Jak zaczęła się wasza przygoda z futbolem?
Mateusz: Wujek trenował jakiś klub i wpadł na pomysł, żeby rodzice zapisali mnie na treningi. Poszedłem na trening w Tychach, i tak mi się to spodobało, że zostałem w klubie. Moim wujkiem jest Andrzej Wyroba (pracował m.in. w ekstraklasie jako trener Podbeskidzia Bialsko-Biała i asystent trenera Wisły Płock – przyp.).
Kacper: Zacząłem wychodzić na podwórko, z czasem coraz częściej z piłką. Przede wszystkim ze starszym bratem, który wtedy trenował już chyba w klubie. To on mnie zaraził do piłki.
Jak oceniacie swój okres gry przed przyjściem do Garbarni?
Mateusz: W Tychach grałem tylko w drużynach młodzieżowych. Zawsze byliśmy siłą w śląskiej piłce. Potem przeszedłem do Soły Oświęcim, która miała problemy finansowe, ale udało się zebrać fajną drużynę i dlatego bardzo mile wspominam spędzony w niej czas. Mimo że brakowało pieniędzy i było bardzo ciężko, to cel, który został przed nami postawiony, czyli utrzymanie się w trzeciej lidze, zrealizowaliśmy.
Kacper: Zaczynałem grę w Golu Bieruń, to był mój pierwszy klub. Potem miałem udany okres gry w Tychach, gdzie dobrze się czułem, ale przyszedł czas na zmianę. Trafiłem do Wisły Kraków. Byłem w niej dwa lata. To były dobre lata dla mnie, bo bardzo podniosłem swoje umiejętności. Grałem tam głównie w Centralnej Lidze Juniorów, rywalizując z chłopakami. Żeby się przebić w Wiśle, musiałem przejść do Garbarni, aby się ogrywać.
Zawsze graliście na tych pozycjach jak w Garbarni?
Mateusz: Najczęściej grywam na pozycji defensywnego pomocnika, ale w Sole i na początku mojego pobytu w Garbarni, za trenera Łukasza Surmy, grywałem na obronie – na środku lub na boku.
Kacper: W zasadzie od małego gram w środku pola. Na boku, skrzydle zaliczałem tylko pojedyncze mecze.
Jeden sezon – 2016/17 - spędziliście w tym samym klubie: GKS Tychy, jednak nie graliście w tej samej drużynie. Dlaczego?
Mateusz: Byliśmy w tym samym czasie w tyskim klubie, ale między nami jest różnica wieku – niespełna cztery lata. Kacper grał w młodszych, a ja w starszych drużynach. I dlatego się mijaliśmy.
Kacper: Do czasów wspólnych występów w Garbarni nie graliśmy ze sobą w jednej drużynie ze względu na różnicę wieku.
Jesteście dopiero na piłkarskim dorobku, ale może wskażecie wasz najlepszy jak dotychczas występ w karierze?
Mateusz: Wydaje mi się, że był to grudniowy mecz w Pucharze Polski z Lechem Poznań w Krakowie, chociaż przegrany 0:4. Na tle tego przeciwnika, który był największą siłą w ekstraklasie, wypadłem ponadprzeciętnie. Zapadło mi w głowie, że pojawiły się dobre opinie o mnie po tym spotkaniu.
Kacper: Myślę, że był to występ w reprezentacji Polski lat 16 w Turcją w Kołobrzegu w 2019 roku. Dobrze go wspominam, bo przede wszystkim wygraliśmy po fajnym, emocjonującym meczu 3:2, a ja zaliczyłem asystę i miałem sporo dobrych indywidualnych akcji.
Jak oceniacie postawę Garbarni w minionym sezonie?
Mateusz: Co roku baraże nam uciekają, nie umiemy tego przełamać. Po pierwszej rundzie byłem bardzo zadowolony z tego, jak gramy i z wyników. Byliśmy na ósmym miejscu, zdobyliśmy dużo punktów (30 w 20 kolejkach; wiosną 18 w 14 kolejkach – przyp.). Nie jestem w stanie powiedzieć, co się stało w drugiej rundzie, była bardzo słaba w naszym wykonaniu.
Kacper: Jako drużyna zrobiliśmy dobry wynik. Oczywiście mieliśmy większe ambicje po połowie sezonu, „rośliśmy” z meczu na mecz. Po jesieni mieliśmy duże apetyty, ale na wiosnę nieudane pierwsze mecze strasznie podcięły nam skrzydła i potem nie umieliśmy się odnaleźć.
Jak oceniacie swoją grę w poprzednim sezonie?
Mateusz: Myślę, że pod okiem trenera Macieja Musiała bardzo się rozwinąłem piłkarsko. W pierwszej rundzie byłem z siebie bardzo zadowolony. Gdy drużyna dobrze grała, ja też dobrze wyglądałem. Potem gdzieś zgubiliśmy swój rytm i zwłaszcza z ostatnich swoich występów w ogóle nie byłem zadowolony.
