Telewizja Polska ogłosiła niedawno nowych trenerów, którzy wezmą udział w nadchodzącej edycji „The Voice Of Poland”. I okazuje się, że do programu powróci po kilkuletniej przerwie Michał Szpak. Dla fanów ekscentrycznego piosenkarza to dobra wiadomość. Mimo młodego wieku, wokalista sprawdził się bowiem w tej roli. Wbrew temu, co można by sądzić, pod kolorową powierzchownością kryje się bowiem wrażliwy i uważny młody człowiek, który świetnie potrafi dogadać się z biorącymi udział w show amatorami.
- Wydaje mi się, że ja po prostu jestem prawdziwy. Nigdy nie udaję przed kamerą, przed drugą osobą czy na scenie. Zawsze postępuję zgodnie ze swoim rozumieniem świata. I myślę, że nie jesteśmy w stanie oszukać dzisiejszego odbiorcy, pilnego obserwatora rzeczywistości. On wszystko widzi i wszystko wyczuje. Jeśli ktoś stworzył siebie na potrzeby sukcesu, to prędzej czy później to się wyleje – mówi w „Gazecie Krakowskiej”.
W taborze wagabundów
Obydwoje jego rodzice lubili muzykę: mama śpiewała i grała na gitarze, a tata występował w chórze. Ich syn po raz pierwszy wystąpił publicznie, kiedy miał dziewięć lat: wygrał konkurs na wykonanie pastorałki w miejscowym domu kultury. Rok wcześniej rodzice zapisali go na lekcje śpiewu. W domu Szpaków było bardzo wesoło: rodzice wciągali do wspólnego muzykowania nie tylko małego Michała, ale również jego dwie siostry i starszego brata.
- Miałem szczęście, bo żyłem w bańce. Nie było mowy o sztywnych, tradycyjnych wzorcach męskości czy kobiecości. Tata potrafił ugotować, a mama naprawić kran. Pamiętam momenty, kiedy całą rodziną wyjeżdżaliśmy na wakacje. Paliliśmy ognisko, graliśmy na gitarze, śpiewaliśmy. Kobiety tańczyły z kobietami i mężczyznami, mężczyźni podobnie. Kompletne zatarcie schematów, granic. Czułem się jak w taborze wagabundów – wspomina w „Vivie”.
Kiedy chłopak był w piątej klasie, jego ukochana mama wyjechała do pracy do Włoch, zabierając ze sobą jedną z córek. On został z tatą i zresztą rodzeństwa w Jaśle. Musiał więc szybko dorosnąć, a ucieczki przed codziennymi problemami szukał w świecie gwiazd rocka. Zafascynowany Freddie Mercurym z Queen i Stevenem Tylerem z Aerosmith, zaczął nosić kolorowe fatałaszki i malować paznokcie. Nie obyło się więc bez problemów w szkole i na podwórku.
- Pamiętam z liceum różne doświadczenia. Nauczycielki miały pretensje, nie pasowało im, że noszę podarte spodnie i długie włosy, maluję rzęsy i paznokcie. Próbowały mnie dyscyplinować, często przywołując do tablicy: „Michał, chodź na środek, na pewno jesteś nieprzygotowany”. Jakby chciały udowodnić, że czas przeznaczony na naukę, marnowałem na manikiur. Urywałem się z lekcji, co też je drażniło – opowiada w „Vivie”.
Płacząc ze szczęścia
Ponieważ w Jaśle wiedziano o wokalnych talentach Michała, zaproszono go do rockowego zespołu Whiplash. I okazało się, że świetnie wypada na scenie i przed mikrofonem. Chociaż chłopcy, tworzący grupę, musieli dokładać do tego interesu, z podziwu godną pasją przepychali się, aby grać, gdzie tylko się da. Michał przebierał się przed występami w toalecie czy za kulisami i odstawiał na estradzie prawdziwe show.
