Naprawdę nazywający się Tomas Tammemets to jedna z ciekawszych postaci na europejskiej scenie muzycznej. Pochodzący z Estonii muzyk globalny rozgłos zyskał właśnie dzięki swojemu ekscentrycznemu wizerunkowi, który jednym się podoba, a drugich wręcz przeraża. Hip-hop przestał już być łatwym do zdefiniowania gatunkiem. Coraz więcej artystów przedstawia jego coraz bardziej nieszablonowe i oryginalne interpretacje. Niektóre są nieszablonowe i... ciężkie do jednoznacznego zinterpretowania. Zupełnie jak muzyka Tommy’ego Casha.
Nie bez znaczenia pozostaje pochodzenie artysty. Estonia to kraj istniejący stosunkowo niedługo. W czasach sowieckich był częścią Związku Radzieckiego, a w skutek polityki przesiedleń prowadzonej przez Stalina w XX wieku do Estonii trafiło wielu Rosjan. Wpływy kulturowe Rosji są tutaj niezwykle silne. Pozostają mocno widoczne w twrczości Tommy'ego, którego nazywa się królem postsowieckiego rapu. Jedna czwarta Estończyków to etniczni Rosjanie, a praktycznie każdy mieszkaniec ma kontakt z rosyjskim językiem i zwyczajami. Tommy Cash wychował się na granicy dwóch światów – jest synem Estończyka i Ukrainki.
Z mapy jego europejskiej trasy koncertowej zniknęły Moskwa, Sankt Petersburg oraz Kijów.
"Muszę się z wami podzielić ciężką decyzją. Odwołujemy nasze koncerty w Moskwie, Sankt Petersburgu oraz Kijowie. Ciężko zaakceptować obecne militarne działania Rosji, te codzienne newsy z Ukrainy mnie niszczą... Jestem stanowczo przeciw jakimkolwiek aktom wojny! Przesyłam wsparcie do wszystkich ludzi z Ukrainy, a także ludzi z Rosji, którzy nie wspierają tej inwazji i nie była ona ich wyborem.... To sytuacja, która łamie serce i mam szczerą nadzieje, że już wkrótce powrócę z nową muzyką do tych pięknych krajów" - napisał Tommy Cash na swoim Instagramie.
Co ważne, Parlament Estonii uznał Rosję za „reżim terrorystyczny” i potępił dokonanie przez nią nielegalnej aneksji okupowanych terytoriów Ukrainy. Co pozwala sądzić, że wizyta artysty nie spotka się z negatywną reakcją ani Polaków, ani mieszkających w Polsce Ukraińców.
Tommy pozostając pod dużą częścią rosyjskich wpływów kulturowych w swojej muzyce przedstawia je z dystansem, stosując pastisz i groteskę. Rapuje on w języku angielskim, jednak akcent i sposób akcentowania wyrazów brzmi jak Russian-English. W teledyskach wyśmiewa jednocześnie amerykański rap oraz przywary Rosjan, jak zamiłowanie do pieniędzy czy alkoholu.
Na koncercie wraz z Tommym Cashem wystąpi Jacuś, więc możecie spodziewać się dobrego dopasowania klimatu na supporcie. Panowie rozpoczną o 19:00. Bilety dostępne są TUTAJ.
Czy Polsce grozi blackout?
