Właściwie od północy mieszkańcy ulicy Stróżowskiej cały czas obserwowali Stróżowiankę. Woda zaczęła wdzierać się do ich domów po północy. Ci, którzy nie czuwali stale około 3 nad ranem mieli w piwnicach kilkadziesiąt centymetrów wody. Choć poziom potoku, który wystąpił z brzegu na odcinku około 300 metrów nieco już opadł, w Gorcliach znów pada. Worki z piaskiem wciąż są w pogotowiu. Strażacy właśnie zakończyli tam akcję wypompowywania piwnic, pracownicy Miejskiego Zakładu Usług Komunalnych sprzątają mół, który na drogę wojewódzką naniosła woda.
Wideo
Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice