https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Fortunę starszej pani przepuściła w kasynie

Artur Drożdżak
Opiekunka Małgorzata J. z konta 87-latki bezprawnie wypłaciła 650 tys. zł. Wyrok krakowskiego sądu: rok więzienia w zawieszeniu

Takie historie zdarzają się tylko w starym Krakowie. Tu przy ul. Długiej mieszkała niebiańsko bogata i całe życie samotna 87-letnia Zofia K. Bezgranicznie ufała swojej opiekunce, która to bez skrupułów wykorzystała. 58-letnia Małgorzata J. za oszustwo usłyszała właśnie wyrok roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Pozostaje jednak bez odpowiedzi najważniejsze pytanie: gdzie jest kwota 650 tys. zł,którą oskarżona zagarnęła z konta starszej pani?

- Wydałam je w kasynie- wyrwało się raz nieopatrznie kobiecie w obecności świadków. Zofia K. pochodziła spod Gorlic i sama przed laty była opiekunką schorowanej pani w starym Krakowie. Po jej śmierci okazało się, że pracodawczyni była hojna i zapisała Zofii K. 54 proc. udziałów kamienicy przy ul. Piłsudskiego.

W 2000 r. Zofia K. sprzedała swoją część. Za uzyskaną gotówkę kupiła dwa mieszkania, jedno dla siebie, drugie dla lokatora, który musiał puścić kamienicę. Został jej jeszcze ponad milion zł na drobne wydatki, więc ulokowała go na rachunku w banku.Żyła oszczędnie, w jednym zeszycie zapisywała niewielkie nawet płatności, w drugim większe darowizny, którymi obdarzała rodzinę spod Gorlic. Raz był to 100 tys. zł, innym razem 50 tys. zł.

Kochali ją, bo była bogata, ale rzadko odwiedzali. Liczyła, że pieniędzmi kupi ich uczucie, życie pokazało, że to nie było takie proste.W tamtym czasie sporo chorowała i też wymagała opieki. Poznała Małgorzatę J. której fundowała jedzenie i 150 zł tygodniowo za pomoc w zwykłych sprawach: w rzędzie, u lekarza, w banku. Zaprzyjaźniły się. Co pewien czas Zofia K. składała swój podpis na poleceniach przelewów bankowych i prosiła opiekunkę, by je realizowała. Małgorzata J. robiła to ochoczo. Tym bardziej, że Zofia K. lekką ręką dała jej 200 tys. zł na zakup mieszkania i niezbędnego wyposażenia.

Dopiero po latach okazało się, że Małgorzata J. miała i inne potrzeby. Nadużywała alkoholu, uprawiała hazard i zaczęła podrabiać podpisy na przelewach Zofii K. W ciągu dwóch lat wypłaciła bez jej wiedzy i zgody 650 tys. zł. Fortunę, jak raz zdradziła, wydała w kasynach. Na procesie przed krakowskim sądem oskarżona nie przyznała się do winy. Zofia K. wystąpiła też z pozwem przeciwko bankowi, który bez jej wiedzy na podstawie sfałszowanych podpisów wypłacił jej pieniądze Małgorzacie J.87-latka nie doczekała finału obu spraw. Zmarła w 2013 r. Wyrok na Małgorzatę J. nie jest prawomocny.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

h
hm..
Cenzura kazała skasować, bo ludzie pisali co myślą o takiej "sprawiedliwości" i sądownictwie ???
ŻENADA Panowie Redaktorzy !!!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska