https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Mniej kubłów, więcej kursów. Segregacja śmieci do poprawki?

Małgorzata Mrowiec
Znów będziemy wrzucać papier, plastik i metal do jednego kubła? W szczegółowej segregacji mogłaby nas wyręczyć sortownia
Znów będziemy wrzucać papier, plastik i metal do jednego kubła? W szczegółowej segregacji mogłaby nas wyręczyć sortownia Fot. Wojciech Matusik
Po kilku miesiącach obowiązywania rygorystycznych reguł pojawiają się postulaty ich zmian. Może być lepiej, ale i drożej.

Dodatkowe kosze, wiaderka i worki na segregowane bardziej szczegółowo odpady - oto co pojawiło się w mieszkaniach krakowian od początku kwietnia. Powoli przyzwyczajamy się do nowego systemu, ale nadal wielu nie może pojąć, po co to, skoro Kraków ma sortownię.

Według Dominika Jaśkowca, przewodniczącego Rady Miasta Krakowa, należałoby się zastanowić nad sensownością obowiązującego podziału odpadów na pięć pojemników.

- Stąd nasz, krakowski postulat: by rząd rozważył możliwość rezygnacji z segregowania przez mieszkańców osobno papieru oraz plastiku i metalu w tych miastach, gdzie są sortownie, więc nie jest to konieczne - mówi Jaśkowiec i zapowiada projekt rezolucji w tej sprawie.

W Krakowie od 1 kwietnia segregujemy odpady według nowych zasad, na więcej tzw. frakcji. Taki model zbierania odpadów obowiązuje teraz w całym kraju. Po pierwszych miesiącach z rygorystycznym systemem w stolicy Małopolski są już wprowadzane pewne usprawnienia, ale też ponawiane wcześniejsze postulaty.

Papier do plastiku, częstsze kursy do domów

Krakowianie jakoś upchnęli w swoich kuchniach więcej koszy na śmieci i przyzwyczajają się do bardziej szczegółowej segregacji. Ale wciąż można usłyszeć, że to absurd i zagracanie mieszkań. Zwłaszcza że w Krakowie mamy sortownię, która pozwoliłaby wyeliminować część kubłów z domów i altan śmietnikowych.

- Stąd nasz, krakowski postulat: by rząd rozważył możliwość rezygnacji z segregowania przez mieszkańców osobno papieru oraz plastiku i metalu w tych miastach, gdzie są sortownie, więc nie jest to konieczne - mówi nam Dominik Jaśkowiec, przewodniczący Rady Miasta Krakowa. Zapowiada, że po wakacjach zgłosi projekt rezolucji w tej sprawie.

W Krakowie od 1 kwietnia segregujemy odpady „po nowemu”. Musieliśmy się dostosować do rozporządzenia Ministra Środowiska z 2016 r., które wprowadziło w całej Polsce jednolity model zbierania odpadów. Jakie są doświadczenia z pierwszych miesięcy z nowym systemem w stolicy Małopolski?

- Przede wszystkim po pierwszym okresie funkcjonowania nowych zasad wymogliśmy na firmach wywożących śmieci, aby zwiększyły liczbę śmieciarek odbierających odpady bio - przekazuje Piotr Odorczuk, rzecznik prasowy Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania. Powód? Okazało się, że nie wszędzie firmy te są w stanie odbierać bioodpady zgodnie z harmonogramem. Niektórzy z nas doskonale o tym wiedzą - część krakowian alarmowała, że z pojemników już wręcz wylewa się cuchnąca zawartość, że śmieciarki nie dojechały w terminie itp.

- Zwiększenie liczby pojazdów powinno pomóc. W tym momencie liczba pojazdów odbierających odpady bio jest dwukrotnie większa niż na początku kwietnia - informuje Piotr Odorczuk.

Uwadze krakowian nie umknęły sytuacje, kiedy odbierający odpady - wcześniej pieczołowicie posegregowane w mieszkaniach - wrzucali je do jednej komory śmieciarki. Telewizja internetowa Program7 opublikowała w sieci film, który dokumentuje takie zachowanie jednej z firm. Chodzi o tę, która wywozi śmieci z dzielnic: Dębniki i Podgórze Duchackie.

- Do tej pory mamy ten jeden udokumentowany przypadek - mówi rzecznik MPO. Trwa procedura wyjaśniająca, sprawą zajmują się prawnicy MPO. Firma twierdzi, że odpady były już wymieszane. - Niezależnie od tłumaczenia, jej pracownicy złamali warunki umowy i firmy nie ominie kara finansowa - zapewnia Odorczuk.

Warto też wiedzieć, że przybyło u krakowskich przedsiębiorców śmieciarek dwukomorowych, które mogą jednocześnie odbierać dwa rodzaje odpadów. Były dwie, teraz jest ich dziewięć. Pojazdów z myjkami do mycia kubłów - a pojemniki na odpady bio mają być myte za każdym razem - jest 10. Wszystkich pojazdów odbierających odpady jest 112.

Gdy mieszkańcy szukali u siebie miejsca na dodatkowe kosze i worki, spółdzielnie dostawiały nowe kubły w altanach śmietnikowych. Z różnym skutkiem - np. na os. Widok (Bronowice Małe) nadal jeden z pojemników do nowej segregacji tkwi poza śmietnikiem, bo się nie mieści. Spółdzielnia rozważa albo rozbudowę altany, albo nowe rozwiązanie, bardziej estetyczne i zwalniające przestrzeń: pojemniki podziemne. Na powierzchni widać wtedy tylko nieduży wlot zsypu.