Kacper: Na początku potrzebowałem czasu, żeby się zaaklimatyzować w drużynie i poradzić sobie z tempem gry w drugiej lidze, ale po zaledwie kilku meczach doszedłem do siebie i czułem się bardzo dobrze przez praktycznie cały sezon. Uważam, że był to dla mnie bardzo korzystny okres.
Jaki jest wasz obecny status zawodniczy?
Mateusz: Rok temu podpisałem kontrakt na dwa lata, więc jeszcze przez rok będę zawodnikiem Garbarni.
Kacper: Skończyło mi się wypożyczenie do Garbarni i przygotowania do nowego sezonu zacznę z Wisłą Kraków. Zobaczymy, jak to się potoczy. Moim celem jest zacząć grać w Wiśle, pokazać się w niej jak najlepiej. Rozstaję się z bratem, ale nadal będziemy mieszkać razem.
Kim są wasi futbolowi idole?
Mateusz: Po lepszych meczach koledzy się śmiali ze mnie, że gram jak N’Golo Kante z Chelsea Londyn. Mój styl gry jest bardzo podobny do jego.
Kacper: Andres Iniesta. Potrafił operować w środku pola, dryblować, robić wszystko z piłką. Lionel Messi nie gra na mojej pozycji.
Jaki jest wasz ulubiony klub?
Mateusz: Tottenham. Parę lat temu spodobało mi się, jak grał. I do tej pory mu kibicuję.
Kacper: Barcelona. Tata, który jej kibicował, „zaraził” mnie nią. Jak zobaczyłem, jak gra w piłkę, jak stosuje tiki-takę, to się w niej zakochałem od małego.
Jaką swoją słabą stronę piłkarską chcielibyście poprawić?
Mateusz: Myślę, że grę z piłką. Mimo wszystko cały czas mam braki w tym względzie. Moja gra z piłką powinna być na dużo lepszym poziomie.
Kacper: Intensywność pracy w obronie. Staram się ją poprawić już od kilku lat, ale nadal nie jest ona na bardzo wysokim poziomie, chociaż widzę, że zrobiłem postęp w ostatnim czasie.
Którą futbolową zaletę nawzajem podziwiacie u was?
Mateusz: Kacper jest dużo lepszy z piłką. Podoba mi się też jego podejście do meczu. Mimo że czasem jest ważny mecz, nie stresuje się, umie się od tego dociąć i zagrać na dobrym poziomie.
Kacper: Grę w obronie, czyli to, czego nie mam ja. W pojedynkach jeden na jeden Mateusz jest bardzo skuteczny.
Jakie macie futbolowe marzenie?
Mateusz: Myślę, że gra w reprezentacji Polski, w koszulce z orzełkiem na piersi.
Kacper: Zwycięstwo w Lidze Mistrzów, a jeśli nie, to sam występ w jej finale.
Mateusz w 135 meczach nie zdobył żadnego gola, Kacper w 29 spotkaniach – także ligowych i pucharowych - strzelił dwie bramki. Jaka jest przyczyna tak słabej waszej skuteczności?
Mateusz: Też sobie zadaję to pytanie. Nie umiem na nie odpowiedzieć, ale na pewno to jest coś, czego mi brakuje w piłce. Nie mówię o strzelaniu tylu bramek co napastnicy, ale chciałbym, żeby zawsze w czasie rundy pojawiała się jedna czy dwie. Ja na boisku czerpię większą radość z odebrania piłki rywalowi, z dobrego jej dogrania. Mimo wszystko na tyle meczów i minut, ile mam rozegranych, to jedna bramka lub dwie by się przydały.
Kacper: Miałem dużo sytuacji do zdobycia bramek w tym sezonie. Raz zabrakło koncentracji, raz szczęścia, ale mogę powiedzieć, że jestem umiarkowanie zadowolony z tych dwóch bramek. Choć zawsze chciałoby się mieć ich więcej.
Kto jest waszym idolem poza futbolem?
Mateusz: Jeśli miałbym wskazać taką osobę, to byłby to Mariusz Pudzianowski. Ze względu na jego podejście do pracy. Ma swoje powiedzenie, że jak jest robota do wykonania, to ją robi.
Kacper: Shaquille O’Neal, który kiedyś był najlepszym koszykarzem na świecie, a na sportowej emeryturze dużo się angażuje w mediach, i robi to prześmiewczo.
Macie sympatie?
Mateusz: Ewelinę, pochodzącą także z Bierunia. Dużo mi pomogła, bo jesteśmy ze sobą już siedem lat. Poznaliśmy się w pierwszej klasie liceum. Myślę, że dlatego, iż mnie poznała, zaraziła się ode mnie piłką nożną i zaczęła się nią interesować, przychodzi na każdy mecz, wie, gdzie, kto i jak gra.
