- Na placu Axentowicza na nasze zlecenie firma ZUE naprawiała nocą oświetlenie. Samochód najechał na fontannę, nawierzchnię wokół niej i zapadł się, więc uszkodził część nawierzchni. Naprawa zrobiona będzie prawdopodobnie przez wykonawcę placu, ale z OC sprawcy, czyli firmy ZUE - informuje Jacek Bartlewicz, rzecznik Zarządu Dróg Miasta Krakowa.
Miasto zwróci się o odszkodowanie za zniszczenie fontanny
Przypomnijmy, że plac Axentowicza niedawno został wyremontowany, kosztem w sumie 4,2 mln zł. W miejscu fontanny powstała dziura w ziemi, którą mieszkańcy z zaciekawieniem oglądają podczas spaceru.
- Kraków nie będzie ponosił kosztów związanych z naprawą. Jednocześnie po oszacowaniu strat zwrócimy się o odszkodowanie. Firmy pracujące dla gminy posiadają ubezpieczenia. Zarząd Zieleni Miejskiej podjął decyzję, aby po wykonaniu naprawy wygrodzić wjazdy na plac w taki sposób, by ponownie nie doszło do takiej sytuacji - podkreśla Aleksandra Mikolaszek z ZZM.
W pierwszej kolejności naprawią nawierzchnię placu Axentowicza
Teren, na którym doszło do zniszczenia nawierzchni został odpowiednio zabezpieczony. Uszkodzeniu uległy płyty nawierzchni oraz dysze zmgławiające.
- W tym momencie najistotniejsza jest doprowadzenie placu do pełnej funkcjonalności. Trwa więc szacowanie strat oraz prac, które muszą zostać wykonane. Wykonawca placu zamówił już płyty, tak aby w pierwszej kolejności naprawić zniszczoną nawierzchnię i umożliwić mieszkańcom korzystanie z placu. W tym tygodniu zakres prac ustali również firma wykonująca fontannę - informuje Aleksandra Mikolaszek.
Naprawa znajdujących się pod płytami dysz zmgławiających będzie uzależniona od pogody, ponieważ po naprawie trzeba wykonać test instalacji, co nie będzie możliwe w ujemnych temperaturach.
- W najgorszym wypadku dysze będę musiały zostać naprawione, bądź przetestowane przed wiosennym uruchomieniem fontanny. W sezonie jesienno-zimowym dysze są wyłączone, więc nie będzie to stanowiło żadnego problemu pod kątem funkcjonalności placu dla mieszkańców. Nawierzchnia naprawiona zostanie najszybciej jak to możliwe, maksymalnie do końca tego roku - dodaje Aleksandra Mikolaszek.
Czy Polsce grozi blackout?
