Jeżeli coś Cię denerwuje lub przeszkadza w Twoim mieście, daj nam znać! Dziennikarze "Gazety Krakowskiej" zajmą się problemem! Czekamy też na Twoje opinie, uwagi a także zdjęcia i wideo - pisz e-maila na adres [email protected], dzwoń - tel. 12 6 888 301. Do Twojej dyspozycji jest też profil "Gazety Krakowskiej" na Facebooku.
Akcja umacniania brzegów Wilgi zaczęła się jeszcze w październiku. Miały zostać usunięte tylko te drzewa, które pochylają się nad lustrem wody i przeszkadzają w pracach ciężkim sprzętem. Jednak, jak twierdzi Czytelniczka, choć prace zakończono, kilka dni temu zaczęły znikać kolejne drzewa.
"Usunięto całe kępy pięknych olch!" - denerwuje się mieszkanka Podgórza. - "Nie ma już charakterystycznej starej wierzby na cyplu, nie ma gęstej kępy, która dawała wyjątkowo gęsty cień, i wielu innych drzew. Jutro pewnie znikną kolejne!".
Według naszej Czytelniczki, bez przyczyny zniszczono jedyne takie miejsce w naszym mieście.
MZMiUW twierdzi jednak, że prace były konieczne. - Przeprowadziliśmy ścinkę drzew oraz niezbędne roboty ziemne w celu uformowania brzegów - mówi Antoni Łach, kierownik krakowskiego inspektoratu Zarządu Melioracji. - Wycinka prowadzona jest na podstawie decyzji dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie.
Przedstawiciel urzędu zapewnia, że dokłada wszelkich starań, aby nie usuwano żadnego drzewa, jeśli nie ma takiej potrzeby.
- Należy jednak podkreślić, że drzewa i krzewy rosnące w korycie Wilgi ograniczają spływ wód i powodują piętrzenie fali - dodaje Antoni Łach. Tłumaczy, że ujście Wilgi to obszar szczególnego zagrożenia powodzią i z tego względu wykonanie inwestycji znacznie zwiększy bezpieczeństwo terenów zabudowanych na obszarze Krakowa.
Prace w tym rejonie mają się zakończyć 7 grudnia.
Tak dawniej wyglądała droga Kraków - Tarnów [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!