- Zastanawiamy się nad ich wprowadzeniem, przed podjęciem decyzji udamy się jeszcze do Katowic, gdzie funkcjonują. Ale na razie nie przewiduje ich system w Krakowie, nie da się złożyć deklaracji na takie kontenery - mówi Piotr Krokosz, wiceprezes spółdzielni Widok.

Częstotliwość odbioru śmieci jest ustalona w uchwale rady miasta, a w przypadku zabudowy wielorodzinnej z lokalami usługowymi to zarządcy samodzielnie ją ustalają. Przypomnijmy, że przy okazji wprowadzania nowych zasad segregacji nie został rozwiązany stary problem: zbyt rzadkiego wywozu odpadów segregowanych z domów jednorodzinnych. Są z nich odbierane tylko raz w miesiącu - podczas gdy ze śmietników mieszkańców bloków nawet dwa razy w tygodniu.

- Wielu mieszkańców nie ma możliwości składowania dużej ilości śmieci. Dlatego sporo osób rezygnuje z ich segregacji. W efekcie surówce nadające się do przetworzenia trafiają do „zwykłego” kosza - wskazywał Krzysztof Kwarciak, radny Dzielnicy Zwierzyniec, która apelowała o częstszy wywóz odpadów z domów jednorodzinnych.

Przewodniczący RMK Dominik Jaśkowiec zaznacza, że obecnie nie da się wprowadzić takich zmian, bo obowiązują umowy z firmami z określoną częstotliwością wywozu śmieci. Ale na wiosnę 2020 r. odbędzie się nowy przetarg, a wtedy można uwzględnić taką zmianę.

- Mieszkańcy domków jednorodzinnych mają takie oczekiwania. Jednak wzrost częstotliwości wywozu oznacza też wzrost opłat. Dlatego przed podjęciem decyzji potrzeba konsultacji z mieszkańcami i odpowiedniej analizy - zaznacza Jaśkowiec.

Sposób na opornych

Osoby, które nie segregują śmieci, zapłacą nawet cztery razy więcej niż ci, którzy to robią?

Sejm ostatnio znowelizował tzw. ustawę śmieciową. Najważniejsze zmiany dotyczą segregacji odpadów i mają sprawić, że więcej osób i firm będzie osobno składać plastik, papier, szkło i odpady biodegradowalne. Zachęta ma być finansowa (choć bardziej to bicz niż bonus).

Obecnie różnica w opłatach dla osób segregujących i tych wrzucających wszystko do jednego kosza jest nieduża, a już na pewno nie dotkliwa. Zgodnie z nowelizacją osoby, które nie segregują śmieci, będą płacić dużo wyższą stawkę. Rada gminy zdecyduje, czy będzie to dwa, trzy, a maksymalnie cztery razy więcej niż płacą segregujący.

W miniony piątek Senat przyjął nowelizację ustawy śmieciowej, z siedemnastoma poprawkami. Teraz wróci ona pod obrady Sejmu. Jeśli posłowie przegłosują ją w obecnym kształcie, nowelizacja wejdzie w życie jeszcze przed końcem wakacji.

WIDEO: Krótki wywiad

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Jaki bulwersujący ?PRAWIE WSZYSTKIE TAK ROBIĄ.Jak mnie zatrudnicie na etat to będe ich nadzorował lub zapłacicie za kapowanie
G
Gość
To ci w miarę dobrze to robią bo mieszają 2 rodzaje , są tacy co 5. Panie rzeczniku weżcie się do roboty a nie żądajcie aby ludzie donosili.Waszą rolą jest też kontrola tych firm.
G
Gość
Kwarciak, Jąśkowiec mieszkańcy domków jednorodzinnych prosili o rozwiązanie problemu a nie o podwyżki. Jeśli częsty wywóz a skutkować podwyżkami to dziękujemy. Znaleźli się poprawiacze systemu z nowoczesnej i platformy kosztem mieszkańców.
W
Wojak
Rozumiem, że Rada Miasta i Prezydent dopiero wczoraj zorientowali się, że ustawa i rozporządzenie zostały zmienione oraz że miasto ma sortownię śmieci... Refleks jak u wyścigowego żółwia...
u
użytkownik posesji:
1. nie ma szansy aby jeden miał odpady zmieszane a użytkownik innej cześci pod tym samym adresem mógł wybrać segregowanie

2. jeśli już wybierze segregowanie to MUSI płacić za kubeł na szkło nawet jeśli w ogóle go nie produkuje

3. jak już wybierze pojemnik na szkło musi wybrać odbiór co 2 tygodnie, co jest drożej bo 1x w miesiącu jest niedostępne do wybrania w deklaracji składanej przez internet

4. natomiast jeśli się pofatyguje osobiście do filii Urzędu Miasta na terenach MPO to okaże się, że jednak można płacić za odbiór tylko 1x w miesiącu ...
O
Olo
I co z tego? I tak przyjedzie śmieciarka, załadują wszystkie odpady, zgniotą i zmieszają. A później wysypisko albo spalarnia. A koszty dla mieszkańców coraz większe. Za jakiś czas się okaże, że mafia w świetle prawa kręci biznes na odpadach, a urzędnicy jak zwykle nie wiedzieli
g
głupi pomysł poniewczasie
teraz jak już ludzie kupili stojaki na 3 i mogą segregować, to wycofać

p. Jaśkowiec, za późno

i co z tego że ludzie odrobinę pomogą w sortowaniu
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska