Z uzyskanych przez nas informacji wynika, że drzewa zniknęły spod wzniesienia, na którym jest szkoła, bo u podnóża powstanie parking oraz niewielkie centrum rekreacyjne, gdzie mieszkańcy będą mieć możliwość m.in. wypoczywania na ławeczkach.
- Mogę uspokoić naszych mieszkańców. Wycinka została przeprowadzona przez gminę i starostwo. Budynkowi szkoły nic nie zagraża - zapewnia Roman Sacha, sołtys Łysej Góry. Ludzi to nie przekonuje. Boją się, że po deszczach osuwisko ruszy.
Jeszcze większą tajemnicą owiane są okoliczności zniknięcia drzew poniżej ośrodka zdrowia i apteki. Nawet samorządowcy nie wiedzą kto je wyciął. Podejrzewali, że zrobili to pracownicy Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych. Jak jednak sprawdziliśmy w zarządzie, nikt wycinki nie przeprowadzał.
- Być może o możliwość wycięcia drzew wystąpił właściciel działki. Ma takie prawo - mówi Grzegorz Brach, wójt gminy Dębno. Samorządowiec zapewnia, że dziś sprawdzi, kto wyciął drzewa. Do sprawy wrócimy.
85 domów zostało rozebranych
Obawy Czytelników z Łysej Góry są uzasadnione. W ubiegłym roku powodzie oraz osuwiska spowodowały, że wiele rodzin w naszym regionie pozostało bez domów. O tym, że nie wolno lekceważyć zagrożenia, najlepiej mówią statystyki. Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego z powodu osuwisk musiał przeprowadzić aż 354 kontrole budynków mieszkalnych. W 85 przypadkach wydano decyzje o ich rozbiórce, w efekcie czego mieszkający w nich ludzie musieli je opuścić. Najwięcej - 40 rozbiórek - zarządzono w gminie Pleśna, 25 w gminie Tuchów, 6 w gminie Ryglice i 4 w gminie Ciężkowice.
Po zimie pojawiło się zagrożenie, że kolejne domy będą zagrożone rozbiórką.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Gang Olsena napadł na bank ING w Nowym Targu
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy