"Krzysztof już najgorsze ma za sobą" - poinformowała Anna Dymna o stanie zarażonego koronawirusem męża

FLESZ - Koronawirus w Polsce. Zachowajmy czujność i zdrowy rozsądek

"Krzysztof już najgorsze ma za sobą" - przekazała w poniedziałek Anna Dymna za pośrednictwem filmoznawcy i przyjaciela rodziny Łukasza Maciejewskiego.

O tym, że jej mąż Krzysztof Orzechowski trafił do szpitala aktorka poinformowała w piątek na antenie TVN24. „Ja się wymazałam i jestem negatywna, ale mój mąż od dwóch tygodni, od 14 dni walczy. Ja z nim też walczę i walczyłam, a od dwóch dni jest w szpitalu i teraz lekarze walczą o jego zdrowie i życie” - mówiła krakowska aktorka.

Anna Dymna to nie tylko bardzo popularna artystka, ale też osoba ciesząca się ogromną sympatią, nic dziwnego więc, że reakcją na jej słowa były wyrazy wsparcia i otuchy przekazywane przez kolegów z filmowych planów i wielbicieli talentu pani Anny.

Aktorka podziękowała za wszystkie wyrazy wsparcia i życzliwość w liście przekazanym przez Łukasza Maciejewskiego: „Dziękuję Wam z całego dymnego serca. Wasza życzliwość uruchomiona przez Łukasza, wszystkie dobre słowa mają magiczną moc. Są bezcennym skarbem i tajemniczym skutecznym lekiem. Dały mi siłę i podtrzymywały nadzieję w najgorszych chwilach”.

Jak poinformowała Anna Dymna, stan zdrowia Krzysztofa Orzechowskiego uległ poprawie. „Krzysztof już najgorsze ma za sobą. Leży jeszcze w szpitalu ale otoczony fachową opieką i Waszym wsparciem wraca do spokojnego oddechu” - informuje artystka.

Krzysztof Orzechowski od kilku lat już zmagał się z problemami zdrowotnymi, cztery lata temu przestał być dyrektorem Teatru im. Słowackiego, wkrótce także zrezygnował z prowadzenia zajęć ze studentami. Przejście na emeryturę nie wpłynęło pozytywnie na samopoczucie reżysera. Latem, w rozmowie z nami aktorka mówiła, że obawia się, by nie zarazić osłabionego męża.

- Stan Krzysztof Orzechowski czuje się już zdecydowanie lepiej, jest wzruszony wyrazami sympatii, które kierowane są pod jego adresem - potwierdza Łukasz Maciejewski.

„Wasze dobre słowa są dowodem, że człowiek dla drugiego człowieka jest nadzieją, ratunkiem, schronieniem. Kocham Was. Razem damy sobie radę z najgorszym wirusem” – zapewniła Anna Dymna.