Jeżeli coś Cię denerwuje lub przeszkadza w Twoim mieście, daj nam znać! Dziennikarze "Gazety Krakowskiej" zajmą się problemem! Czekamy też na Twoje opinie, uwagi a także zdjęcia i wideo - pisz e-maila na adres [email protected], dzwoń - tel. 12 6 888 301. Do Twojej dyspozycji jest też profil "Gazety Krakowskiej" na Facebooku.
Jestem miłośnikiem Lasu Wolskiego w Krakowie i spędzam w nim każdą wolną chwilę ładując baterie na następny tydzień pracy.
Niestety, ale ostatni incydent, który nie jest pierwszym podczas spacerów weekendowych, utwierdza mnie w przekonaniu, że zarządzanie Lasem Wolskim - tzw. parkiem leśnym, pozostawia wiele do życzenia. Chciałabym szczególnie zwrócić uwagę na brak tablic informacyjnych przy wejściach na szlaki z regulaminem korzystania z tego wspaniałego terenu rekreacyjnego. Brak przejrzystej informacji jest zachętą do wolnej interpretacji i traktowania Parku do wszelkiego rodzaju nadużyć. Budowa ramp i torów przeszkód czy skoczni do zjazdów rowerami górskimi, jazda konna czy na motorach terenowych, masowe wyrzucanie śmieci i budowa przeróżnych wigwamów czy szałasów przez dzieci. Prośba o interwencję Straży Miejskiej pozostała bez efektów.
To właśnie ostatni incydent zmusił mnie do tego, aby do Państwa napisać. Proszę sobie wyobrazić, w okolicy Zielonego Dołu na czerwonym szlaku, spotykam mężczyznę z dwójką dzieci, którzy budują szałas lub bliżej nieokreślony domek ze znalezionych gałęzi. Zareagowali agresywnie na moje uwagi i twierdzili, że nic złego nie robią. Pomyślmy tylko, że każdy mieszkaniec Krakowa, który spędza weekend w Lesie Wolskim, nie chodzi po wyznaczonych szlakach, depcze podszyt lasu i odnowę drzewostanu, buduje tam szałas albo rampy do skoków i zjazdów rowerami górskim. Czy w parku pełnym szałasów i innych bliżej nieokreślonych budowli chcemy spędzać czas wolny w przyszłości?! Próbując zgłosić zajście do Straży Miejskiej i zasięgnąć ich pomocy tylko się rozczarowałam, gdyż Pan po drugiej stronie słuchawki nie wiedział, gdzie leży ulica Zielony Dół i wejście na czerwony szlak i zamiast uzyskać fachową pomoc byłam zmuszona tłumaczyć mu drogę jak dotrzeć do ulicy Zielony Dół.
Myślę, że dobrze byłoby, gdyby potencjalni spacerowicze lub osoby spędzające czas wolny w Lesie Wolskim były informowane o jego charakterze i o zasadach, które należy przestrzegać na jego terenie. I tutaj aż się prosi o umieszczenie tablicy informacyjnej o Lesie Wolskim i o zasadach jakie w nim obowiązują, przy każdym wejściu, a szczególnie na końcu ulicy Zielony Dół oraz ulicy Zakamycze. A dodatkowo koszów na śmieci, gdyż wszelakie śmieci, począwszy od domowych odpadków, plastikowych, szklanych butelek jaki i budowlanych odpadów są wyrzucane do Lasu tworząc dzikie wysypisko śmieci na prawo od Zielonego Dołu.
Wielkim rozczarowaniem są również samochody firm ochroniarskich nie tylko wjeżdżające na teren lasu ale i parkujące tam. Pytam się Państwa, czy można coś w tej sprawie zrobić, czy będziemy społecznie przyzwalać na rozjeżdżanie Lasku Wolskiego i niszczenie naturalnego skarbu miasta Krakowa. Czy jakaś służba publiczna jak Straż Miejska czy Policja jest zobowiązana do podjęcia interwencji natychmiastowej i czy poczuwa się do wzięcia na siebie odpowiedzialności za ochronę obywateli i wspólnych dóbr? Bo tak naprawdę nie wiem, kto jest odpowiedzialny za ten Skarb Krakowa i jeżeli posiadają Państwo tą wiedzę to proszę przekazać ten wiadomość tej instytucji lub osobie.
Czy zgadzasz się z obserwacjami pani Barbary? Czekamy na komentarze na forum pod artykułem!
Przedwojenny Lasek Wolski [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Ruch to zdrowie, sprawdź co możesz zrobić dla swojego zdrowia!