Francuzom nie opłaca się pracować

Laibach rozpoczął działalność w 1983 roku w miejscowości Trbovlje w ówczesnej Jugosławii. Jego twórczość od razu szokowała. Pod względem muzycznym składały się nań fabryczne hałasy, groźne przemówienia wygłaszane przez megafon, marszowe rytmy i mroczna elektronika. Podczas koncertów i na okładkach płyt muzycy śmiało wykorzystywali totalitarną estetykę, zarówno tę nazistowską, jak i komunistyczną. Miało to oczywiście ironiczny charakter - ale w czasach realnego socjalizmu w Jugosławii sprawiło, że Laibach dostał z miejsca zakaz oficjalnych występów.
Jednym z wczesnych nagrań zespołu był utwór "Jaruzelsky", zrealizowany po wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego w 1981 roku. Nikt z komunistycznych cenzorów w ówczesnym Peerelu o nim nie słyszał, dlatego dwa lata później wpuszczono Laibach na koncerty nad Wisłę. Grupa zagrała wtedy po raz pierwszy w Krakowie w klubie Rotunda. Porażające widowisko słoweńskich artystów, w którym bombastyczną muzykę uzupełniały szokujące filmy, wywarło ogromny wpływ na ówczesną podziemną scenę rockową pod Wawelem, czego echem tego było powstanie podobnej grupy - Wahehe.
W połowie lat 80. Laibach zaczął tworzyć bardziej przystępne nagrania. Wielką popularnością cieszyły się jego niekonwencjonalne przeróbki utworów "Life Is Life" grupy Opus i "One Vision" Queen oraz cały album z dekonstrukcjami piosenek Beatlesów - "Let It Be". W kolejnych dekadach w muzyce grupy pojawiły się echa zarówno metalu, jak i techno. Każda z płyt zespołu była dedykowana innej tematyce - jak "NATO" czy "Jesus Christ Superstar" - a ich przesłanie, zażarcie dyskutowane w mediach. Laibach uwielbia bowiem dwuznaczność, pozwalając swym fanom na własne interpretacje jego dokonań.
Słoweńcy do dziś znani są z niekonwencjonalnych projektów. W 2014 roku nagrali krążek "Warszawskie dzieci", dedykowany Powstaniu Warszawskiemu. Rok później jako pierwsi ze świata Zachodu zostali wpuszczeni do Korei Północnej, gdzie zagrali dla publiczności złożonej z komunistycznych aparatczyków koncert złożony z... piosenek do filmu "Dźwięki muzyki". Teraz formacja przygotowuje projekt z irańskimi muzykami, opowiadający o legendarnym przywódcy islamskiej sekty asasynów - Hasanie ibn Sabbahu.
- To oni tworzyli niezwykły koloryt krakowskich ulic i placów. Pamiętacie ich?
- TAK Kraków wyglądał jeszcze 15 lat temu. To rok 2007. Aż trudno uwierzyć!
- Horoskop na wrzesień 2022 dla wszystkich znaków zodiaku
- Niezwykła wieś z Małopolski znów jest gwiazdą internetu
- Zalane wioski pod Krakowem, drogami płynęły rzeki