość otwarcia takich punktów, ale na razie nikt nie został do nich skierowany. Potencjalnie zagrożeni wybierają na razie formę kwarantanny w domach - tłumaczy Roman Łucarz, starosta tarnowski.

Jak dodaje Roman Bartuś, osoba, która zgłasza na granicy możliwość odbycia kwarantanny domowej musi być świadoma, że ma odpowiednie warunki do tego, aby ją odbyć i jest akceptowana w środowisku.

- Nie może być tak, że na przykład osoba z zagranicy przyjeżdża i najbliżsi boją się ją przyjąć – zauważa dyrektor tarnowskiego sanepidu.

W Tarnowie i powiecie na kwarantannie domowej przebywa w tym momencie ok. pół tysiąca osób.

Pobierz bezpłatną aplikację Gazety Krakowskiej i bądź na bieżąco!
Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy do niej zakładkę, w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią koronawirusa.