- Chciałem śpiewać, występować. Mieliśmy salę prób w małym dworku. Bardzo fajne miejsce, klimatyczne. Miło wspominam tamten czas. Ale zespół rozpadł się. Taką podjęliśmy decyzję. Postanowiłem spróbować swoich sił sam. Mam szczęście do ludzi. W Warszawie spotkałem osobę, która przez dłuższy czas była moim menedżerem. Wspierała mnie i pomagała we wszystkim. Dała mi obycie w wielkim mieście – zdradza w serwisie Polki.pl.
Kiedy pojawił się w talent-show „X-Factor”, zaszokował swym ekstrawaganckim wyglądem i wokalnymi możliwościami. Porywające wykonanie utworu „Dziwny jest ten świat” z repertuaru Czesława Niemena sprawiło, że dotarł do finału programu. Jego talent dostrzegła wtedy Telewizja Polska i postanowiła wysłać młodego wokalistę na konkurs Eurowizji w Sztokholmie. Szpak poradził sobie tam całkiem nieźle, zdobywając za wyśpiewanie „Color Of Your Life” ósme miejsce.
- Pamiętam ten kluczowy moment - kiedy przeszedłem do finału, obudziłem się rano po półfinale i po prostu zacząłem płakać. To były łzy szczęścia, wzruszenia i poczucie, że moje życie po raz kolejny się zmienia - i to diametralnie. Że zapisuję się na kartach historii. A w finale przez cały czas miałem wrażenie, że będzie tak, jak będzie – wspomina w „Dzienniku Polskim”.
Poruszyć emocje
Występ na Eurowizji młody piosenkarz dedykował mamie, która niepodziewanie zmarła w 2015 roku. Michał zareagował na to szokiem: rzucił się w wir imprez, próbując zagłuszyć ból po jej stracie. W międzyczasie ukazała się jego pierwsza płyta „Byle być sobą”, na której pokazał się jako wykonawca pop-rockowych ballad. Pokłosiem sukcesu albumu okazało się zaproszenie do trenerowania w „The Voice Of Poland”, którego Szpak nie zmarnował, doprowadzając swą podopieczną Martę Gałuszewską do wygrania show.
- Udział w "The Voice of Poland" pokazał mnie przede wszystkim ze strony wrażliwego człowieka, który pomimo swoich kontrowersji wie, co chce przekazać i pokazuje, jak wielowymiarowy może być artystyczny świat. Siedząc na fotelu w niezwykle konserwatywnej stacji, pragnąłem poruszać ludzkie emocje, by wszyscy mogli rozumieć, że istnieje inny kolor niż czarny czy biały i on też jest dobrym wyborem, jeśli sami tak czujemy i taki mamy pomysł na swoje życie – tłumaczy w Onecie.
W międzyczasie Michał zaczął prezentować w mediach coraz bardziej androgyniczny image. Przestało mu już wystarczać malowanie paznokci, coraz częściej zakładał damskie stroje i ozdoby, wbijał się w lateksowe gorsety i paradował na gigantycznych koturnach. Wszystkich ciekawiła więc orientacja seksualna artysty, tym bardziej, że paparazzi nie udało się go nigdy przyłapać w ramionach ani mężczyzny, ani kobiety.
- Miłość nie ma płci. Miłość to opieka, troska, zachwyt, relacja z osobą, z którą jest mi dobrze. Nie mogę powiedzieć, że zakocham się tylko w kobiecie lub tylko w mężczyźnie, bo ja zakochuję się w człowieku. Seksualność to sfera, którą odkrywa się całe życie. Gdybym miał jednoznacznie siebie określić, jestem panseksualny. Uważam, że każdy, niezależnie od płci kulturowej, tożsamości płciowej i orientacji seksualnej, zasługuje na miłość – deklaruje w „Twoim Stylu”.
Zobacz Q&A z o Tomaszem Jacykowem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?