Kacper: Jeszcze nie mam.
Jakie macie zainteresowania, hobby poza grą w piłkę?
Mateusz: Moim „konikiem" jest motoryzacja. Lubię robić różne rzeczy przy moim audi, wiadomo - na tyle, na ile budżet pozwala. Interesuję się motoryzacją w mediach, lubię o tym poczytać. Także o Formule 1.
Kacper: Ostatnio zdałem egzamin na prawo jazdy, też zacząłem się interesować motoryzacją, ale nie na tak dużą skalę jak Mateusz. Na początek kupiłem skromne, stare bmw. Poza tym lubię gry komputerowe i górskie wędrówki.
Gdybyście nie byli piłkarzami, to jaką dyscyplinę byście uprawiali?
Mateusz: Bardzo lubię grać w siatkówkę, aczkolwiek patrząc na moje parametry fizyczne, nie wiem, czy byłoby możliwe, abym mógł w tym kierunku pójść.
Kacper: Na pewno pozostałbym przy sporcie. Może byłaby to piłka ręczna. Kiedyś grałem w nią z chłopakami w zawodach szkolnych.
Jakie macie wykształcenie?
Mateusz: Ukończyłem liceum ogólnokształcące, zdałem maturę, studiowałem na Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie, ale po roku musiałem zrezygnować, bo zajęcia na uczelni było mi bardzo trudno pogodzić z treningami w klubie, które odbywały się przed południem. Mimo że miałem ulgi, nie mogłem się poświęcić studiom tak, żeby to miało ręce i nogi.
Kacper: Jestem teraz w trzeciej klasie liceum ogólnokształcącego. Właśnie zaliczam ostatnie przedmioty. W przyszłym roku będę miał maturę.
Jakie są wasze wzajemne relacje?
Mateusz: Myślę, że się wspieramy, pomagamy siebie. Mieszkamy teraz razem w Krakowie, wynajmujemy mieszkanie. Jesteśmy blisko ze sobą, ale nie rywalizujemy.
Kacper: Teraz się rozstajemy jako zawodnicy, ale nadal będziemy mieszkać ze sobą.
Kto wam najbardziej kibicuje?
Mateusz: Obok mojej dziewczyny - rodzice. Tata Mariusz, który za małolata grywał w piłkę, choć to było inne czasy, jest praktycznie na każdym naszym meczu, mama Marysia jeśli może – także. Mamy siostrę Weronikę, która ma 12 lat. Też bywa często na naszych meczach. Jeśli jest na nich mama, to zawsze jest też siostra.
Kacper: Tata, który grał w piłkę w czwartej lidze. Mama nie uprawiała sportu. Tata jest na każdym meczu, wymieniamy potem uwagi, widać, że się przejmuje naszą grą. Jest bardzo z nami zżyty w tym aspekcie. Mama też się interesują naszymi występami, wiadomo – jak to mama. Siostra chodzi na basen, biega, lubi taniec, kręci się cały czas wokół sportu.
Piłkarze z racji meczów skazywani są na częste wyjazdy. Lubicie podróżować także prywatnie?
Mateusz: Lubię podróżować, lubię poznawać nowe miejsca, aczkolwiek teraz, gdy nie mieszkamy z rodzicami, powrót do domu też sprawia dużo przyjemności. Przez to, że urlopy są nam narzucane, trudno mi jest gdzieś wyjechać i rzadko bywam za granicą.
Kacper: Chciałbym się pojawić w swoim życiu na każdym kontynencie. Na razie nie mam dużo możliwości podróżowania, ale w przyszłości chciałbym pozwiedzać wiele krajów. Na pewno moim marzeniem jest, żeby pojechać do Stanów Zjednoczonych.
Jaka cecha charakteru różni was od siebie?
Mateusz: Kacper ma dużo większy dystans do życia, dużo więcej spokoju. Ja jestem bardziej narwany, a on posiada spokój, którego mi czasem brakuje.
Kacper: Mateusz jest bardziej poukładany ode mnie, ma większy porządek w pokoju, jest bardziej zorganizowany i może trochę mniej leniwy ode mnie.
Jak przedstawilibyście się w trzech słowach?
Mateusz: Pracowity, poukładany, rzetelny.
Kacper: Sprytny, prześmiewczy, zdecydowany.
Wisła Kraków ma całą nową jedenastkę! Oto piłkarze, którzy w...
- Gorące lato 2022. Kto przyjdzie, kto odejdzie z Cracovii?
- Piękna sędzia Karolina Bojar-Stefańska na boisku i poza nim NOWE ZDJĘCIA
- Mamy też grają w piłkę. Wyjątkowy turniej w Krakowie [ZDJĘCIA]
- Oceniamy piłkarzy Cracovii za sezon 2021/2022
- Oceniamy Wisłę Kraków za sezon 2021/2022
- Kibice Wisły przyszli pod stadion "powitać" piłkarzy po spadku
